FOTORELACJA: WILDER vs STIVERNE II
Redakcja, BoxingScene
2017-11-05
Deontay Wilder (39-0, 38 KO) nie dał Bermane'owi Stiverne'owi (25-3-1, 21 KO) najmniejszych szans i znokautował rywala już w pierwszej rundzie, broniąc po raz szósty tytuł mistrza świata wagi ciężkiej federacji WBC. Wszystko trwało niespełna trzy minuty, ale fotoreporterzy zdążyli zrobić kilka ciekawych zdjęć - oto fotorelacja z tej krótkiej potyczki.
,,Stiverne to ścisła czołówka, najtwardsza szczęka w wadze ciężkiej, stoi na jednej półce z Povetkinem i Tysonem Fury, to będzie prawdziwy test dla Wildera''
Tak to mniej więcej wyglądało. I nie są to jakieś bzdury, bo na tamten czas faktycznie tak to wyglądało. Stiverne to był solidny zawodnik, z szybkimi rękami, dobrym ciosem kontrującym i bardzo twardym łbem. A to co widzieliśmy wczoraj, to jest właśnie skutek pierwszej walki z Wilderem. To wtedy Wilder zniszczył Stivernea, a wczoraj odbyła się tylko egzekucja. Historia Stivernea dobitnie pokazuje jak destrukcyjną siłą dysponuje Wilder. Nie chodzi tylko o ten wczorajszy pojedynek ale przede wszystkim o ten pierwszy i tą straszną kumulacje ciosów którą zebrał wtedy Stiverne. Wczorajszy nokaut wyglądał dramatycznie, to była dewastacja. Mam nadzieje, że Szpilka nie skończy w taki sposób..
Przesada - do czasu walk z Arreolą Stiverne był nieznany. Na niewysokiego i w gruncie rzeczy słabego Arreole styl człapiącego, otłuszczonego Stiverna był wystarczający. No niestety z kimś znacznie wyższym i szybszym, trzeba walczyć inaczej - unikać ciosów, balansować tułowiem - nic z tych rzeczy nie widzieliśmy. Poza tym Stiverne nie walczył 2 lata - także dawanie szansy na walkę takiemu zawodnikowi to jakaś paranoja - co zresztą wszyscy na własne oczy mogli zobaczyć.
Swoja droga to nie wiedzialem ze Stiverne jest taki wygimanstykowany.Chyba przez te ostatnie dwa lata musial cwiczyc joge.Ta pozycje kiedy podkurczyl nogi i oparl sie potylica o liny.Szacun
Bez kitu. Teraz, po zakończeniu kariery pięściarskiej, może spokojnie próbować swoich sił w limbo.
Jaka przesada? Stiverne w tamtym czasie był w topce każdego rankingu. Poczytaj sobie też komentarze tutejszych ekspertów z tego wątku:
http://www.bokser.org/content/2015/01/18/023218/index.jsp
Stiverne był tutaj większym ulubieńcem niż dzisiaj Ortiz za te dwie fajne wojny z Arreolą. Miał wejść w półdystans i zmasakrować szklaną szczękę Wildera. A że ring zweryfikował inaczej to zrobili ze Stivernea kolejnego buma. Oczywiście pisze o pierwszej walce, bo obecnie Stiverne faktycznie jest już wrakiem ale to zasługa Wildera.
Z innymi Szpilkami się bawił taka prawda.
Povetkin i Ortiz się obsrali bo bali się o życie.
3 lata temu Stiverne był w gazie, dwukrotnie pobił mocnego w tamtym czasie Arreole, kładąc go w jednej i nokautując w drugiej walce. Chris uchodził za twardego zawodnika z topik, a znokautowanie go było dużym osiągnięciem. B- ware miał twardy łeb, ciężkie szybkie ręce i oczko, do tego ładnie bił z kontry, każdy miał go w TOP 10, a większość w TOP 5 HW. Wilder natomiast był wielką zagadką, nikt nie wiedział czy potrafi przyjąć, czy ma kondycję, czy potrafi chłodno walczyć. Każdy widział te weselniaki, a do tego jego prowadzenie było bardzo podejrzane, bo przed Stiverne walczył z samymi ogórami, a eliminator miał z kolegą z sali, który nawet w 15 WBC nie był.
Wielu podejrzewało, że coś z Wilderem jest nie tak, skoro go prowadzą jak komandosów Wasyla.
W pierwszej walce ze Stiverne rozwiał wszystkie wątpliwości, pokazał, że przyjąć potrafi, kondycję ma bardzo dobrą, potrafi przeboksowac taktycznie 12 rund, nie panikuje, kalkuluje, a cios ma faktycznie mocny.
Dzisiaj może się to wydawać śmieszne, ale w tamtym czasie o Wilderze niewiele było wiadomo.
No ale z tego Stiverne już nic nie zostało, dzisiaj to go nie sposób wsadzić do pierwszej 20 HW, dawno nie widziałem takiego zawodnika w walce o pas, no dramat.
No na pewno Siverne był wczoraj w słabej formie. To było widać już na wadze, ale odporności na ciosy nie da się wytrenować. Jeżeli 3 lata temu Stiverne dał rade przez 12 rund przyjmować bombardowania Wildera, a teraz pada w taki sposób w 1 rundzie, to znaczy że jest już rozbity. Przecież Siverne słynął z tytanowej szczęki. Dla mnie wniosek jest tylko jeden - Wilder zniszczył Stiverna w pierwszej walce, a wszystko co działo się potem ze Stivernem, to są głównie skutki tej walki.
a znalazles moze kogos kto pisal ,ze Stiverne nie ma szans ?
z drugiej strony trzeba miec kuku i nadmiar czasu zeby grzebac w historii ,ale prawdopodobnie nie znajdziesz czego szukasz
Tak słynął aż sam się zdziwiłem lecz był obsrany juz na wazeniu bo bał się w oczy Wilderowi spojrzeć więc psychika robi swoje.