WILDER DO JOSHUY: SPRAWDŹMY, KTO JEST NUMEREM JEDEN
- Wiedziałem, że to się tak skończy i że go tym razem znokautuję - mówił po efektownej wygranej w rewanżu nad Bermane'em Stiverne'em (25-3-1, 21 KO) zasiadający na tronie WBC wagi ciężkiej Deontay Wilder (39-0, 38 KO).
Statystyki są przerażające dla Haitańczyka. Wyliczenia CompuBox wykazały, że pretendent nie zadał ani jednego celnego ciosu, nawet nie dotknął mistrza. "Brązowy Bombardier" wyprowadził natomiast 39 uderzeń, z których 15 doszło celu.
- Chciałem za wszelką cenę pokazać i udowodnić, że jestem najlepszy. Teraz będę dążył do unifikacji. W wadze ciężkiej powinien być tylko jeden mistrz świata. Od dłuższego czasu czekam już na starcie z Anthonym Joshuą. Czy on teraz przyjmie i podejmie wyzwanie? Jestem numerem jeden i jeśli Joshua uważa inaczej, niech się ze mną sprawdzi. Jesteś gotowy na taki test? - kontynuował champion World Boxing Council.
DEONTAY WILDER: SERWIS SPECJALNY >>>
- Żadnych więcej wymówek. Mogę nawet polecieć do Anglii, ale nie na walkę z Whyte'em, tylko właśnie z Joshuą. Sprawdźmy, który z nas jest prawdziwym mistrzem - zakończył Wilder.
Wilder natomiast ma do wyboru. albo szukanie wyzwań, bicie odgrzewanych kotletów lub rywali na poziomie Agita kabayela (zapewne rywal na kolejną dobrowolną)
Nikt nie lekceważy siły czy szybkości Wildera, ale jego wczorajszy rywal to była tragedia i na takim tle zawsze będzie błyszczał.
Joshua używa mięśni a Wilder siły skrętu.
Też to zauważyłem.
No i faktycznie nie działa. AJ-Wilder to obecnie walka nr 1 w HW. W związku z tym najprawdopodobniej trzeba ją jeszcze nieco odciągnąć w czasie w celu maksymalizacji przyszłych zysków. Przez ten okres Wilder powinien w UK pokonać Whyte a Joshua w Ameryce... nie wiem kogo, ale kogoś typu Areola znajdą.
Worek.
Jak można oceniać Wildera na podstawie takiego występu???
Molina pokazał porównanie między AJ a Wilderem.
Niech wyjdzie do Takama.
AJ mimo napompowania był szybszy od Takama...
Pokonał stary, rozbity, nieaktywny i zalany tłuszczem wrak, a robi się z niego faworyta do Joshuy? Bez jaj. Choćby Antoni walczył dłużej z tą świnią to i tak Wilder nie ma na niego argumentów. Nim nawet Molina wstrząsnął, więc jak trafi go Joshua to wykończy.
Zaś Joshuą wstrząsnął cieniutki Whyte bez ciosu, po którym koksiarz dochodził do siebie przez 2 rundy. Wilder zniszczy AJ. Jeśli Wilder położy na deski i naruszy Joshuę jak Klitschko, to jest po walce.
Ale wczorajszego Stiverne'a pokonałby chyba nawet Zinmnoch..
Ale nie położy, nie poradzi sobie ze zrywami Joshuy. Prędzej Parker ustoi, bo ma szczękę mocną."
Poradzi- radzil sobie z nimi juz Whyte przez dlugie 7 rund, czy tez Kliczko przez 11, czy tez Takam. Jak oni sobie dlugie rundy z tym radzili to i Wilder sobie poradzi. Roznica jest taka, ze zryw Joshuy jest schematyczny- pojdzie agresywnie do przodu i bedzie zadawal ciosy. Wilder natomiast jest nieprzewidywalny, blyskotliwy i prezentuje agresję walczac takze w odwrocie. Walczac z odwrotu odpali blyskawiczna rakiete po ktorej Joshua nie bedzie wiedzial co sie dzieje. A Wilder jest szybszy, rownie agresywny i bije mocniej.
