MINĘŁO 17 LAT OD SKANDALICZNEJ WALKI GOŁOTY Z TYSONEM

17 lat temu, 20 października 2000 roku w olbrzymiej hali The Palace, w Auburn Hills na przedmieściach Detroit doszło do wydarzeń, po raz kolejny zwracających uwagę bokserskiego świata na dwóch pięściarzy, w których karierach nie brakowało dramatycznych i kontrowersyjnych momentów. Wydarzenia te nadal są przedmiotem gorących dyskusji wśród kibiców zawodowego boksu. Wystarczy wymienić nazwiska głównych bohaterów, aby zrozumieć dlaczego ich spotkanie w ringu elektryzowało wówczas miliony ludzi - byli to Mike Tyson, odbudowujący stopniowo swoją karierę po skandalu z odgryzieniem ucha przeciwnikowi oraz stojący na jego drodze do następnej mistrzowskiej walki Andrzej Gołota. Polak znajdował się w podobnej sytuacji co jego rywal, próbując zatrzeć kolejnymi pojedynkami złe wspomnienia po jego zadziwiającej porażce z Grantem.

Dziś pewnie mało kto już pamięta, że przed tamtą walką Tyson wcale nie był zdecydowanym faworytem, choć oczywiście bardziej spodziewano się jego zwycięstwa. Jednak oczekiwano również, że Gołota, który wówczas miał na koncie tylko jedną "prawdziwą" porażkę z Lewisem i trzy bardziej ze samym sobą niż rywalami, stawi "Bestii" twardy opór. Sam Tyson również nie czuł się zbyt pewnie, o czym napisał niedawno w swojej autobiografii, określając Polaka najbrutalniejszym pięściarzem na świecie. W puli znalazła się znaczna suma pieniędzy na honoraria obu pięściarzy, podobno 10 mln dolarów dla Tysona i 5 mln dla Gołoty, a debiutujący w roli promotora wielki mistrz świata z lat 80. XX w. Thomas Hearns mógł być zadowolony. Walka zapowiadała się jako wielki hit. Natężenie emocji przed starciem dwóch nieobliczalnych, a zarazem znakomitych pięściarzy było rzeczywiście ogromne.

Początek okazał się bardzo typowy dla polskiego zawodnika, który po silnym ciosie Tysona w ostatnich sekundach pierwszego starcia, zapoznał się z deskami. Ale już w drugiej rundzie wydawało się, że Gołota zaczyna panować nad sytuacją, kilka razy wstrząsnął nawet "Żelaznym Mikem". Zresztą w pierwszej rundzie mimo charakterystycznego dla niego usztywnienia, do momentu nokdaunu również radził sobie dość dobrze z furiackimi atakami Tysona. Zapowiadała się zacięta walka, z pewnością wielu z nas, polskich kibiców, którzy ponownie zarwali noc na dawkę adrenaliny serwowaną przez Gołotę, oglądało ten pojedynek na stojąco. I wtedy stało się coś, czego do dziś równie wielu nie potrafi zrozumieć. Andrzej Gołota nie wyszedł do trzeciej rundy i opuścił ring przy akompaniamencie gwizdów i przekleństw, obrzucany przez kibiców zgromadzonych w The Palace plastikowymi kubkami i jedzeniem.

Ogłoszono zwycięstwo Tysona przez TKO, jednak po walce wykryto w organizmie "Bestii" marihuanę i haszysz. W związku z tym po kilku miesiącach Sportowa Komisja Stanu Michigan zmieniła werdykt na "no nontest". Walka oficjalnie "nie odbyła się", ale problem pozostał. Dziś z perspektywy czasu znamy nieco więcej okoliczności tamtej zaskakującej decyzji Gołoty, choć obraz dramatycznych wydarzeń sprzed 17 lat nadal pozostaje niejasny. Jak poinformował lekarz badający go kilka dni po walce, już po powrocie do domu w Chicago, polski pięściarz doznał wstrząśnienia mózgu i złamania kości policzkowej, wywołanego ciosami głowy Tysona, choć prowadzący walkę w ringu sędzia Frank Garza zaprzecza tym informacjom. Według niego nie było żadnej kontuzji, a walka była czysta. Jedna z prób wytłumaczenia zachowania Gołoty opiera się na przypuszczeniu, że Polak zrezygnował z walki czując obrażenia poważnie zagrażające jego zdrowiu, a nawet życiu i nie widząc właściwej reakcji sędziego na faule Tysona. Jak było naprawdę? Pewnie będziemy spierać się o to jeszcze długie lata. Być może Gołota nie znajdujący odpowiedniego wsparcia w osobie swojego trenera Ala Certo, miał żywo w pamięci dramat pięściarza, który występował rok wcześniej podczas gali, na której on walczył z Grantem? Boksujący w wadze junior średniej Stephan Johnson został tamtego wieczoru ciężko znokautowany przez Paula Vadena i zmarł po dwóch tygodniach. Zresztą w dniu walki Gołoty z Tysonem inny pięściarz z USA, Bobby Tomasello, zapadł w śpiączkę po zremisowanej walce w Bostonie i zmarł po pięciu dniach, o czym naturalnie Gołota wtedy nie wiedział.

