TYSON FURY: PRZETRĄCĘ JESZCZE PARĘ GŁÓW
Tyson Fury (25-0, 18 KO) dopinguje w Monte Carlo swojego byłego rywala - Derecka Chisorę. Były mistrz świata potwierdził, że zamierza wrócić w przyszłym roku i zrzucić z tronu WBA/IBF Anthony'ego Joshuę (20-0, 20 KO).
- To będzie największa walka w historii - stwierdził Michael Buffer, najsłynniejszy w świecie boksu anonser. - Póki co mam największe cycuszki w całym boksie - zażartował natychmiast Fury. - I tak zbiłem już dwanaście kilogramów - dodał.
- Przez dwa lata byłem poza ringiem, roztyłem się i wyglądam jak świnia, ale wciąż jestem wygłodniały sukcesów niczym lew. Teraz wrócę i przetrącę jeszcze parę głów. Mam 29 lat i wciąż jeszcze długa kariera przede mną. Cieszę się na samą myśl o walce z Joshuą. To będzie największe wydarzenie w historii brytyjskiego boksu. Dwóch wielkich i niepokonanych kolesi naprzeciw siebie, jeden mistrzem dwóch federacji, drugi mistrzem linealnym. Jeden dobry, drugi zły. Moim zdaniem taki pojedynek mógłby się odbyć już latem. Na pewno nie na początku roku, bo teraz jestem w złej formie, ale już na przełom marca i kwietnia będę gotowy, aby powrócić - dodał Fury.
Poniżej zdjęcie (World Boxing News), na którym "Król Cyganów" prezentuje Chisorze swoje "wdzięki". Jak widać pomimo zbicia dwunastu kilogramów, wciąż ma ich dużo więcej do zbicia. - To akurat najmniejszy problem - zapewnia były mistrz WBA/WBO/IBF.
https://www.youtube.com/watch?v=WqMOHepSpkU
Widać że nie masz pojęcia o czym mówisz
chyba, że na nieustannej ścieżce zdrowia.
40-45kg do lata spokojnie może zrzucić, przecież to tylko 5-6 kg. Dla takiego chłopa, tak zalanego to nie będzie problemem, mógłby zgubić więcej. Trzeba tylko pilnować masy mięśniowej. Waga to nic strasznego, zastanawia mnie tylko jak jego organizm zniósł te dwa hardcorowe lata.
Osobiście uważam, że do dawnej formy już nie wróci.
Tak, zgadza sie,tylko do takiegio wyzwania trzaba miec czystą glowe i poddac sie ciezkiemu calkowitemu reżimowi treningowemu i dietetycznemu,a Fury dzis ma motywacje,a za tydzien obudzi sie z depresja i czarno-byalymi przez to myslami i pojdzie w kilkutygodniowy cug...I tak w kolo Macieju. Mozna wierzyc w kogos kto ma checi,ale z Furym to jest naprawde beznadziejny przypadek..Tak czy siak bede mu kibicowal bo chce jego walki z Joshuą i chce,zeby Wilder wyladawal z reką w nocniku ;)