JACOBS CZEKA NA LEPSZEGO Z DWÓJKI SAUNDERS vs LEMIEUX
Daniel Jacobs (32-2, 29 KO) powróci do akcji 11 listopada na antenie HBO starciem z Luisem Ariasem (18-0, 9 KO), ale już teraz patrzy w przyszłość i wyznacza sobie kolejne cele. Kogo wziął na celownik? Zwycięzcę potyczki Billy'ego Joe Saundersa (25-0, 12 KO) z Davidem Lemieux (38-3, 33 KO). Ten pojedynek zostanie z kolei rozegrany 16 grudnia.
Amerykanin nieznaczną porażką z Giennadijem Gołowkinem zyskał wielu fanów, ale stracił tytuł mistrza świata wagi średniej. Do Kazacha należą pasy WBA/WBC/IBF. Ten ostatni, w wersji WBO, ma właśnie Saunders. I bez względu na to, kto wygra w grudniu, z lepszym z tej dwójki chciałby zaboksować potem "Miracle Man".
- Istnieje duża szansa, że uda się doprowadzić do mojego spotkania z jednym z nich. Obaj mnie unikali w przeszłości i teraz nasza walka miałaby sens. Obojętne mi, który z nich zwycięży. Mogę lecieć potem do Montrealu, mogę też do Wielkiej Brytanii. Widzę w tym zestawieniu nieznaczną przewagę Saundersa, lecz to jest boks i wszystko może się wydarzyć w ich walce. Tak czy siak chcę lepszego z tej dwójki w niedalekiej przyszłości - nie ukrywa Jacobs.