KOWALIOW: OD 2. RUNDY NIE PAMIĘTAM REWANŻU Z WARDEM

Siergiej Kowaliow (30-2-1, 26 KO) twierdzi, że nie pamięta większości rewanżowej walki z Andre Wardem (32-0, 16 KO), którą w czerwcu przegrał przez techniczny nokaut w ósmej rundzie.

Rosjanin cały czas utrzymuje, że w decydującym ataku, po którym sędzia Tony Weeks przerwał walkę, rywal bił poniżej pasa. Podkreśla zresztą, że bynajmniej nie były to pierwsze faule Warda.

- Od drugiej rundy wiedziałem, że Tony Weeks jest po jego stronie. Przyjąłem wtedy cios poniżej pasa, pokazałem to Weeksowi. Już przed walką, w szatni, mówiłem mu, żeby zwracał uwagę na takie uderzenia. A on na to, że jest profesjonalistą i żebym go nie uczył, jak pracować. W drugiej rundzie dostałem więc uderzenie poniżej pasa, a on, że jest OK i mamy walczyć dalej. Od tego momentu nie pamiętam, co się dalej działo w tej walce - oznajmił.

Kiedy dziennikarz zapytał, czy wobec tego Weeks jest skorumpowany, Rosjanin odparł: - Ty to powiedziałeś. Nie wiem, czy jest skorumpowany czy nie, ale w tej walce był za Wardem.

Kowaliow kończy obecnie przygotowania do pierwszego występu od czasu czerwcowej porażki. Jego rywalem 25 listopada w Nowym Jorku będzie Ukrainiec Wiaczesław Szabrański (19-1, 16 KO).

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: MrAdam
Data: 15-11-2017 11:35:24 
Czyli był pijany :)
 Autor komentarza: Polakos
Data: 15-11-2017 11:42:37 
Na miejscu Kowala też bym nie chciał pamiętać tej walki bo zwyczajnie dostał lekcję boksu.
 Autor komentarza: poszukiwacz
Data: 15-11-2017 12:09:24 
Polakos
chyba dostał lekcje boksu stricte od tej ciemnej biznesowej strony polegającej na machlojkach i naginaniu rzeczywistości na oczach milionów. Nie lubię Kowaliowa, ale ewidentnie ma rację, Weeks był po stronie Warda. Było to widać po jego reakcjach po pierwszych ciosach synka sędziów na klejnoty, jak Kowaliow szukał u niego reakcji ten tylko zrobił minkę jakby Kowal chciał go oszukać. A synek sędziów odniósł się potem do walki Gołoty z Riddiciem, że niby to nie to samo itp. pierdoły i co najgorsze jakby siedział w głowie Gołoty stwierdził, ze ten bił celowo a on oczywiście słynący z czystej walki nie. Z Kowala robili rasistę a sami postąpili tak jakby "rusek" nie miał nawet prawa wygrać. A eks trener konfident powinien wiedzieć, że będąc nawet abstynentem nikt nie wytrzyma takich "ciosów na korpus".
 Autor komentarza: gluton
Data: 15-11-2017 12:36:34 
Zapewne w USA Rosjan nie promują.Sprawa chyba jasna...
 Autor komentarza: MLJ
Data: 15-11-2017 12:41:32 
@poszukiwacz

Użytkownik Polakos to fan Warda a zwłaszcza Canelo. Nie lubi bokserów ze wschodu i zazwyczaj ich dyskredytuje..
 Autor komentarza: Granat
Data: 15-11-2017 12:57:05 
Nie jestem fanem Kowaliowa. Druga walka była wyrównana, może ciut lepszy był Ward, co nie zmienia obrazu że walczył brudno, uderzając kilkukrotnie po niżej pasa. Sędzia Weeks zachował się karygodnie, zupełnie jakby zabroniono mu interweniować podczas gdy padał low-blow. Ward wg. mnie zasłużył na dyskwalifikację, a nie zwycięstwo. I każdy trzeźwo myślący kibic boksu uważa podobnie, bez pieprzenia farmazonów że Ward był dużo lepszy i walka słusznie przerwana....
 Autor komentarza: MLJ
Data: 15-11-2017 13:20:07 
True story

