CHAVEZ CHCE TRENOWAĆ NOCĄ, NIE CHCE BIEGAĆ. TRENER DAJE ULTIMATUM
Na nic zapewnienia, że wydoroślał i zaczął traktować boks poważnie. Julio Cesar Chavez Jr (50-3-1, 32 KO) znowu sprawia problemy, przez co jego szkoleniowiec zagroził, że zakończy z nim współpracę.
78-letni Ignacio "Nacho" Beristain, bodaj najbardziej ceniony trener w Meksyku, mówi, że od kilku dni nie miał żadnego kontaktu ze swoim podopiecznym. Był już nawet w Kalifornii, gdzie miał zacząć przygotowywać pięściarza do powrotu na ring, ale ponieważ nie było żadnego odzewu ze strony 31-latka, w końcu udał się z powrotem do Meksyku.
Beristain podkreśla, że zaniepokojony co do Chaveza i ich współpracy jest już od jakiegoś czasu. Jak wspomniał, kiedy po raz ostatni widzieli się w Kalifornii, bokser stwierdził, że chce trenować... tylko w nocy. - Do tego nie chce biegać rano, woli biegać na bieżni elektrycznej, co mi się nie podoba. - stwierdził.
Dodał, że daje Chavezowi dziesięć dni, tj. czas do 3 listopada, aby się określił, czy chce z nim pracować. Obecnie natomiast skupia się już na trenowaniu swojego innego, znacznie mniej problematycznego zawodnika, mistrza WBC w wadze super koguciej Reya Vargasa (30, 22 KO), który wróci na ring 2 grudnia.
Chavez także miał walczyć na początku tego miesiąca, ale według ostatnich informacji, jakie posiada Beristain, jego powrót się nieco opóźni. Planowany jest ponoć na 16 grudnia.