Jedno jest pewne - po tamtej walce skreślono Gołotę, uznano że to jego definitywny koniec, dziennikarze rzucili się na niego jak hieny, ścigając w szatni jak zranione zwierzę. On pokazał jednak, że można podnieść się z największego upadku, co być może jest fenomenem niezwykłej wprost popularności tego pięściarza, nie tylko w naszym kraju. Każdy przecież przeżywa w życiu wzloty i upadki. Gołota powrócił na ring po trzech latach i jeszcze trzykrotnie stawał do walk o mistrzostwo świata wagi ciężkiej. Dla wielu z nas na zawsze pozostanie mistrzem okradzionym z tytułu w walkach z Byrdem i Ruizem. To właśnie Mike Tyson podczas wizyty w Polsce określił swojego byłego rywala jako dwukrotnego niekoronowanego mistrza świata i można przypuszczać, że nie była to tylko kurtuazja wobec gospodarzy organizujących jego wizytę nad Wisłą. A dla wszystkich polski pięściarz z pewnością pozostanie jednym z najbardziej zadziwiających fenomenów w historii zawodowego boksu. Niewielu podniosłoby się po takim upokorzeniu, jakie stało się udziałem Andrzeja Gołoty dokładnie 17 lat temu.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

Historyk sztuki, adiunkt na UAM w Poznaniu. Boks stał się jego pasją w latach 80. ubiegłego wieku, gdy Mike Tyson zmiatał z ringu kolejnych rywali, filmowy Rocky bił się w Moskwie z Ivanem Drago, a pięściarze z kadry prowadzonej przez Andrzeja Gmitruka przywieźli z Igrzysk Olimpijskich w Seulu cztery brązowe medale. Autor felietonów oraz opracowań historycznych poświęconych pięściarstwu, które poznał również w praktyce, 20 lat temu pod okiem trenera Grzegorza Swadowskiego.

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: VitaliQuitschko
Data: 20-10-2017 11:29:08 
Śmieszy mnie gadanie, jakoby Gołota był dobry technicznie. Owszem, w swoim prime miał dobre ciosy proste, ale tylko to. Zwróćcie uwagę na jego koślawe sierpowe, takie liście kompletnie bez żadnej mocy. Komicznie to wygląda, żeby wielki chłop bił jak baba. Calzaghe miał taki styl. Technika sierpów Gołoty jest ohydna i tragikomiczna. Dlatego tą watą nie mógł nawet ani razu przez 10 rund naruszyć malutkiego kurdupla- Orlina Norrisa, z którym Golara ledwo wygrał na punty i sam w półdystansie był spychany, gdzie przyjął mocno prawych zamachowych na głowę. Z Tysonoem to już był prawdziwy dramat, zadawał pseudo ciosy, jakby chciał odganiać się od muchy. Adamek samym zwycięstwem z Arreolą przebił Gołotę. Zresztą sam Chris by ubił Andrew 53 s, tradycyjnie w pierwszej rundzie.
 Autor komentarza: lukaszenko
Data: 20-10-2017 12:19:49 
up
Ciebie śmieszy a przez większość expertów tamtych czasów Andrew był uważany za gościa, który fizycznie ma absolutnie wszystko żeby dzielic i rządzic HV..psychika to wiadomo..tu juz wszystko zostało powiedziane..
 Autor komentarza: arpxp
Data: 20-10-2017 12:52:44 
We wcześniejszej fazie kariery Gołota zadawał przyjemne dla oka ciosy, a lewy prosty miał po prostu świetny. Dopiero po tej swojej kontuzji zaczął wyprowadzać te charakterystyczne, ślamazarne ciosy.
 Autor komentarza: lukaszenko
Data: 20-10-2017 13:03:18 
Gołota po wypadku i kontuzjach to był juz wrakiem fizycznym..
 Autor komentarza: VitaliQuitschko
Data: 20-10-2017 13:11:28 
Gołota po prostu nigdy nie nauczył się zadawać poprawnych sierpowych ze skrętem tułowia wsadzając w nie ciało.

