KOWALIOW: JESTEM MOCNIEJSZY NIŻ OSTATNIO - DUVA: NIE MIAŁ MOTYWACJI
Kilkanaście godzin dzieli nas od potyczki Siergieja Kowaliowa (30-2-1, 26 KO) z Wiaczesławem Szabrańskim (19-1, 16 KO). Jeśli Rosjanin wygra, odzyska jeden z trzech pasów, jakie piastował przed porażkami z Andre Wardem - ten w wersji WBO. Były rywal "Krushera" - emerytowany już Bernard Hopkins, stwierdził niedawno, że w pewnym momencie zabrakło mu po prostu odpowiedniej motywacji. Teraz słowa te potwierdziła Kathy Duva, promotorka Kowaliowa.
Z otoczenia Rosjanina dobiegały plotki o jego konflikcie z trenerami, problemach z alkoholem oraz lekceważeniu treningów. Trudno to zweryfikować, choć rzeczywiście walki z Chilembą i te dwie z Andre Wardem to coraz gorsze starty w jego wykonaniu. Teraz, już z nowym szkoleniowcem w narożniku, mamy podobno zobaczyć dawny ogień w jego boksie.
- Wszystko co dzieje się w twoim życiu należy traktować jako lekcję. Po ostatnich trzech walkach wielu uważało, że powinienem być lepiej przygotowany fizycznie, lecz z perspektywy czasu twierdzę, że wszystko co złe brało się z mojej głowy. Teraz jestem dużo bardziej skoncentrowany na tym co robię i gotowy, by odzyskać tytuł mistrza świata. A jeśli inni mistrzowie będą gotowi, chętnie zunifikuję pozostałe pasy - zapowiada Kowaliow.
- Znów jestem podekscytowany i nie mogę się już doczekać tej walki. Chętnie zmierzę się z każdym. Pas WBO był pierwszym jakim zdobyłem, więc to dodatkowa motywacja. Zobaczycie, że będę lepszy i dużo silniejszy niż w trzech poprzednich potyczkach - zapewnia "Krusher".
SIERGIEJ KOWALIOW: SERWIS SPECJALNY >>>
- Kiedy jesteś mistrzem i każdy chce być twoim kumplem, rzeczywiście łatwo stracić motywację i koncentrację. W przeszłości wielu wielkich mistrzów już tak kończyło. Kiedy Bernard Hopkins przegrał unifikację, podszedł do Siergieja i powiedział mu "Pozostaniesz tak długo mistrzem, jak tylko zachowasz motywację i chęć wygrywania. Kiedy stracisz to coś w sobie, stracisz również tytuł". I zgadzam się z tym, co wtedy powiedział mu Hopkins. To chyba stało się właśnie w przypadku Siergieja - przyznaje Duva.
Bezpośrednią relację z gali w Nowym Jorku przeprowadzi Polsat Sport. Początek transmisji od godziny 4:00.
Natomiast tyle sie krzyczy ze oszukali go dwa razy a i on i duva wcale nie bija w tectony i nie narzekaja na warda sedziego sedziow a na szmaciarakie przygotowanie kowaliowa