RIGONDEAUX: WOLAŁBYM WALCZYĆ W NIŻSZEJ WADZE
Guillermo Rigondeaux (17-0, 11 KO), który na walkę z Wasylem Łomaczenką (9-1, 7 KO) przenosi się aż o dwie kategorie wagowe w górę, nie ukrywa, że wolałby zmierzyć się z Ukraińcem w niższym limicie.
- Przeniosłem się do super piórkowej, bo to jedyny sposób na to, aby do tego pojedynku doprowadzić. Wolałbym niższą wagę, ale chcę pokazać światu, że mogę zrobić swoje nawet przy skoku o dwie wagi - oznajmił.
Mimo wszystko Kubańczyk nie sądzi, aby zmiana kategorii miała na niego negatywny wpływ, tym bardziej że Łomaczenko nie będzie mógł za bardzo przybrać na masie po piątkowym ważeniu. Ukrainiec zgodził się na ponowne ważenie w sobotni poranek czasu amerykańskiego, podczas którego żaden z pięściarzy nie będzie mógł przekroczyć 138 funtów (limit wagi super piórkowej wynosi 130). Jeśli ten limit przekroczy, spotka go kara finansowa.
- Sami się przekonacie w sobotę, czy jestem gotowy, czy nie. Chciałem z nim walczyć, kiedy boksował jeszcze w kategorii piórkowej. Próbowaliśmy i próbowaliśmy, ale odmawiał. Teraz jest w super piórkowej i chce walczyć, bo sądzi, że ma nade mną przewagę - stwierdził Rigondeaux.
Pojedynek Łomaczenko-Rigondeaux, pierwsza w historii boksu walka dwóch podwójnych mistrzów olimpijskich, odbędzie się w nocy z soboty na niedzielę czasu polskiego. W stawce znajdzie się pas WBO w dywizji super piórkowej. Transmisja od 3:00 w Polsacie Sport.
Nie kibicowałem tak czarnemu pięściarzowi od czasów Mike'a Tyson'a.