DE LA HOYA GOTOWY NA McGREGORA: POTRZEBOWAŁBYM DWÓCH RUND
Wspaniały Oscar De La Hoya (39-6, 30 KO), były mistrz świata sześciu kategorii, nie pali się może do powrotu, ale zapewnia, że dla niektórych walk mógłby powrócić na salę i znów założyć rękawice.
"Złoty Chłopiec", niegdyś fenomenalny pięściarz, obecnie czołowy promotor, przyjąłby na przykład wyzwanie od Conora McGregora (0-1), gwiazdy MMA, który pod koniec sierpnia dał całkiem dobrą, choć oczywiście przegraną przed czasem walkę Floydowi Mayweatherowi Jr (50-0, 27 KO). "Piękniś" zastopował przeciwnika w dziesiątej rundzie. Emerytowany od dziewięciu lat Oscar zapewnia, że poradziłby sobie z Irlandczykiem dużo szybciej.
- Potrzebowałbym dwóch rund żeby odprawić McGregora. Chyba nigdy nie czułem się tak dobrze jak teraz. Oczywiście nie zaakceptuję żadnej innej walki, jak tylko bokserskiej w ringu - zastrzega De La Hoya, mistrz olimpijski z Barcelony (1992).
I wtedy wchodzę Ja, cały na biało.
http://assets.nydailynews.com/polopoly_fs/1.1148978!/img/httpImage/image.jpg_gen/derivatives/landscape_635/boxer1n-5-web.jpg