PROMOTOR DEMENTUJE PLOTKI O KONTUZJI DAVIDA HAYE'A
Eddie Hearn zdementował pogłoski, jakoby David Haye (28-3, 26 KO) nabawił się kontuzji, która uniemożliwiłaby mu przystąpienie do walki rewanżowej z Tonym Bellew (29-2-1, 19 KO).
O rzekomym urazie "Hayemakera" poinformowało anonimowe źródło z otoczenia 37-latka. Hearn, który promuje Bellew, stwierdził, że to mół być element taktyki i psychologicznej gry ze strony obozu rywala.
- Powiedziałem Tony'emu, że pewnie oni sami wypuścili tę informację, bo lubują się w tego typu gierkach. Na mniej więcej godzinę przed tą publikacją rozmawiałem na temat undercardu z członkiem sztabu Haye'a. Wiem, że jeszcze dzień wcześniej trenował, dlatego byłem trochę zaskoczony tymi doniesieniami. Skontaktowałem się więc z jego ludźmi i powiedzieli, że nie ma żadnego problemu - oznajmił.
Dodał, że telewizja Sky Sports, którą będzie transmitować tę walkę na Wyspach, zrobiła niezależne rozeznanie, którego rezultat okazał się taki sam - z Haye'em wszystko w porządku i jest gotowy do walki.
Rewanż Bellew-Haye odbędzie się 17 grudnia w hali O2 Arena w Londynie. Pierwszą walkę przez techniczny nokaut w jedenastej rundzie wygrał debiutujący w wadze ciężkiej Bellew.
Niestety coś mi się wydaje że Hayea bez kontuzji i dobrze przygotowanego już nie zobaczymy.
Niestety na to wyglada... Mam obawy co do rewanżu z Bellow... Może być powtórka z rozrywki..
Oby nie. Niech da dobrą walkę i zakończy karierę.
do ostatecznej rozgrywki.
Mam wątpliwości czy David jeszcze może super formę wyrobić. Facet sypie się praktycznie w każdych przygotowaniach w ostatnich latach. A na Bombera niestety dla niego nie wystarczy porozciągać się na statku i posiedzieć w jacuzzi.
Nie zmienia to faktu, że obydwaj potrzebują tego rewanżu. Nikt Bellew nie da takiej wypłaty, Haye ma okazję odbudować wizerunek...Ot dwóch kolesi jeden pokonał byłego mistrza z zerwanym Achillesem i uważa się za kogoś znaczącego. Drugi myśli, że wciąż jest kimś znaczącym.