https://www.youtube.com/watch?v=7V9rwuubaks&feature=youtu.be tutaj młodziutki Gołota walący samymi rękami.Nie widziałem jeszcze tak dużego faceta, który bił takie liście nasadami jak Golara. To już wolę cepy Najmana od tych pacanek Gołoty bez żadnej siły.
 Autor komentarza: KalarCz
Data: 20-10-2017 13:28:39 
Gołota był dobrym technikiem, nie zapominajmy że był brązowym medalistą igrzysk, a tam nie trafia się z przypadku, że bił takie sierpy ? każdy bokser ma jakiś swój styl, przed wypadkiem miał wybitny jak na ciężką lewy prosty, nie miał kowadła ale potrafił przewrócić każdego, tak jak mówili eksperci miał wszystko aby być najlepszym, Gołota nic w swoim repertuarze nie miał wybitnego ale... to że - wzrost, budowe, umięśnienie, siłę ciosu, zasięg, technike, wydolność, odporność to że każdą z tych cech miał na 8 w skali 10 stopniowej, czyniło z niego potencjalnego najlepszego ciężkiego na świecie, wiadomo czego zabrakło
 Autor komentarza: arpxp
Data: 20-10-2017 13:55:18 
No niestety miał za trenera Lou Duvę, a nie wspaniałego gówniaka z orga vitalija piczkę.
 Autor komentarza: Vitalij71
Data: 20-10-2017 14:06:46 
VitaliQuitschko nie wmawiaj tu kibicom bajek
niektórzy byli małolatami w 2000 roku i być może nie do końca pamiętają te walki jak ktoś ma powyżej 35 roku życia i się intresuję boskem co nieco to te walki powinien pamiętać.
Ja pamiętam jak dzś te walki Gołoty Z Tysonem , czy 3 lata później z Byrdem i Ruizem
Gołota był dobrym technicznie , takie porównanie to nie był zawodnik jak teraz teraz np Charr czy np Browne którego zalicza się do pierwszej 15 tki na świecie którzy są topornii technicznie!
Andrzej miał dobry lewy prosty w prime był szybki , fakt walka z Lewisem w jakiś sposób zastopowała Karierę a to było w 1997 roku po latach wrócił do czołówki też dzięki ze się zwiazał Kingiem i walczył z ówczesnymi mistrzami jak Byrd czy Ruiz nie byli to giganci jak Lewis , Vitalij Hoyfield w prime ale lata 2003 - 2004 ścisła czołówka.

Być może się myle ale czasem mam wrażenie że ze zdecydowana większość tu zalogowanych to goście około w przedziale wieku 23- 25 lat lat co miało w 2000 roku 15-16 czy lat co chodziło z plecaczkiem pełne książek do 8 mej klasy i się wymądrza a w czasach gdy walczyło Gołota byli gówniarzami co mieli gówniane pojecie o boksie
 Autor komentarza: lukaszenko
Data: 20-10-2017 14:17:16 
"Być może się myle ale czasem mam wrażenie że ze zdecydowana większość tu zalogowanych to goście około w przedziale wieku 23- 25 lat lat co miało w 2000 roku 15-16 czy lat co chodziło z plecaczkiem pełne książek do 8 mej klasy i się wymądrza a w czasach gdy walczyło Gołota byli gówniarzami co mieli gówniane pojecie o boksie"

;)..

