FREDDIE ROACH: ODCHODZI NAJLEPSZY PORTORYKAŃSKI BOKSER
- Portorykańczycy mieli wielu znakomitych pięściarzy, ale za najlepszego uważam właśnie Miguela - mówi sławny trener Freddie Roach, który w najbliższą sobotę poprowadzi Miguela Cotto (41-5, 33 KO) do ostatniego występu w jego wspaniałej karierze.
Obchodzący niedawno 37. urodziny "Junito" zdobywał tytuły mistrza świata w wadze junior półśredniej, półśredniej, junior średniej i średniej. Za cztery dni będzie bronił pasa WBO dywizji junior średniej, w której górny limit wynosi 154 funty, czyli 69,85 kg. W rolę pretendenta wcieli się olimpijczyk z Pekinu (2008) w barwach USA, Sadam Ali (25-1, 14 KO).
COTTO: CHCĘ BYĆ ZAPAMIĘTANY JAKO WOJOWNIK
- To trudna sytuacja, bo to wciąż wielki zawodnik, ale już wiekowy, a nacierają coraz to młodsi rywale. Podjęcie decyzji o zakończeniu kariery zawsze jest trudne. I właśnie dlatego tak ciężko pracuje do tego startu. Czeka nas walka z młodszą generacją i zawodnikiem, który wie na czym polega boks. Bardzo poważnie podeszliśmy więc do tych przygotowań. Kiedy Miguel odejdzie, nie będę może za nim płakał, ale na pewno będzie mi go brakować. Portorykańczycy mieli wybitnych bokserów, jak choćby Wilfredo Gomeza, ale moim zdaniem tym najlepszym był właśnie Cotto - dodał Roach.
kapitalne walki i genialny pięściarz.