PACQUIAO TEŻ CHĘTNY NA McGREGORA
Manny Pacquiao (59-7-2, 38 KO) chyba już nie myśli poważnie o swojej karierze i powoli przymierza się do zakończenia kariery. Znakomity Filipińczyk pozazdrościł Oscarowi De La Hoyi i rzucił właśnie rękawicę Conorowi McGregorowi (0-1).
Irlandczyk jest gwiazdą medialną, świetnie radzi sobie w świecie MMA, ale w boksie znaczy mało. Gwarantowałby za to zarobek sporych pieniędzy. I chyba o tym teraz myśli już tylko legendarny za życia "Pac-Man", jeden z najwspanialszych pięściarzy naszych czasów.
- Jestem gotowy na McGregora. Możemy stoczyć prawdziwą walkę bokserską. Utrzymuj formę przyjacielu - napisał Pacquiao na jednym z serwisów społecznościowych.
DE LA HOYA GOTOWY NA McGREGORA: POTRZEBOWAŁBYM DWÓCH RUND >>>
Kolejna walka Filipińczyka wstępnie planowana jest na kwiecień.
Waga nieistotna. Różnica w umiejętnościach kolosalna. Packman w przeciwieństwie do Floyda nie holował by go do 10 bodajże rundy. Zmasakrowałby go jak to zrobił z Margarito. Tyle, że McGregor padłby maks do 4 rundy, chyba że wykazałby się nadludzką odpornością.