Vitalij71

Wiekszosć to chyba jednak tego plecaczka z ksiązkami nie nosiło sądząc po niektórych wpisach..Bo o czym może świadczyc porównywanie gołoty do Najmana..Wymienianie tych dwóch nazwisk w jednym zdaniu to juz jest grzech..
 Autor komentarza: arpxp
Data: 20-10-2017 14:24:13 
"Być może się myle ale czasem mam wrażenie że ze zdecydowana większość tu zalogowanych to goście około w przedziale wieku 23- 25 lat lat co miało w 2000 roku 15-16 czy lat co chodziło z plecaczkiem pełne książek do 8 mej klasy"



Na pewno się mylisz, bo jeśli ktoś miał 16 lat w 2000 roku, to obecnie ma lat 33. Może zamiast oglądać walki bokserskie, trzeba było chodzić z plecaczkiem do szkoły.
 Autor komentarza: EwaBrodnicka
Data: 20-10-2017 15:02:35 
Gołota to nasz najlepszy ciężki ever takiego Szpilkę czy Kownackiego by po prostu ośmieszył i znokautował kiedy i jak by chciał.
 Autor komentarza: Bongo
Data: 20-10-2017 15:39:56 
https://www.youtube.com/watch?v=ADrvQjCPqjM
 Autor komentarza: Andrju
Data: 20-10-2017 15:57:42 
VitaliQuitschko, chłopie Ty w ogóle wiesz co to boks? Andrew miał potężne ciosy,żaden polski ciężki do dzisiaj nie miał takiej mocy jak on, Adamka to zmiótłby z ringu w najlepszych swoich latach, sam Holyfield powiedział, że nikt inny nie potrafiłby walczyć z Bowe z taką lekkością w półdystansie a jak sam Tyson czuł przed nim respekt uważając go za najbrutalniejszego boksera to coś świadczy. Ale z pewnością Vitali wie co mówi..., w życiu przyjął na szczękę niejeden potężny cios ciężkiego, prawda:)?
 Autor komentarza: GROiLLORT
Data: 20-10-2017 16:52:20 
Po pierwsze, Tyson (przećpany wrak w tamtym okresie) nie nazywał Gołoty zawodnikiem "najbrutalniejszym" lecz "najbrudniejszym" na świecie (przynajmniej w polskim tłumaczeniu). Zwracał uwagę na jego problemy psychiczne i krosty od sterydów.

Po drugie, Gołota faktycznie nie radził sobie zbyt dobrze w zwarciu i tak jak pisze kolega @Quitschko, zadawał tam niepoprawnie techniczne ciosy sierpowe. Wystarczy sobie przypomnieć z jakimi "asami" (Sanders, Pou'ha) męczył się nasz niedoszły czempion.
 Autor komentarza: moriox77
Data: 20-10-2017 17:32:04 
Dobrze, dojrzale napisany artykuł. Zawsze krytyka w Polsce była wieśniacka. Polacy znali się w tamtym czasie (troche się zmieniło) na piłce nożnej i mało kto potrafił docenić umiejętności w boksie. Jak Gołota dostawał walki o mistrzostwo to słyszało się śmiech i powtarzanie wyświechtanego dowcipu że 1 minuta to 1 Gołota. Paru znajomym tłumaczyłem że mowa o najlepszym cieżkim Polaku wtedy.
 Autor komentarza: moriox77
Data: 20-10-2017 17:35:11 
No i zgodzę się z jedny z koegów pow. że brakowalo mocnych sierpów do kończenia walk. To chyba było powodem flustracji Andrzeja. Tak kombinuje sobie że nie był dobrze prowadzony trening.
 Autor komentarza: NISZCZYCIEL
Data: 20-10-2017 17:35:53 
Jejku jak ten czas leci,byłem młody i liczyłem na Andrzeja kolega który kompletnie nie zna się na boksie mówi po 2rundzie super ze się nie przestraszył i ze walczy dale a ja mowie no co ty on się nie boji niczego i wtedy przerwali walkę.Na pewno Andrzej mógł jeszcze coś pokazać w tej walce ale się wycofał,skandalu by tak wielkiego nie było gdyby nie narożnik przecież wielu zawodników się podaje Oscar vs Pacuaio Brester vs Klischko.Tak czy inaczej to były czasy.Pozdrawiam
 Autor komentarza: Cooperek
Data: 20-10-2017 17:41:21 
moriox77

