HEARN: WYGRANA W 9. RUNDZIE Z WACHEM TO IMPONUJĄCY WYCZYN
Promotor Eddie Hearn, który od niedawna współpracuje z Jarrellem Millerem (20-0-1, 18 KO), chwali Amerykanina po zwycięstwie przez techniczny nokaut w dziewiątej rundzie z Mariuszem Wachem (33-3, 17 KO).
- Wygrana z Wachem w dziewiątej rundzie to bardzo, ale to bardzo solidny dopisek do bilansu walk pięściarza wagi ciężkiej. Wacha pokonywali tylko czołowi zawodnicy, tacy jak Kliczko i Powietkin. Miller go zamęczył. To naprawdę imponujący wyczyn, który sprawia, że już tylko jedna lub dwie walki dzielą go od pojedynku o mistrzostwo świata - oświadczył szef stajni Matchroom Boxing.
Hearn promuje też Anthony'ego Joshuę (20-0, 20 KO), zunifikowanego mistrza świata IBF i WBA. Przed walką Miller-Wach mówił, że w razie zwycięstwa "Big Baby" może na wiosnę skrzyżować rękawice z AJ-em, ale już po niej twierdzi, że to raczej kwestia nieco bardziej odległej przyszłości.
- Przed Jarrellem wiele nauki, myślę, że nie powinien jeszcze decydować się na duży skok. Potrzebuje jednego bądź dwóch pojedynków, zanim podejmie ryzyko - stwierdził.
Brytyjski promotor dodał, że kolejna walka Millera może się odbyć w kwietniu.
Hearn, jeden z najbardziej znienawidzonych ludzi w UK, dokładnie pieprzy głupoty a jego tygrys z nadwagą raczej nic nie ugra, jeśli dostanie szansę walki z najlepszymi.
Zderzyły się dwa wozy z węglem i mieliśmy przepychanke jakby się koty miziały.
Wach walkę jak na niego dał w miarę dobrą ale powietrza zabrakło i jakby Miller był lepszy technicznie
to byłoby KO.Wilku w narożniku to dramat.Każe przeboksować Wachowi spokojnie i zadawać lekkie ciosy.
Nie widzi że Wach przegywa na punkty i nie widzi nawet że coś ma z ręką.Patrzy się na lekarza i nawet
nie trybi o co chodzi.Tragedia dla oka kibica ale taki jest Wach.Zostaje PBN .
Można by jeszcze Wacha widzieć na powrót Szpilki bo to żadne zagrożenie a Szpila by wrócił do gry.
Siły siosu Wach też nigdy nie miał ale na ogórki starczało.Polski boks padł na ryj.
Został jeszcze Główka ale jak będzie obijał ogórki na PBN to zapomni jak się walczy i też będzie koniec.Adamek ma wiarę więc pokona Antka i Wildera i ędzie git bo wiara góry przenosi.Ahhh,szkoda...
duży(gruby) upierdliwy ale bez kunsztu technicznego, Joshua da mu bolesną lekcje, niemniej tak jak
pisałem to byłaby dosłownie fajna rozgrzewka, a jednocześnie trampolina na rynek amerykański
przed pojedynkiem z Wilderem.
A kiedy Spilka byl w grze?czy chodzi ci o jego ''show'' na wazeniach i konferencjach?no fakt,wtedy zawsze jest w grze,jest grozny,on mowi i pozwala mowic innym,decyduje kiedy ktos ma dostac w pizde i decyduje kiedy sie smiac :D szkoda ze po walkach smieja sie z niego :D
Mario wróć!!
Teraz widzieliśmy jednorękiego Wacha.
Ilu jeszcze tych Wachów przyjdzie nam ujrzeć XD
A tak na poważne podobała mi się postawa Mariusza, bo mimo kontuzji przyjął walkę w przeciwieństwie do np żałosnego Włodara.
Wach plan miał dobry, serducho do walki było, walka do momentu kontuzji zażarta i wyrównana, szkoda tylko że organizm odmówił.
Co by nie mówić wstydu nie przyniósł i na pewno wypadł o niebo lepiej niż Ajtujek w ostatniej walce.
Artur mógl zostac mistrzem swiata ale zawalił sprawe
1 Nie posluchal/nie chcial sluchac wskazowek Lennoxa Lewisa jak zostac mistrzem
2 Klamal ze czytal ksiazke Boks to sztuka(po walce z Kownackim okazalo sie ze mowil nieprawde)
3 Wychodzil do ringu z popsutą ręką