BREAZEALE: JOSHUA POKONAŁBY WILDERA, TO PROSTE
Dominic Breazeale (18-1, 16 KO) nie ma wątpliwości - jeśli dojdzie do walki Anthony'ego Joshuy (19-0, 19 KO) z Deontayem Wilderem (38-0, 37 KO), Anglik nie da Amerykaninowi żadnych szans.
- To proste - odpowiada Breazeale, gdy pada pytanie o to, kto wygrałby tę potyczkę. - Wilder nie jest zawodnikiem takiego kalibru, za jakiego ludzie go uważają. Ma małe indycze nogi, nie posiada twardej szczęki. Joshua wygrał z najlepszym z najlepszych, przez kilka rund wymieniał ciosy z Kliczką, obaj padali i się podnosili. To była prawdziwa walka w wadze ciężkiej. Zdecydowanie stawiałbym więc na Joshuę.
Breazeale, który w czerwcu ubiegłego roku przegrał z Joshuą w siódmej rundzie, zmierzy się w kolejnym pojedynku z Erikiem Moliną (26-4, 19 KO). Do walki dojdzie 4 listopada na gali Wilder-Stiverne II, a zwycięzca zyska prawo do pojedynku o pas WBC, który dzierży właśnie Wilder.
- Jeśli sam miałbym wybrać sobie rywala, to na pewno byłby to Wilder. Mamy do załatwienia osobiste sprawy, które należy rozstrzygnąć po męsku w ringu - stwierdził Breazeale.
A czy James Douglas był w stanie pokonać Mika Tysona?
Nie ma też przypadku w tym że Eric Molina kradł Wilderowi całe rundy i nawet nim solidnie wstrząsnął podczas gdy AJ rozjechał go pierwszym mocniejszym przyśpieszeniem zanim ten zdążył cokolwiek zrobić sensownego w ringu.
Nie ma przypadku w tym że AJ walczy z najlepszymi a u Wildera takie potyczki nigdy nie dochodzą do skutku. Nie ma przypadku w tym że doszło do walki z Władimirem podczas gdy Wilder jedyne co o takowej potyczce miał do powiedzenia gdy była na nią szansa to że ma jeszcze czas który gra na jego korzyść.
Różnica w poczynaniach czysto sportowych jest póki co równie duża co i przepaść w zarobkach czy rozpoznawalności. Wilder zarabia 10 x mniej (a nawet ponad) i patrząc na jego ambicje to w pełni zasłużona sytuacja.
Co do rozpoznawalności, z tego co mówi WIlder, łatwiej jest zapełnić stadion w UK, niż małą halę w Alabamie, więc nie można tego porównywać.
Czekam niecierpliwie na moment w którym Wilder przegrywający do zera 4 rundy pod rząd z Washingtonem stanie w ringu z kimś pokroju AJ-a.
No i zacznie się nakręcanie jaki to potwór z Wildera i jakie to postępy zrobił od ich pierwszej potyczki co będzie miała owa deklasacja na nieaktywnym, pozbawionym ambicji Bermanie dowieść.
Skoro Wilder tak aktywnie szczeka teraz to strach pomyśleć jak będzie gdy pokona przed czasem jedynego który z nim wytrwał do tej pory...
Wilder to produkt marketingowy hodowany pod walke z AJ żeby nachapać się kasiory i to jest fakt.
Joshua to po prostu lepszy pięściarz, a kondycje która niby ma tak słabą ? Jakoś na Kliczkę mu wystarczyło...
No proste. Mysle ze Joshua to nawet za duzo zeby w ogole myslec o ich walce. Prawdopodobnie Povetkin i Ortiz zalatwiliby sprawe wczesniej. Ale wiadomo - mikrogramy jakiegos jeszcze do niedawna zupelnie legalnego srodka czy resztki diuretyku na nadcisnienie o dzialaniu moczopednym wystarczyly zeby Wilder kupil sobie kolejne miesiace (i lata) zycia jako "mistrz" WBC.....Prawda jest taka ze ten klient to tak realnie "obok mistrza to nawet nie siedzial" i zostanie brutalnie zweryfikowany przez pierwszego prawdziwego przeciwnika. A do tego czasu nie pozostaje nam nic innego jak obejrzenie kolejnego swiniobicia z 3 lata starszym, ciagnacym nogi za grubym, swiezo zwleczonym z kanapy czarnym dupskiem po ringu Stiverne'a.....Legenda Wildera trwa.
Nie ma też przypadku w tym że Eric Molina kradł Wilderowi całe rundy i nawet nim solidnie wstrząsnął podczas gdy AJ rozjechał go pierwszym mocniejszym przyśpieszeniem zanim ten zdążył cokolwiek zrobić sensownego w ringu.
@BlackDog
Breidis Prescott znokautował Amira Khana.
Następnie Breidisa Prescotta pokonał Miguel Vazquez z Meksyku.
Czy to oznacza ,że Amir Khan nie ma żadnych szans z Miguelem Vazquezem?
Nie był w stanie pokonać solidnie przygotowanego i skupionego na boksie Tysona. Pokonał imprezowicza, który na sparingach prezentował się kiepsko i prawie się nie przygotowywał do walki. W dodatku Douglas sam leżał na deskach i gdyby sędzia nie dał mu szansy, to byłaby kolejna walka bez historii.
"Kto wie czy jakby czysto trafił Joshue tak jak to zrobił kliczko to czy anglik nie padłby na deski..."