Tak, i ja taki wtedy byłem i teraz publicznie przepraszam Andrzeja Gołotę za głupotę. Swoich trzeba wspierać. A jak któregoś ze swoich nie lubimy (jak ja np. Włodarczyka) to bądźmy neutralni i nie komentujmy, a nie stójmy po przeciwnej stronie barykady i życzmy mu źle.
 Autor komentarza: szansepromotions
Data: 20-10-2017 18:27:26 
Mam nadzieję, że ktoś taki jak Gołota już nigdy w Polskim sporcie się nie pojawi.
Największy wstyd w historii Polskiego sportu
 Autor komentarza: magic19
Data: 20-10-2017 18:35:43 
Ojciec jesteś dzisiaj na łączach:)???
 Autor komentarza: RSC2
Data: 20-10-2017 18:47:43 
@ szansepromotions

Twoja ocena Gołoty jest mocno przesadzona.
Gołota miał upadki , ale miał także dobre momenty i dzięki niemu w Polsce pojawiło się zainteresowanie boksem zawodowym.

Oczywiście ,że jest wiele powodów aby Gołotę krytykować i nie tylko za postawę w ringu ale i poza nim.
Np. To że od Kwaśniewskiego dostał żelazny list a w zamian za to miał wpłacić na dom dziecka 10tys USD.
Z listu skorzystał ,ale pieniędzy nigdy nie wpłacił, pomimo ,że dla niego 10 tys to bardzo mała suma.
 Autor komentarza: Boder
Data: 20-10-2017 19:02:03 
@VitaliQuitschko

Ale piszesz chłopie bzdury. Gołota miał akurat mocny cios. Poczytaj sobie choćby wywiady z Grantem, gdzie mówił że ze wszystkich jego przeciwników tylko Lewis bił mocniej od Gołoty. Każdy bokser ma trochę inną technikę wyprowadzania ciosów. Gołota miał takie ułożenie nadgarstków, bo widocznie tak mu było najlepiej. Tak się nauczył i taki był jego styl. Walczył w czasach w których waga ciężka była najmocniejsza w historii i był w czołówce. Porozbijał w ten sposób Bowe, któremu nikt nie mógł dać rady w tamtym czasie. Każdy bokser ma swój styl i bije inaczej. Tyson w każdy cios wsadzał nogi a Lewis już bił z totalnego luzu zupełnie inaczej.
 Autor komentarza: szansepromotions
Data: 20-10-2017 19:43:57 
@RSC2
Gołota, to ojciec chrzestny naszego boksu zawodowego, dlatego też nasz boks tak obecnie wygląda.

Nie jest przesadzona, to jest koleś który poddał się 3 razy i raz zwiał z ringu, w sporcie, gdzie jak zostaniesz na stołku, bo masz połamane kości twarzy i przegryziony język, to jesteś obwołany tchórzem do końca życia.
Gdzie mu do Adamka, co wyszedł do walki z rozbitym nosem czy Kowalczyk, co zdobyła złoto z pękniętą stopą.

Mit Gołoty polega na tym, że walczył świeżo po komunie w USA. Wiecie, rodacy spragnieni wielkiego świata, a tu nasz bije się w telewizji.
 Autor komentarza: szansepromotions
Data: 20-10-2017 19:44:40 
A poza ringiem, to przy Gołym nawet się Szpilka chowa.Dlatego też zwiał do Stanów.
 Autor komentarza: RSC2
Data: 20-10-2017 19:53:12 
@szansepromotions

Zgoda.
Przed Gołotą jedyną walkę zawodową jako pokazała polska telewizja to była walka Ali -Foreman w Konszasie.

Ale Twoja ocena Gołoty jest zbyt surowa.

