SZEREMETA I ŁASZCZYK POCZEKAJĄ TROCHĘ DŁUŻEJ
Kamil Szeremeta (16-0, 2 KO) poczeka niestety jeszcze dłużej na swoją szansę. Polak jest oficjalnym pretendentem do tytułu mistrza Europy wagi średniej.
Pięściarz z Białegostoku spotka się z panującym na tronie EBU Emanuelem Felice Blandamurą (27-2, 5 KO) dopiero w styczniu - tak jak pierwotnie zakładano, we Włoszech, czyli na terenie rywala.
Jeszcze bardziej na lodzie pozostał Kamil Łaszczyk (24-0, 8 KO), który miał skrzyżować rękawice z Robertem Lakim o wakujący pas Unii Europejskiej dywizji piórkowej. Węgier wycofał się z tej walki. Wrocławianin został utrzymany pretendentem do tego trofeum, lecz nie wiadomo z kim i kiedy mógłby zaboksować.
Kamil od 26. miesięcy stoczył zaledwie trzy walki, każdą po sześć rund, w dodatku z rywalami, z którymi "Szczurek" nie powinien już się mierzyć na tym etapie kariery. Oby wkrótce coś się ruszyło w tej jego karierze...