TYSON FURY: JOSHUA DOSTANIE ODE MNIE LEKCJĘ BOKSU
- Zabawiłem się z Kliczką na jego podwórku, teraz zaś dam szkołę boksu Joshui - zapowiada coraz aktywniejszy w mediach i szykujący się powoli do powrotu na ring Tyson Fury (25-0, 18 KO).
Anglik wygląda wciąż źle, ale i tak zgubił już dwanaście kilogramów. Dawny król wszechwag przekonuje, że na przełomie marca i kwietnia będzie gotowy, by stanąć naprzeciw jeszcze mniej wymagającego zawodnika, by już w lecie skrzyżować rękawice z jednym z mistrzów świata. Ale oczywiście Brytyjczycy najbardziej liczą na jego konfrontację z Anthonym Joshuą (20-0, 20 KO), championem WBA i IBF.
- Jestem jeszcze bardziej zmotywowany niż kiedykolwiek wcześniej. Ci, którzy mają teraz moje pasy, są mistrzami tylko dlatego, gdyż wyrzuciłem je swego czasu do śmieci. Ja zostałem mistrzem pokonując prawdziwego mistrza i to jest różnica między nami. Mało tego, pobiłem tego mistrza na jego terenie i dużo bardziej przekonująco, niż półtora roku później Joshua. Nie obawiam się go ani trochę i gdy już dojdzie do naszej walki, udzielę temu kulturyście prawdziwej lekcji - dodał Fury.
Ps. Czemu boisz się Wildera?
To juz predzej.. i kebsa!
A no i jeszcze te wyrzucenie pasów do śmieci. Tak naprawdę to stracił pasy a nie je "wyrzucił". Tzn oficjalnie je zwakował ale było to nic innego jak wyprzedzenie nieuniknionego. I tak by mu je odebrali i za sprawy związane z dopingiem i za brak możliwości ich bronienia.
A doping to kolejna sprawa do końca niewyjaśniona. Facet złapany na dopingu dostaje możliwość walki o wszystkie pasy po czym okazuje się że wcześniej został złapany i być może powinien być zawieszony a nie walczyć o nr 1. Zawieszony zostaje z kolei później i nie wiedzieć czemu nikt nie potrafi podjąć sensownej decyzji.
Jest tego trochę. Jak tak sobie przypomnę to klan Furych ma dużo za uszami. Żadnymi zbawcami nie są i nigdy nie byli. Raczej niż zbawienie przynieśli namieszanie. Niech wraca ale nie zdziwię się jak znów się zaczną jakieś kombinacje. Tak to z nimi bywa. Pewnie zgodzą się na walkę z AJ a później zaczną kombinować, wycofywać się, znów wracać do tematu, a to znów łapać kontuzje i tak w kółko. Tak samo było z Tysonem i tak samo było z Hughiem który Parkera też nieźle kiwał.
PS
Bylem jednym z niewielu ktorzy dawali realne szanse Tysonowi w walce z Wladem. Wlasnie dlatego ze Wladek prezentowal bezpieczny styl, ktory nie mogl sie sprawdzic w walce z kims o takich rozmiarach. Wiekszosc jego obecnych wielbicieli wtedy na niego plula.
PS2
AJ jest faworytem 70/30 i to tylko jesli Pokrak zrobi forme z Klitschko, a nie zrobi bo kilka lat cpania itp robi swoje z organizmem.
Zgadzam sie w 100%.
Fury ma na pobicie Joshuy dużo większe szanse niż Wilder, z kolei Wilder ma większe szanse na pobicie Furego niż Joshua, układ styli się kłania. Joshua w walce z Furym będzie dużo chybiał, a ciosy nie trafione zabierają więcej powietrza niż te które miały się na czym zatrzymać. Muskulatura Joshuy ma spore zapotrzebowania tlenowe. To się w końcu musi zemścić.
Oczywiście moje gdybania to czysta fantastyka, bo Fury najpierw musiałby zrobić formę porównywalną do tej ze swojej pierwszej walki o mistrzostwo. Jeśli jednak by do tego doszło, daję 70 do 30 na Furego, także głowy nie daję, ale Tyson sporym faworytem.
Tyson Fury ma co najwyzej szanse pobic niechlubny rekord Riddicka Bowe w expresowym zmarnowaniu wlasnej kariery
Tyson potrafił wypykać Włada, który dysponował najlepszym jabem i pracą nóg w HW, a mimo wszystko nie potrafił się zbliżyć do cygana, do tego Wilder tak samo jak Kliczko nie podejmuje ryzyka. No i jab Wildera, to nie jab Kliczki, polecam sprawdzić skuteczność jabu Dzikusa na tle worka Stiverne, całe 25%.