Trzeba go oceniać z polskiej perspektywy i z oceny możliwości ówczesnego polskiego boksu a nawet całkowicie innej sytuacji jeżli chodzi o wyjazdy do USA [Paszporty leżały na komendzie a nie w kieszeni wyjeżdżającego]

Na pewno nie był to bokser najwyższego światowego formatu [Nie zdobył nawet mistrzostwa świata]

Ale był niezły jak na polskie warunki.
 Autor komentarza: Boder
Data: 20-10-2017 20:10:15 
@szansepromotions

Ale to jest już ocena psychiki i charakteru. Za to faktycznie można go krytykować. Nie jest tajemnicą że pod tym względem Gołota miał problemy. Ale nie można też z tego powodu umniejszać i przekreślać jego umiejętności bokserskich i wyszkolenia technicznego, które były ponad przeciętne. Gołota walczył w czasach w których waga cieżka była bardzo mocna i walczył z najlepszymi. Nie budował rekordu. Walczył 4 razy o pas. A większosć walk które przegrał, przegrał przez psychikę czyli problemy w głowie a nie przez to że był słabszym bokserem. To bardzo istotne w ocenie Gołoty.
 Autor komentarza: szansepromotions
Data: 20-10-2017 20:14:16 
Dobrego boksera cechuje przede wszystkim mocna psychika.
Nic mu nie ujmuję umiejętnościom, ale jak napisał @RSC2, na Polskie warunki to był dobry bokser. Tylko i aż na Polskie.

Nie walczył z najlepszymi, z najlepszymi dostawał w głowę.

A 4 mistrzowskie szanse, to zasługa kibiców z Polonii, a nie tego jaki on był. Myślisz, ze dlaczego nagle git przestał być gitem a zaczął turbo patriotą? Albo dlaczego Haymon podpisał tylu naszych?
 Autor komentarza: RSC2
Data: 20-10-2017 20:40:53 
Gołota nie był bokserem kompletnym.

Posiadał umiejętności, warunki fizyczne ,ale nie posiadł "głowy"

W ogólnej ocenie szansepromotions ma rację. Niczego nie dokonał dla światowego boksu.

Ale miał znaczenie dla boksu polskiego. I za tą zasługą należy go krytykować z umiarem , ale i nie popadać w euforię w wychwalaniu.

Pomimo że nie ma się czym chwalić to na pewno wstydu Polsce nie przyniósł.

W owym czasie rodowici Amerykanie jeżeli potrafili wymienić w owym czasie jakichś Polaków to najczęściej wymieniali trzech.

Jana Pawła II , Wałęsę i właśnie Gołotę.
 Autor komentarza: adambw
Data: 20-10-2017 20:50:30 
Moim zdaniem Andrzej byl bardzo dobrze wyszkolony technicznie,to chyba zasluga trenera Gortata .niestety jesli walczy sie ze stala kontuzja i czuje sie bolto czlowiek szuka jakiegos rozwiazania aby uderzac i nie czuc bolu...pamietam Andrzeja jako mlodego chlopaka ,bylismy razem na zgrupowaniu i juz wtedy jako dwudziestolatek gorowal nad cala waga ciezka w polsce.pokazcie mi dzis z z terazniejszych zawodnikow polskich ktory ma taka dynamike....Golota to ikona polskiego boksu.
 Autor komentarza: Boder
Data: 20-10-2017 21:32:36 
@szansepromotions

No cóż, ja to widzę inaczej. Gołota jak na Polskie warunki był bokserem wybitnym, a na światowe dobrym. Chodzi mi oczywiście o Gołote w prime. W tym czasie przegrał tylko z Lennoxem i Tysonem, czyli z dwiema wybitnymi legendami. A dwa razy z Bowe, i raz z Grantem, przegrał tylko przez głupotę, bo był od nich lepszy. Oczywiście można napisać że przegrana to przegrana, ale w przypadku Gołoty trzeba być ignorantem albo hejterem żeby tak napisać.
 Autor komentarza: krzysiek34
Data: 20-10-2017 21:48:34 
Boder
Ignorantem to trzeba być twierdząc że pięściarz który się poddaje w 10 rundzie po zaliczeniu desek jest lepszy... Gdyby Czakijew po pierwszych deskach z Włodarczykiem uciekł z ringu to też byś powiedział że tak naprawdę to wygrał walkę? Psychika w boksie to podstawa .
 Autor komentarza: krzysiek34
Data: 20-10-2017 22:06:00 
Gołota przyzwoicie sobie radził z bokserami którzy nie mieli silnego pojedynczego ciosu i nie wywierali presji typu Byrd czy Ruiz . Twierdzę nawet że mógłby stoczyć wyrównany pojedynek z Holyfieldem. Ale jestem przekonany że szybko przez KO by poległ z takim Chrisem Arreolą który jest toporny ale ma czym uderzyć i ciągle napiera na rywala .
 Autor komentarza: Boder
Data: 20-10-2017 22:08:54 
@krzysiek34

