PULEW: ZDROWIE WAŻNIEJSZE NIŻ PIENIĄDZE
Kubrat Pulew (25-1, 13 KO) tłumaczy, że zdrowie jest dla niego ważniejsze niż pieniądze, dlatego postanowił nie ryzykować i wycofał się z walki o mistrzostwo świata wagi ciężkiej z Anthonym Joshuą (19-0, 19 KO).
Bułgar nabawił się przed kilkoma dniami urazu barku. Na niespełna dwa tygodnie przed potyczką z Anglikiem musiał podjąć trudną decyzję o rezygnacji ze startu.
- Wiem, że na moim miejscu niemal każdy zdecydowałby się mimo wszystko walczyć w Cardiff i zgarnąć kilka milionów. Każdy, ale nie ja! W moim świecie pieniądze to nie wszystko - oznajmił 36-latek na Facebooku.
Nadmienił też, że nadal chce boksować z Joshuą, i wyraził nadzieję, że spotkanie z Brytyjczykiem "to tylko kwestia czasu".
- Tego typu wyzwania sprawiają, że moje serce zaczyna szybciej bić, wtedy czuję, że żyję. Przez tydzień próbowaliśmy wszystkiego, żeby wyleczyć kontuzję. Traktuję to jako sygnał. Skoro Bóg tak zdecydował, to tak musi być. Pozostaję jednak sobą, nie zdradzę moich zasad. Kilka milionów nie uczyni mnie bogatszym czy szczęśliwszym - stwierdził.
- Moje bogactwo stanowi dozgonna miłość bułgarskich ludzi, od których stale czerpię siłę i inspirację i którzy nadają znaczenie wszystkiemu, co robię! Dziękuję z głębia serca wszystkim Bułgarom za ich wiarę i wsparcie! Ruszamy naprzód! - dodał.
W miejsce Pulewa wskoczył już Carlos Takam (35-3-1, 27 KO), który stanie naprzeciw Joshui w ringu 28 października na stadionie narodowym w Cardiff.
Bogatszym na pewno.
Tak na serio to dobrze dla Puleva sie stało..Dziś Bułgar może wygrać chyba z każdym oprócz własnie AJ, gdzie dostał by łomot zycia..Lepiej niech poceluje w Wildera albo Parkera..
To czemu z Furym Haye nie wyszedł?
Tylko kto by wyłozył na Twe wyjście te 4 miliony?..;)..i jeszcze bez nóg..