- Pierwsza walka, Kowaliow - Ward 114-113.
Dałem po 6 rund jednemu i drugiemu, ale nokdaun załatwia sprawę, kto powinien być dalej mistrzem
- Druga walka - Słabszy Kowaliow, lepszy Ward, ale Andre walił poniżej pasa przy akompaniamencie Weeksa. Powinno być przynajmniej jedno lub dwa ostrzeżenia, a może i dyskwalifikacja. Jedyne czym mi zaimponował w tej walce Ward, to że faktycznie prawym na głowę zranił Kowaliowa.
Andre Ward po walce zmienia pseudonim ringpowy z SonOfGod na BallCrusher. Niektórzy w naszym kraju nazywają go jajojgniotem lub kulobijem

Koniec historii :)
 Autor komentarza: starycap2
Data: 15-11-2017 13:41:01 
Sam sobie zrobił kuku.Mając trzy pasy zgodził się walczyć na wyjeździe bez potrzeby bo walcząc u siebie pierwszej walki by nie przegrał i nie potrzeba by było rewanżu.Chciał kasy dużej to tak się skończyło skomleniem na rewanż.Ale doskonale wiedział,że w zwarciu jest gorszy a pchał się niepotrzebnie bo w zwarciu można łatwiej faulować co Ward robił.Sam sobie winien i spaprał karierę.Gwoli prawdy pierwszą walkę wygrał ale co mu z tego przyszło gdy ogłoszono przegraną.
 Autor komentarza: Przyjaciel
Data: 15-11-2017 14:01:58 
Swoim "prowadzeniem się" pomiędzy walkami i wiarą w swoją niezniszczalność sam pomógł Andre wygrać tą walkę, tak naprawdę to po walce z Hopkinsem w moim odczuciu przestał się kompletnie rozwijać.
 Autor komentarza: NOSFERATU1922
Data: 15-11-2017 15:01:41 
z SonOfJudges na BullCrusher zmienić pseudonim to jest wyczyn.
 Autor komentarza: puncher48
Data: 15-11-2017 15:27:19 
No cóż, fakt faktem iż w tych pojedynkach było sporo brudu, począwszy od wyczynów ringowych

a skończywszy na pracy sędziów, którzy w szczególności prowadzący, zapadali na typową pomroczność jasną

co nie zmienia faktu, iż bardziej cenię umiejętności dostosowawcze Warda, aniżeli Kowaliowa,

gdyż mając on swoją szanse, inteligencją ringowa nie błysnął ani w pierwszym ani w drugim starciu.
 Autor komentarza: Tomszczon
Data: 15-11-2017 16:04:08 
@poszukiwacz
100% racji,kowal nie miał prawa tego wygrać.
 Autor komentarza: Ghostbuster
Data: 15-11-2017 17:15:52 
Ja odebrałem zachowanie Tonego Weeksa podobnie jak Kowaliow. Miałem wrażenie, że sędzia jest po stronie Warda i Kowaliow, żeby wygrać musiałby znokautować Amerykanina. No ale nie pierwszy raz jestem świadkiem gospodarskiego sędziowania, więc już chyba zdążyłem się przyzwyczaić do takich praktyk. Myślę, że Kowaliow po prostu miał przegrać tę walkę.
 Autor komentarza: Clevland
Data: 15-11-2017 17:20:05 
Ostatnie ciosy jakie Ward fundował Kowaliowowi to podręcznik walenia po jajach.
Nic dziwnego że Ward skończył karierę
"Sym sędziów"
 Autor komentarza: Mars
Data: 15-11-2017 18:13:58 
Autor komentarza: GranatData: 15-11-2017 12:57:05
Nie jestem fanem Kowaliowa. Druga walka była wyrównana, może ciut lepszy był Ward, co nie zmienia obrazu że walczył brudno, uderzając kilkukrotnie po niżej pasa. Sędzia Weeks zachował się karygodnie, zupełnie jakby zabroniono mu interweniować podczas gdy padał low-blow. Ward wg. mnie zasłużył na dyskwalifikację, a nie zwycięstwo. I każdy trzeźwo myślący kibic boksu uważa podobnie, bez pieprzenia farmazonów że Ward był dużo lepszy i walka słusznie przerwana....

