MILLER: NAJPIERW WHYTE, POTEM LEPSZY Z DWÓJKI WILDER vs JOSHUA
Jeszcze przed walką z Mariuszem Wachem robiący coraz więcej hałasu w wadze ciężkiej Jarrell Miller (20-0-1, 18 KO) potwierdził, że związał się kontraktem z Eddie Hearnem i jeśli pokona Polaka, będzie już tylko o jedną wygraną od starcia z Anthonym Joshuą (20-0, 20 KO), mistrzem świata wagi ciężkiej federacji WBA i IBF. To nie był oficjalny eliminator, lecz obaj panowie zawarli dżentelmeńską umowę, z której Hearn na pewno się wywiąże.
"Big Baby" zastopował Wacha w dziewiątej rundzie. Kto następny dla blisko 130-kilogramowego pięściarza z Brooklynu? On sam chętnie spotkałby się z Dillianem Whyte'em (22-1, 16 KO), innym członkiem grupy Matchroom.
- Największą walką do zorganizowania jest starcie Joshuy z Wilderem i wszyscy zdajemy sobie z tego sprawę. Nie mam z tym problemu, bo oni rzeczywiście powinni zmierzyć się między sobą. Walkami, które mają teraz dla mnie największy sens, to potyczki z Dillianem Whyte'em bądź Josephem Parkerem. Tylko że Parker się mnie boi. Pojedynek z Whyte'em zapowiadałby się znakomicie. A lepszy z naszej dwójki dostałby potem okazję zaboksowania o tytuł ze zwycięzcą walki Joshuy z Wilderem. To uczciwy układ według mnie - przekonuje Miller.
Przyjdzie Pulew i pozamiata wszystkich, co nie ? ;)
Wildera na bank ^^
walka dwóch prymitywnych bijoków, zwycięzca zgarnia opcje na wypłatę życia w starciu z Mistrzem Świata.
Ps. Zobaczylbym go z Takamem. Oj by mial ciezką noc Miller :) Bo Whyte to okropny paralityk,ktory jest podlaczony nawet po przestrzelonym wlasnym ciosie.. Ma te cepy,ale Miler jest jeszcze na tyle twardy,ze przelamie Dilliana. Choc podejrzewam,ze jednego i drugiego ta walka by duzooo kosztowala na przyszlosc...