LAMPLEY: COTTO TO NAJBARDZIEJ LUDZKI Z PIĘŚCIARZY XXI WIEKU
- Ludzie chcieli, żeby walczył z "Canelo", "GGG" czy Garcią. Wielu lekceważyło Alego, mówiono, że nigdy nie walczył w tym limicie i że pewnie nie jest dostatecznie silny. Okazało się, że może ta waga pasuje mu nawet bardziej - powiedział Jim Lampley, komentator telewizji HBO, po porażce Miguela Cotto (41-6, 33 KO) z Sadamem Alim (26-1, 14 KO).
- Przychodzą mi teraz na myśl słowa Larry'ego Merchanta, który mówił, że boks to teatr niespodziewanego. Zawsze jak sądzisz, że masz coś rozpracowane, pojawia się jakaś niespodzianka. I taką niespodzianką było dla mnie to, że waga junior średnia może być dla Alego nawet lepsza - kontynuuje Lampley.
Cotto przegrał z Alim po dwunastu rundach na punkty. Była to ostatnia walka w karierze Portorykańczyka.
- Powiedziałem pod koniec transmisji, że to najbardziej ludzki sport, bo tylko tutaj zawsze coś tracisz, kiedy wygrywasz, a poza tym możesz zdobyć serca fanów, nawet jeśli przegrasz. Spośród wszystkich bokserów XXI wieku Cotto był najbardziej ludzki - w takim sensie, że nie trzeba było się zastanawiać, co czuje w ringu, bo zawsze walczył sercem. I dlatego serca tylu ludzi były dzisiaj razem z nim - stwierdził Lampley.
Komentator dodał, że Cotto, pierwszy w historii Portoryko mistrz czterech kategorii wagowych, nie jest w jego opinii najlepszym pięściarzem wywodzącym się z tej wyspy.
- Nie był numerem jeden. Zdobył cztery pasy w czterech wagach... Nie powiem, że to tanie, raczej, że tak po prostu działa dzisiaj ten biznes. Mamy w historii Carlosa Ortiza, Jose Torresa, Wilfreda Beniteza, Wilfredo Gomeza... Dla mnie numerem jeden jest Gomez albo Trinidad - oznajmił.