PRICE: ODNIOSŁEM WRAŻENIE, ŻE FURY NIE CHCE ZE MNĄ WALCZYĆ
David Price (22-4, 18 KO) udanie powrócił w sobotę na ring, wygrywając po sześciu rundach na punkty z Kamilem Sokołowskim (4-12-2, 1 KO). - Potrzebowałem tych rund - powiedział po zwycięstwie Anglik.
- Chciałem wygrać na punkty, dlatego nie wyprowadzałem zbyt wielu mocnych ciosów. Na przestrzeni dwóch lat przed moją ostatnią walką [z Christianem Hammerem] przeboksowałem tylko cztery rundy. Jestem zadowolony z tego występu, ale to dopiero początek tego, co chcę osiągnąć - dodał.
34-latek z Liverpoolu chciałby się zmierzyć w przyszłym roku z Tysonem Furym (25-0, 18 KO), choć przyznał, że w tej chwili szanse na taką walkę są małe.
- Mówiąc szczerze, nie jestem zbyt optymistyczny co do tego nastawiony. Spotkaliśmy się ostatnio z Furym na kawie, nie było to spotkanie biznesowe, tylko sobie pogadaliśmy o życiu i boksie. Odniosłem wrażenie, że wcale nie chce ze mną walczyć. Ale może jeszcze to się zmieni - stwierdził.
Przypuszczam, iż Joshua nie będzie się wyrywał do starcia z tak niebezpiecznym
przeciwnikiem, nie wspominając nawet o Wilderze czy innym mistrzu Parkerze.
Co prawda miałem wrażenie, że nieraz rzeczywiście wstrzymywał rękę, ale za chwilę miał kłopoty, z których wyciągał go sędzia. Gdyby Sokołowski był gabarytów chociażby przeciętnych (jak na ciężkiego), to Price na bank nie przetrwałby tych 6 rund.