KHAN RZUCA RĘKAWICE MAYWEATHEROWI, BROOK GO WYŚMIAŁ
Amir Khan (31-4, 19 KO) zapowiada grudniowy powrót. - Jestem w stu procentach gotowy - przekonuje Anglik, który najpierw pokłócił się z rodzicami, potem prał brudy w mediach społecznościowych z byłą żoną (są w trakcie rozwodu), a przecież ostatni naprawdę dobry pojedynek stoczył w 2014 roku, gdy do jednej bramki ograł Devona Alexandra.
- Koncentruję się na ciężkich treningach i nie myślę o niczym innym. Po roku nieobecności chcę pokazać ludziom, że wciąż należę do czołówki i tych najlepszych. W przyszłym roku odzyskam tytuł mistrza świata - przekonuje Brytyjczyk, który przy okazji rzucił rękawicę emerytowanemu już Floydowi Mayweatherowi Jr (50-0, 27 KO).
- To świetny pięściarz, ale mam coś, z czym on nigdy wcześniej się nie spotkał, szybkość. On wie dobrze, że z moją szybkością powinien mnie unikać. Wygrywałem z Canelo, boksowałem na swoich warunkach, ale on był większy, silniejszy i po prostu złapał mnie bardzo mocnym uderzeniem. Tak bywa w boksie. Mayweather to jednak co innego. On nie dysponuje takim ciosem jak Canelo. Nikt nigdy mnie nie wyboksował, więc moje starcie z Floydem byłoby partią szachów. Sprawiłbym mu ogromne problemy - uważa Khan.
Natychmiast zareagował na to wyzwanie Kell Brook (36-2, 25 KO), który od lat ściga swojego rodaka, próbując doprowadzić do ich potyczki. - Wyzywanie emerytowanego zawodnika do walki, w dodatku na szachy bokserskie, to już naprawdę wstyd. Wyjdź lepiej do ringu ze mną, szybko cię załatwię - stwierdził Brook.
Obaj przegrali swoje ostatnie walki. Khana brutalnie znokautował Saul Alvarez, zaś Brooka najpierw pokiereszował Gołowkin, a potem poprawił Errol Spence Jr.
nie przeskoczył, więc mówi, co mu ślina na język przyniesie.
Jednym słowem, nie jest tak szybki, jak mu się wydaje. :)
Podżebało tego rozwydrzonego- zepsutego przez kasę i PLECY Pakistańca !
Rękawice to on może sobie rzucać ale przez okno na podwórko !
Za dużo ciosów w głowę i pod czaszką galareta z mózgu chlupie !
Żenada !