UDANY POWRÓT I DEBIUT W WADZE CIĘŻKIEJ MICHAŁA CIEŚLAKA
Michał Cieślak (15-0, 10 KO) udanie wrócił po zawieszeniu, zadebiutował w wadze ciężkiej i w pierwszym tegorocznym pojedynku pokonał Ivicę Bacurina (28-13-1, 17 KO).
Pięściarz z Radomia rozpoczął w swoim stylu - agresywnie i do przodu. Ale Chorwat to niezwykle doświadczony zawodnik, który miał już do czynienia z mistrzami świata, więc nie panikował. W drugiej rundzie nawet wciągnął Michała na kontrę z prawej ręki. Na początku czwartej zagapił się jednak, przyjął od Cieślaka mocny prawy sierpowy i poleciał na matę ringu. Szybko się poderwał, sprytnie sklinczował i za moment było już po kryzysie.
Po bardziej wyrównanym piątym starciu, w szóstym znów wyraźnie przeważał Michał. Bacurin coraz częściej klinczował, a rzadziej polował na kontrę. Ciekawsza była przedostatnia odsłona, gdy Ivica znów podjął rękawice i wymiany. Również ostatnie trzy minuty. Nareszcie, bo wcześniejsze potyczki mocno rozczarowały. Cieślak niemal równo z gongiem huknął mocnym prawym sierpowym na głowę, lecz zabrakło już czasu, aby pójść za ciosem. Skończyło się więc na jednym nokdaunie. Sędziowie punktowali 79:72, 78:74 i 80:72 - wszyscy oczywiście na korzyść Polaka.
- Czułem się dobrze, słuchałem narożnika i nie podpalałem się. Trzeba dalej iść do przodu i cały czas się rozwijać. Jeżeli będzie taka potrzeba, to być może będę jeszcze zbijał do kategorii cruiser - powiedział po wszystkim Michał.
w jakiej wadze zostanie to nie jest metriał na Mistrza w Cruser większe predyspozycje ma Balski który ma lepszy balans i różnicuję siłe ciosu a tego nie robi Cieślak
Aczkolwiek, o wiele lepiej wygląda w cruiser, ta waga mu nie służy, w cruiser był większym agresorem.
Dajcie mu trenera od przyf fiz i dietetyka, i mamy najlepszego Polskiego cruisera.
Genetykę już ma, teraz musi zbić wagę.
Moim zdaniem z Balskim wygrywa.
Ze Szpilką w Palnik.
Brakowało nóg- mógł wiele razy cofnąć się jak przeciwnik wchodzi i skontrować.
Na takie akcje nadział się kilka razy.
Dynamika średnia, kombinacje były, obrony? Trochę zbijał, unikał, brakowało rotacji.
W tej kategorii przylatuje Abell- ten pielęgniarz i leje wszystkich - zaczynając od Cieślaka, przez Szpilkę...
Nasi promotorzy jak słyszą słowo Abell to zamykają drzwi,gaszą światło i kładą się na podłodze :) ten pielęgniarz już nigdy nie zaboksuje w naszym kraju :)