To co napisałeś to jest własnie ignorancja i dobrze o tym wiesz, bo pijesz pewnie do walki Gołota-Grant. Włodarczyk Czakijewa zlał niemiłosiernie w końcówce tak, że Czakijew ledwo stał na nogach. Tam były 3 razy deski na przestrzeni kilku minut. A Gołota z Grantem poddał się po pierwszych deskach, nie będąc nawet zmroczonym, stojąc twardo na nogach. Tam nic nie wskazywało na to, że Gołota przegra albo że się podda. A w przypadku Czakijewa już po pierwszych deskach było wiadomo że jest koniec. Tak jak pisałem, ciężko jest dyskutować z ignorantami albo hejterami na temat Gołoty.
 Autor komentarza: RSC2
Data: 20-10-2017 22:16:23 
E tam zaraz hejterzy.

Ocena kariery Gołoty.
Każdy ją widzi inaczej.
I każdy ma rację.
 Autor komentarza: krzysiek34
Data: 20-10-2017 22:27:14 
Boder
Szkoda nawet się odnosić do tego co napisałeś... Przypominasz mi gości którzy po 2 min walki Vitali vs Solis już wiedzieli co by było gdyby kubańczykowi nie rozleciało się kolano. Gołota w końcowych rundach walk z Bowe czy Grantem nie bardzo wiedział gdzie w danym momencie się znajduje i stąd brały się faule i poddawanie walk. Dlatego właśnie nigdy nie został wielkim pięściarzem a co najwyżej dobrym bez papierów na mistrza. I mówię to ja który był jego wielkim fanem i zawsze koszmarnie przeżywał jego porażki.
 Autor komentarza: Boder
Data: 20-10-2017 22:51:22 
@krzysiek34

Włodarczyk vs Czakijew to jest klasyczny przykład wystrzelania się i tam taki koniec po pierwszym nokdaunie Czakijewa był nieunikniony. Czakijew zawalczył jak amator i dał 100% siebie w pierwszych rundach. Myślę że nie tylko ja, ale i większosć osób patrzących wtedy na Czakijewa wiedziała że jest to początek końca. A w przypadku Gołoty nic na to nie wskazywało i mogło być różnie. Gołota boksował z Grantem bardzo mądrze, miał przewagę, miał kondycje, nie był kontuzjowany, a po nokdaunie stał twardo na nogach. Przykład beznadziejny.
 Autor komentarza: RSC2
Data: 20-10-2017 23:02:20 
Nieunikniony?
 Autor komentarza: Vitalij71
Data: 20-10-2017 23:35:54 
Po co wogle porównywać walkę Diablo z Czakijevem i walkę Gołoty z Grantem.
2 różne kategorię 2 różnych zawodników 2 różne style dla mnie porównanie średnie akurat Diablo pokazał jaja w tej walce ale głównie przez to że Czakijev narzucił ostre tępo wystrzelał się i min przez to przegrał.
 Autor komentarza: Boder
Data: 20-10-2017 23:47:01 
@RSC2

Łatwy do przewidzenia.
 Autor komentarza: RSC2
Data: 21-10-2017 06:16:07 
@Boder

Obejrzyj sobie walkę Ray Sugar Leonard- Donny Lalonde .

Zorientujesz się ,że w boksie niczego nie da się przewidzieć
 Autor komentarza: Boder
Data: 21-10-2017 13:04:22 
@RSC2

Podałeś przykład jednej walki. Wiadomo że niespodzianki w boksie się zdarzają. Równie dobrze Włodarczyk może dzisiaj jednym ciosem podłączyć i wykończyć Gassijeva. Ale to nie zmienia faktu, że wygrana Rosjanina jest łatwa do przewidzenia. Poza tym, nie o to chodziło w tym o czym pisałem. Chodziło o porównanie walki Czakijewa z Włodarczykiem do walki Gołoty z Grantem, które jest słabe, bo sytuacja Gołoty i Czakijewa w tych walkach była zupełnie inna.
 Autor komentarza: RSC2
Data: 21-10-2017 15:51:55 
Boder
Oczywiście ,że to inne walki.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.