JOSHUA WYPEŁNI ZOBOWIĄZANIA WOBEC WBA - POWIETKIN LUB HAMMER?
Anthony Joshua (20-0, 20 KO) załatwił w sobotni wieczór zobowiązania wobec federacji IBF, ale przecież zasiada jeszcze na tronie WBA. Być może grudniowa walka Aleksandra Powietkina (32-1, 23 KO) z Christianem Hammerem (22-4, 12 KO) - zaplanowana na 15 grudnia w Jekaterynburgu, wyłoni oficjalnego challengera z ramienia World Boxing Association.
To jeszcze nie jest przesądzone, lecz lepszy z dwójki Powietkin vs Hammer może zostać uznany obowiązkowym pretendentem dla AJ-a. Angielski król nokautu miał wrócić w pierwszy weekend lutego, lecz wobec złamanego nosa czeka go trochę dłuższa przerwa i kolejny bój ma stoczyć dopiero w marcu. Niewykluczone, że władze WBA utrzymają jednak Luisa Ortiza (27-0, 23 KO) jako oficjalnego challengera do tytułu wagi ciężkiej.
- Dostałem jasny sygnał od Anthony'ego. On chce utrzymać każdy z pasów jaki zdobył. Trwa konwencja WBA i być może walka Powietkina z Hammerem wyłoni następnego przeciwnika dla mojego zawodnika. Wtedy AJ spotkałby się z jednym z nich w marcu. A jeśli swój status utrzyma Ortiz, do walki z nim mogłoby dojść w lecie, bo on będzie potrzebował trochę więcej czasu - tłumaczy Eddie Hearn, promotor Joshuy.
Wcześniej szef stajni Matchroom mówił o trzech potencjalnych walkach AJ-a na przyszły rok - z Josephem Parkerem (24-0, 18 KO), mistrzem WBO, Deontayem Wilderem (38-0, 37 KO), championem WBC, oraz Tysonem Furym (25-0, 18 KO), na powrót którego wszyscy czekają. Teraz wygląda jednak na to, że w najbliższych miesiącach Joshua wypełni zobowiązania wobec WBA. - Nie po to tak ciężko pracowałem, by teraz oddać tytuły. Spełnię swoje zobowiązania wobc każdej federacji - stwierdził panujący mistrz WBA i IBF, który w sobotni wieczór zastopował Carlosa Takama w dziesiątej rundzie.
Jakby doszło do walki z Sasza, to mielibyśmy mega widowiskowe starcie.
dopadnie go wiek, a jak wiadomo życie zacina się po czterdziestce, a co by nie mówić Rosjanin
wielkimi krokami zbliża się do magicznej granicy i nawet sok z ruskojagód pewnie by nie pomógł.
A tak na powaznie,to jezeli dojdzie do chociaz jednej unifikacji w 2018r to bedzie dobrze.O powrocie Tysona,nawet nie chce mi sie rozwodzic
Ps.Joshua nie ma zlamanego nosa
Wydaje mi się ,że ma twardą szczęke i do tego kawał tura.
No nie wiem, każdy niski zawodnik raczej nie lubi walczyć z wielkoludami. Povietkin jest odporny, nie boi się przyjąć, bije kombinacjami i myślę, że by rozgryzł obronę AJa. Oczywiście nie byłby faworytem ale mógłby spokojnie powalczyć o wygraną na punkty.
Co do potencjalnego starcia to walka dla mnie bardzo ciekawa. Powietkin może przyjąć, ma czym uderzyć i mógł by napsuć krwi Brytyjczykowi.
Taki AJ go rozstrzela.
On nie potrafi tak jak Takam zbijać ciosów.
Aby zbliżyć się do AJ będzie musiał się ruszać a on tego nie potrafi.
Łatwa wygrana dla AJ.
Aj by nie klinczował ani sie nie wieszał jak kliczko, a Powietkim miałby dobre pole do działania. Schodziłby nisko i byłby sierpy z całego skrętu z za głowy w ciemno. Takie coś by w końcu mogło dojść celu i posadzić antka.
Cos jak Martinez znokautował dużo wyższego Paula wiliamsa
Jakieś pytania?
co do ortiza, wiele sie zgadza jest swietny twardy ale:
on ma ze 188cm i jest mimo bycia solidmnym chlopem mocno zalany