Zrywy Joshuy przy kims tak szybkim i wysokim jak Wilder juz nie beda wygladac tak 'pieknie'- to beda raczej zrywy jak u Pudzianowskiego z Timem Sylvią. Calkowicie spacyfikowane
Otóż to.Wilder by zniszczył Whyta.Joshua brak pewności siebie do tego.
Napewno zyskał na precyzji. Przy 100kg nokautuje bez problemu ...
Jego szalony styl bez typowej techniki jest skuteczny i może położyć AJ .
Takam albo Povietkin odpowiedzą na pytanie co to za bokser z niego bo Stivi wyglądał na spaślaka, ktory wyszedł po wyplatę...
Napewno zyskał na precyzji. Przy 100kg nokautuje bez problemu ...
Jego szalony styl bez typowej techniki jest skuteczny i może położyć AJ .
Takam albo Povietkin odpowiedzą na pytanie co to za bokser z niego bo Stivi wyglądał na spaślaka, ktory wyszedł po wyplatę...
Joshua za to mięśniami i ma pchane ciosy.
Pozdro dla kumatych.
Wilder potwierdził ponownie, że jest szybki i ma mocny cios. Jab ma dobry(chociaż na tle worka treningowego to i ja mam dobry jab)i potrafi korzystać z przewagi warunków fizycznych.
Z miusów to należy podkreślić, że Wilder nawet przy rzucaniu lewym prostym jest zupełnie odsłonięty, prawą rękę cofa i obniża na wysokość biodra. Kolejna rzecz to przy swoim smash modzie zupełnie traci balans, ciężar ciała przenosi do przodu, wychyla okrutnie i jest o krok od wyj@bania się (tak jak wywrócił się ze Szpilką po którymś z wiatraków), co powoduje, że jest w idealnej pozycji do przyjęcia uppercuta.
Z Wilderem trzeba uruchomić haed movement (tak jak zrobił to Washington) przez co Wilder nie trafiał jabem, wiatraki można przepuszczać, są szybkie, ale bardzo sygnalizowane.
AJ ostatnio fajnie walczy z kontry (polecam powtórkę z Takama, jak ładnie wyczekiwał prawego sierpa, zbierał go na rękawicę i bił swój lewy sierp, kilkukrotnie tak właśnie kontrował).
Jak już wielokrotnie pisałem, Wilder opiera cały swój boks na tym co dostał od natury, warunki fizyczne, szybkość, cios, technicznie to nie jest poziom mistrzowski, popełnia masę szkolnych błędów, ciosy zadaje bardzo niepoprawnie (stąd zapewne jego częste kontuzje), ma problemy z balansem i bardzo mocno się odsłania zadając ciosy, nawet rzucając jab.
Niczego nowego po tej walce się nie dowiedzieliśmy, jedynie co do Stiverne mamy potwierdzenie, że jest skończony.
Wilder ma dobry cios, dobre warunki, szybkość ale tragicznie w obronie, ma cholerne luki podczas zadawania ciosów.
Dobrze że Breazeale wygrał walkę i przynajmniej będzie ciekawsza potyczka, bo walka z Moliną albo Łajdakiem to strata czasu dla kibica i samego Wildera.
sypie i w dodatku szczęka krucha, a skończywszy pewnie na tym, iż chce pobić rekord Mayweathera jr.
w ilości zwycięstw bez porażki, dla mnie to dmuchany balon, który pęknie z hukiem w starciu z Joshua.
Komicznie to wygladalo.Haitanczyk stal z tym kokonem na glowie owinietym tasma klejaca,pewnie marzac o porzadnej misce kluchow z pulpetami,ktora wsunie zaraz po zejsciu z ringu.Wilder w tym czasie werbalizowal swoje emocje,po czym na znak sygnal wzial rozped przez caly ring i wpakowal podercznikowego cepa,na glowe Haitanczyka,przerywajac na chwile jego marzenia o wielkiej misce goracych kluchow.
Deontay wygladal na rozgniewanego tym,ze Stiverne zamiast myslec o nim,mysli o kluchach,wiec probowal mu je wybic z glowy.Ale wtedy interweniowal ringowy i rzucil nim jak workiem suchych badyli:):):)