COTTO: PRZEDE MNĄ KOLEJNY DZIEŃ PRACY, JUŻ OSTATNI
Miguel Cotto (41-5, 33 KO) i Sadam Ali (25-1, 14 KO) spotkali się we wtorek po raz pierwszy przed zaplanowaną na 2 grudnia walką w Madison Square Garden w Nowym Jorku. Dla Portorykańczyka będzie to ostatni pojedynek w karierze.
- To dla mnie tylko kolejna walka, kolejny dzień pracy. Ale już ostatni - oznajmił Cotto, który 29 października będzie obchodzić trzydzieste siódme urodziny.
- Jestem gotowy ruszać naprzód, gotowy zacząć myśleć o rodzinie i różnych innych, mniej niebezpiecznych sprawach niż boks - dodał.
Boksujący zawodowo od 2001 roku pięściarz obiecał, że 2 grudnia da kibicom dobre show. Tradycyjnie unikał jednak buńczucznych zapowiedzi, podobnie zresztą jak jego przeciwnik.
- Wiem, że nie jestem faworytem, wiem też, że pada pod moim adresem wiele złych słów ze strony mediów. Ale jak ciężko pracujesz, jak się skupisz i osiągniesz najwyższą formę, to nigdy nie wiadomo, co z tego wyjdzie - stwierdził Ali.
W stawce grudniowej potyczki znajdzie się należący do Cotto pas WBO w dywizji junior średniej. Ali, dotychczas zawodnik wagi półśredniej, przeniesie się na tę walkę o jedną kategorię w górę.
- To będzie wyzwanie, coś innego. Na wadze przybieram jednak w sposób naturalny, nie jest tak, że muszę robić w tym kierunku coś specjalnego. Po prostu nie muszę już tyle zrzucać - powiedział.