AJ nie jest tak lotny na nogach jak Wilder, ale potrafi skutecznie skrócić dystans, wywierać efektywny pressing, co dla Tysona oznaczałoby znacznie trudniejszą walkę niż ta z Władem. Co nie zmienia faktu, że AJ również mógłby wypykać, bo ten ma zdecydowanie słabsze nogi, a pod koniec walki mógłby opaść z sił.
To wszystko przy założeniu, że Fury robi formę z Włada, w co osobiście bardzo wątpię.
Z AJ tak jak napisał wyżej Rocky86 problem polegał by na tym że facet potrafi ruszyć do przodu jak czołg i póki co to prawie nikt nie był w stanie tego wytrzymać. Tyson może lepiej się poruszać ale do tyłu zawsze idzie się wolniej niż do przodu. Bankowo dochodziłoby do sytuacji w których AJ by go łapał. Nawet Władowi to wychodziło tylko że ten i za późno się obudził i zginął od własnej broni walcząc tak jak Fury'emu pasowało. Czy Fury w takich momentach by wytrwał?? Szczękę ma solidną ale nie sądzę by go nie ruszały czyste trafienia AJ a takich byłoby znacznie więcej niż w przypadku walki z Władem. Tak samo wydaje mi się że AJ byłby znaaaacznie silniejszy w ewentualnych przepychankach.
Fury nie ma tak mocnego ciosu by AJ-a przestraszyć. Głównie mógłby przeszkadzać mu jabem ale to też nie byłoby łatwe zadanie.
A co do kondycji AJ-a to jestem przekonany że na pół walki w mocnym tempie spokojnie mu jej starczy i wcale niekoniecznie te pół walki Fury by zdołał przetrwać.
Tak tylko piszę. Zgadzam się z tym że Fury mógłby pokonać i Wildera i AJ-a ale faworyta w przypadku walki z tym drugim bym chyba lekko upatrywał w "kulturyście"
...
1.AJ
2.King Kong
3.Sasza
4.The Bronze Bomber
Wilder byłby trudniejszym przeciwnikiem dla Tysona z jednego względu - szybkość i praca nóg. AJ to czołg który Tyson będzie dużo łatwiej obtańcowywał. Potrafi przyspieszyć, jest wtedy dynamiczny, ale te ataki mimo wszystko można uniknąć pracą nóg. Do tego nie można zapomnieć o tym, że Tyson jest ogromny i ma mega zasięg, co ułatwia mu trzymanie na dystans przeciwnika a tym samym obrone.
Natomiast Wilder, jest szybki. Ok, zostawia nogi z tyłu, wali cepy zza dupy, ale trzeba mu oddać, jest szybki, potrafi strzelić te swoje crossy w sposób niesygnalizowany i ma bombe. Tyson musiałby byc skoncentrowany non stop bo chwila nieuwagi i leży na dupie. Jasne, Wilder odsłania się wręcz koszmarnie a cygan potrafi kontrować, ale to już inna para kaloszy. Zagrożenie byłoby nie tyle większe niż w walce z AJ, co innego rodzaju. AJ może przełamać fizycznością, wjechać w rywala, Wilder może złapać jednym ciosem, bo jest szybki i co by nie mówić, ma to pojedyncze uderzenie którym potrafi podłączyć albo posadzić.
Uważam, że dla Tysona cięższy do zneutralizowania byłby jednak Wilder
Oczywiście, Joshua potrafi ruszyć jak mało kto i właśnie dlatego uważam, że się szybko zmęczy. Styl walki to nie jest tylko trzymanie, lub skracanie dystansu. Wy uważacie moją teorie za mało prawdopodobną, a ja uważam za bardzo prawdopodobną. Wiem, że teraz nie dojdziemy do zgody, ale spoko, ja mogę poczekać, aż po ich ewentualnej walce przyznacie mi racje.
Zgadzam sie z toba. Odnosnie Cunna to taki prawy overhand ktorym powalil Tysona predzej zadan Wilder niz AJ.
Data: 06-11-2017 20:02:01
Fury najpierw musiałby zrobić formę porównywalną do tej ze swojej pierwszej walki o mistrzostwo.
Pierwszej i jedynej.
Piękna akcja