HOPKINS: LEMIEUX POKONA SAUNDERSA PRZED CZASEM
Być może wyraźnymi liderami wagi średniej są Gołowkin i Canelo, ale zaplanowana na 16 grudnia walka pomiędzy Davidem Lemieux (38-3, 33 KO) a Billym Joe Saundersem (25-0, 12 KO) zapowiada się równie pasjonująco. Wyraźnego faworyta nie ma, choć Bernard Hopkins, najdłużej panujący w historii mistrz w tym limicie, ma swój typ na ten pojedynek.
Legendarny "Kat" z Filadelfii jest przekonany, że kanadyjski bombardier przełamie Brytyjczyka, pokona go przed czasem i zasiądzie na tronie federacji WBO.
- Lemieux ma twardszą szczękę, większe doświadczenie, był już w ringu z dużo lepszymi rywalami, mocniej bije, a to jest właśnie jego czas. Dąży do wielkich walk, na przykład z Saulem Alvarezem i moim zdaniem pokona Saundersa przed czasem. Ta walka skończy się brutalnym nokautem w okolicach ósmej-dziewiątej rundy. Nadeszła pora, by jego gwiazda w końcu rozbłysła - mówi Hopkins.
Saunders jest mistrzem WBO od blisko dwóch lat. Z kolei Lemieux piastował w 2015 roku tytuł IBF, lecz stracił go w unifikacji z Giennadijem Gołowkinem.
Swoją drogą w tym przypadku akurat ma racje bo Lemiaux boksuje bardziej agresywnie, jest silniejszy i bardziej zawzięty od tego parszywca Sandersa, którego najcenniejszym skalpem jest wygrana na ptk nad Eubangiem, któryyyyyyyy to z kolei rozniósł by na dzień dziś cygana jak gnój po polu poprzez bolesny nokaut.
To lepsze niż Canelo GGG.!!!
Moim faworytem Lemieux KO pod koniec
jego pozycje na tronie WBO, David na punkty albo przez techniczny nokaut, taki widzę scenariusz
zakończenia tej potyczki.