CORAZ BLIŻEJ WALKI CRAWFORD-HORN
Wszystko wskazuje na to, że jeżeli Jeff Horn (17-0-1, 11 KO) nie przegra swojej zaplanowanej na 13 grudnia w Brisbane potyczki z Garym Corcoranem (17-1, 7 KO), to w kolejnej walce podejmie zunifikowanego czempiona wagi super lekkiej, Terence Crawforda (32-0, 23 KO). Promotor Bob Arum planuje rozpocząć negocjacje w tej sprawie jeszcze w tym roku.
Zarówno Crawford, jak i oczywiście Arum mają tuż przy ringu obserwować zaplanowany na 13 grudnia występ ostatniego pogromcy Manny'ego Pacquiao. A zaraz potem mają usiąść ze stroną australijską do rozmów.
- Jeśli Horn wygra, to usiądę ze wszystkimi zainteresowanymi do rozmów i spróbujemy ustalić, gdzie z ekonomicznego punktu widzenia będzie najlepiej zrobić tę walkę. Jak wiadomo, federacja WBO i tak powoła swoich, neutralnych sędziów. Nieważne, czy pojedynek zostanie rozegrany w Australii czy Stanach Zjednoczonych, wszyscy punktowi będą międzynarodowi - obwieścił Arum.
Crawford opierdoli tego kolka z Australii do zera a najpewniej znokautuje....dziecinnie latwa robota.
Pięknie byłoby gdyby pałeczkę po Mannym mógł przejąć bezpośrednio Crawford. Możliwe że to ze względu na konflikty Aruma z różnymi środowiskami ale nie znam dokładnie tematu.
Terrence już teraz jest nr p4p, taki Wasyl nawet jednej czwartej jego resume nie ma.
Czekam na spektakle z Errolem Spencem i One Time Thurmanem.
A Jeff po prostu nie miał prawa wygrać z Mannym tyle że sprawili wszyscy Arumowi psikusa :)
praca nóg, można by tak wymieniać bez końca, pięściarz bliski ideału, wciąga nosem Horna.