WHYTE: NAWET MAMA WILDERA NIE MA JEGO AUTOGRAFU
Dillian Whyte (21-1, 16 KO) docenia osiągnięcia Deontaya Wildera (38-0, 37 KO), ale podkreśla, że dla wielu kibiców Amerykanin wciąż, mimo że jest mistrzem WBC w wadze ciężkiej, pozostaje anonimową postacią.
- Wilder jest do bani. Nawet jego mama nie ma w swoim domu jego autografu. To dobry zawodnik, silny, ale jest nieznany. Gdyby zapytać dziesięciu dowolnych ludzi na ulicy, kim jest Deontay Wilder, nikt by nie wiedział - stwierdził Anglik, który w sobotę w Cardiff skrzyżuje rękawice z Robertem Heleniusem (25-1, 16 KO).
Wilder wróci na ring tydzień później. Czwartego listopada na Brooklynie zmierzy się z Bermane'em Stiverne'em (25-2-1, 21 KO), któremu w 2015 roku odebrał tytuł WBC.
- Powinien go łatwo pokonać, raz już to zrobił. Stiverne nie walczył od dwóch lat, ma 38 lat. Ale z drugiej strony mówimy tutaj o Wilderze, gościu, który nie ma twardej szczęki. Stiverne może wygrać, jeśli go trafi - skomentował Whyte.
Anglik już od dłuższego czasu zabiega o potyczkę z Wilderem. Amerykanin stwierdził, że zgodzi się z nim walczyć, jeśli dostanie gwarancję, że w kolejnym pojedynku zmierzy się z Anthonym Joshuą (19-0, 19 KO), zunifikowanym mistrzem IBF i WBA.
Tak jak Charles Martin mógł zostać mistrzem.
Zgadzam się z tobą w zupełności.
Bez umiejętności to jest przeciętny pyskaty małolat pod bramą albo jakiś gościu pracujący w biurze, a i tacy niekiedy potrafią się nieźle napierdalać.
Co do umiejętności Whytea to wirtuozem nie jest i ogólna siła mu na pewno pomaga plasując go na wyższe miejsca rankingów ale te minimum rzemiosła bokserskiego ma, żeby to go plasowało np w pierwszej 20tce boxreca, a jest tam ponad 1000 pięściarzy wagi ciężkiej.
Tak więc jeśli Whyte nie ma umiejętności, to co ma powiedzieć zawodowy bokser z 1100 czy 1200 miejsca ?
Wiilder jest w USA postacią anonimową i nie rozpoznawalną.
Tak, to bijok. Do tego jeszcze słaby technicznie, wyprowadzający pchane ciosy. Nie podoba mi się boks tego faceta ani trochę. W mojej ocenie wymienieni przez Ciebie byli jednak o półkę wyżej.