HAYE Z BELLEW W MARCU LUB MAJU? FURY CHCE ZASTĄPIĆ HAYE'A
Tyson Fury (25-0, 18 KO) szybko zareagował na wieści o wycofaniu się przez Davida Haye'a (28-3, 26 KO) z rewanżu z Tonym Bellew (29-2-1, 19 KO). I od razu - w swoim zwyczaju, rzucił rękawicę w stronę "Bombardiera" z Liverpoolu.
- Będę gotowy na starcie z Bellew i możemy się spotkać 5 maja w Londynie. Jeśli on chce sprawdzić się z prawdziwym facetem, najlepszym bokserem wagi ciężkiej, kimś, kto pobił każdego z kim miał do czynienia, będę na niego czekał w ringu. Jeden cios i będzie po wszystkim. Jeśli uważasz, że będzie inaczej, udowodnij mi to - zaczepił swojego rodaka Fury. Były też inne zdania, ale nienadające się do cytowania. Jak to u Fury'ego... Warto dodać, że w przeszłości Haye dwukrotnie wycofywał się z pojedynku z Tysonem - również z powodów zdrowotnych. Odwoływał także niedoszłe starcia z Witalijem Kliczką oraz Manuelem Charrem.
Haye i Bellew mieli skrzyżować rękawice 17 grudnia. Według pierwszych informacji walka może zostać przeniesiona na wiosnę przyszłego roku. Data 5 maja nie jest przypadkowa, bo właśnie na ten dzień, bądź na 24 marca, wstępnie planuje się przesunięci rewanżu "Bombardiera" z "Hayemakerem".
- Jestem załamany, ale liczę na to, że 24 marca lub 5 maja dojdzie do tego rewanżu - mówi Haye. Kontuzja przytrafiła się co ciekawe nie na sparingu, ale podczas sprintów na schodach. David źle postawił stopę i przewracając się ratował się tak niefortunnie, że nabawił się urazu bicepsa, a nie ramienia, jak wcześniej informowano. W ciągu dwóch-trzech tygodni Haye - w przeszłości król kategorii cruiser oraz były champion WBA wagi ciężkiej, będzie mógł wrócić do lekkich zajęć. Być może będzie gotowy już na marzec. Jeśli nie, opcją rezerwową pozostaje właśnie pierwszy weekend maja.
https://www.youtube.com/watch?v=wdFP-R_LYSM
Fury jest zalosny.. Nie starczy mu zycia na tych rywali co ich wyzywa do walk.Teraz sie jeszcze doczepil biednego polciezkiego.. Ciekawe czemu sie tak nie garnie do walki z Briggsem? Zobil ankiete dla kibicow,wybrali jasno w demokratycznym glosowaniu,ze chcą Shannona,sam Shannon chce,walka sie moze sprzedac w sposob wybitny,wiec czego on jeszcze jęczy wieprz jeden?! Mam podejrzenia,ze sie cyka Lets'gochamp'a..Stary oldscholowiec moglby go niezle osmieszyc jakby cos weszło na ta zardzewiałą,gruba, przecpana dupe ;)
z calym szacunkiem, ale co ty piszesz? ja rozumiem ze za Furym mozna nie przepadać jako czlowiekiem ale dawać jakiwkolwiek szanse Briggsowi to trochę niepoważne.
ja wiem ze to tylko krotki filmik ale nie treba byc znawca zeby widziec ze Fury sie urodzil z nieśłym talentem i cały czas to ma
A czy ja napisalem,ze Briggs bylby faworytem?! A dlaczego jakicholwiek szans mialbym nie dawac staremu,ale dobrze przygotowanemu Briggsowi? A kim jest/bedzie Fury po powrocie? Kazdemu mozna dac jakies tam sznase,to dlaczego mialbym ich nie dac komus takiemu jak Briggs z kims takim jak Fury? Gypsy jedyne co robi od 2 lat to zre,cpa,pije i tyje,a to ze teraz wszedl na sale to nie jest jeszcze zaden pewnik,ze bedzie gotowy na przyszlosc.. Ja tam zobaczylbym pojedynek z Shannonem z milą checią.
Co najwyżej z niezłym talentem.
Nie wyobrażam sobie żeby Floyd, Antek, Rigo ... pierdolneliby się w łeb tak jak w moim linku.
Fury chce wrócić..Taki Bellew zapewnia i dobry hajs i jest małym zagrożeniem..W kazdym zawodzie chyba idzie o to żeby sie nie narobić a zarobic..Po za tym Fury musi sie utrzymywac w mediach na świeczniku jesli chce dużej walki i ja dobrze sprzedać..
Boksersko Fury to pewnie wsród olbrzymów najlepiej wyszkolony piesciarz..Uważam że z AJ nie bedzie faworytem ale stać go na umęczenie rywala i wykończenie pod koniec walki..Stać go również na wygrywanie z AJ rund na punkty..
Mozna lubić albo nie lubić Cygana ale z tym gościem naprawde trzeba sie liczyć..Kapitalne warunki, szybkośc, świetna praca nóg, świetny lewy, przyzwoity cios, inteligencja ringowa..W potencjalnej walce z Wilderem na dobrze przygotowanego Furego byłbym skłonny postawić te stówke czy dwie..
Wilder czy Jushua nie będąc tak strachliwi jak Kliczko wdepczą w ziemie Furego.
a niby jak to zrobią? Wilder dostawał niezly lomot od Duhpasa a Joshua byl na skraju nokautu i ocaliła go ostrozność Kliczki.
Oczywiscie obaj mają swoje argumenty ale Fury w dobrej formie ma takie same jak obaj razem wzięci (szybkość, nogi, sila, zasięg)