Zgadzam się z Tobą ale nie do końca...

Nawet nietrzeźwy i niemyślący kibic boksu widział te ciosy poniżej pasa, chyba że jest zapatrzonym fanem tego "plecaka".
Gołota jak uderzał Bowe poniżej pasa to były ostrzeżenia i później dyskwalifikacja.
Jak to robił swojak z "bagażem" kupionych ludzi m.in sędziów - bo to oni wydali werdykt, to jest wszystko w porządku.
A ciemnota zapatrzona w "plecaka" łyka wszystko co zrobią tam na górze, bo? Bo taki werdykt był i koniec kropka.
Nawet jak jeden z drugim zapatrzony w tego kulobija obejrzy powtórkę to i tak nic nie widzi...
 Autor komentarza: AdRem
Data: 15-11-2017 19:39:29 
Ja w pierwszej walce wypunktowalem zwyciestwo Kowaleva. Walkę oglądałem kilka razy i wydaje mi się że max można było wardowi 6 rund (trochę naciągajac go) a był przecież jeszcze knockdown. Aczkolwiek fakt faktem że druga część pojedynku wyglądała słabo w wykonaniu Rosjanina. Miejscami walczył jakby w slow motion. W drugiej walce dalej bardziej mi się podobał Kowal ale jeżeli ktoś miał na karcie prowadzenie Warda to też strasznie bym się nie dziwił. Ale zakończenie walki to jest po prostu cyrk. Wszyscy widzieli ciosy później pasa tylko nie sędzina - żałosne.
 Autor komentarza: Sugar78
Data: 16-11-2017 00:47:41 
Ludzie przestancie

1 Walka walek na Kovaliovie chodz Ward tam pokazal charaktr

2 Walka Ward odrobil lekcje i tyle Ciosy ponizej pasa byly mega slabe tak samo jak reakcja sedziego ale....nie zaklamujmy obrazu pojedynku Kovaliov plywal po ciosach na leb i tyle


Ps Pierwsze slysze zeby od ciosu w jaja tracono pamiec i w sumie slabe jest to ze Kovaliev ciagle o tym gada. Trener zly sedzia zly Ward zly. Wszyscy zli ok....
 Autor komentarza: AdRem
Data: 16-11-2017 03:33:19 
up
jakby Tobie rozd*pcyli kariere albo przynajmniej ja mocno wyhamowali to bys sie tak nie dziwil
 Autor komentarza: Sugar78
Data: 16-11-2017 13:45:53 
UP


O czym Ty mowisz? Rozpier&^li kariere? Serio?


1) Walki z Wardem byly najwiekszymi finansowo/sportowo w jakich bral udzial Kovaliov

2) Nieuczciwy werdykt w pierwszej zjednal mu rzesze fanow

3) Kontrowersje w 2 giej rowniez. Ward i sedzia zrobili mu przysluge Gdyby nie te ciosy to Kovaliov i tak prawdpodbnie skonczyl by na dupie i jako pokonany teraz ma wymowke TYLKO POLECAM OBEJZEC te walke i uczciwie przyznac ze Kovaliov sam faulowal wielokrtonie uderzajac w tyl glowy - duzo gorszy faul - obejzyj sobie jak wygalda obecnie Prichard Colon po takich ciosach.

4) Od narzekania nic sie nie poprawia Nigdy
 Autor komentarza: Tomszczon
Data: 16-11-2017 16:25:32 
Ewidentnie ciosy warda były poniżej pasa,dyskwalifikacja momentalna,skandal!ciekawe jakby to kowal sprzedał takie ciosy jankesowi co zrobiłby sędzia,nietrudno się domyśleć.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.