A z Władimirem nie padł? Ano padł ale wstał i wytrzymał samemu nokautując. Teksty typu "Wilder by w takim momencie "zabił" to zostawiam dla psychofanów Wildera. Może tak a może i nie wszak miał rannych nie takich asów (choćby Molina) i jakoś nie kończył ich od razu po pierwszym przyśpieszeniu a dopiero po długich rundach... Pomijam fakt że połowa jak nie więcej szalonych przyśpieszeń Wildera kończy się tym że facet jest... połamany/kontuzjowany.
"ale nie skreślajmy jego umiejętności super zawalczył w pierwszej walce ze stivernem pokazał dobra kondycję i wytrzynałość i szybkość"
Nie pomijałbym tu tła na którym przyszło mu to wszystko pokazywać. Nigdy później tak łatwo w żadnej walce nie miał i tego bym się trzymał. Stiverne to o głowę mniejszy czałapak którego nogi nie istniały poza chodzeniem małymi kroczkami w stronę grabi Wildera. Idealny przeciwnik by błyszczeć na każdym polu.
Ok to, że jeden się z kimś męczył, a drugi wygrał łatwo to nie znaczy, że jest lepszy od pierwszego po prostu Molina trafiał Wildera tymi swoimi cepami, a Joshua ma szybsze, silniejsze i bardziej precyzyjne ciosy niż Molina. To co AJ by zrobił z bumobijem...
Nie ma sensu się ścierać:)
Chciałbym, aby Pulew wygrał z Joshua i będę Pulewowi kibicował.
Wtedy miałbym ubaw z fanów muslima.
AJ zaraz będzie mieć 20 walk, w tym walkę z Kliczko (TOP 3), Baltazarem i Whyte'em (obaj obecnie TOP 10), wzaraz będzie dodatkowo Pulev (czyli TOP 5-10).
Prowadzenie zawodnika świadczy o tym, jak jego obóz ocenia jego możliwości.
Trzeba jeszcze dorzucić na pewno Charles Martin, który w momencie walki z AJ był w TOP 10.
Blackdog to niby ekspert tu na forum a zamiast realnie oceniać szanse plusy i minusy jednego i drugiej to odrazu spisuje na straty amerykanina jakby to był jakiś kelner ludzie!
No był, ale osobiście po tym co zobaczyłem, to nie wiem co o nim myśleć :-) Teoretycznie dobry zawodnik, w praktyce wyszła kupa. Już dawno nie widziałem zawodnika wychodzącego do walki z tak ciężkimi majtami.
A więc jest faworytem.
A co sprawia że Joshua jest faworytem.
To że walczył z emerytem Kliczką?
A tak swoją drogą to szkoda że Kliczków już nie ma.
Przynajmniej w ringu zamykali mordę fanboyom czarnych i muslimów.
EwaBrodnica- po slowach blackdoga wnioskuje ze nie daje on zadnych szans wilderowi ktory zostanei zmieciony z ringu a to lekka przesada bo o mały wlos to Joshua przegrałby z kliczo i nawet nie zasługiwałby na taką walkę..
tez bede kibicowal Pulewowi ,co nie zmienia faktu ze Allah jest wielki .Allahu Akbar
BlackDog - pitolisz głupoty walka walce nie równa to że Wilder męczył się z Moliną a Joshuą go szybko znokautował to nie znaczy ze jeden jest lepszy od drugiego... A dlaczego Freizer dostał w dupe od Foremana ze nie było co z ringu zbierać a potem Freizer dął niesamowita walke z Alim ? a potem ali pokonał ich obu gdzie tu logika? WALKA WALCE NIE RÓWNA."
To, ze uzytkownik @BlackDog to forumowy imbecyl ciągnący poziom merytoryki forum w dół i psujący atmosfere, to wiadomo nie od dzis. Ciezko znalezc wiekszego upokorzenia w historii orga niz to ze strony tego uzytkownika gdy kiedys chcial sie zakladac z kazdym ze Stiverne zniszczy Wildera.
Ten czlowiek to forumowy troll i zakała i nalezy go albo usunac albo nie odpowiedz- nie zwracac uwagi na cymbała.
To, ze walka walce nierowna i styl robi walke to są PODSTAWY BOKSU i ta forumowa zakała ciągnie poziom forum w dół szerzac te glupoty na zasadzie kto kogo lepiej pobil ten jest lepszy.
Wilder z Moliną się nie meczyl, bo rzucal nim po ringu chyba z 5 razy. Po prostu Wilder prezentuje leniwy styl na wstecznym, ktory akurat na Joshue, wraz z Wildera warunkami i piorunujacym kontrujacym uderzeniem, moglby byc kryptonimem.
Ale jak napisalem- najwiekszy problem bedzie w ogole do tego doprowadzic, bo Joshua to jeden z najwiekszych sterydziarzy w historii boksu - widząc restrykcje WADA, jest wrecz niewykonalne zeby on nie wpadl. Chyba ze zaplaci sie naprawde górę pieniedzy WADA
- szczerzę to w to wątpię, aby Joshua się szprycował
Facet który miał problemy z marihuaną na 100% sięga po inne rzeczy.
Z pewnych przyzwyczajeń nigdy się nie wychodzi.
Dlatego na 100% się szprycuje.
Zresztą widać to po nim po wyglądzie, oraz to że przetrwał bombardowanie Kliczki.
Bez wspomagania nie ma szans. [Chyba że się z Kliczką umówili]
.
haha co za typ... marihuana o niczym nie świadczy.Jest dużo aktorów lub ludzi sukcesów , któryz mieli nie takie problemy z narkotykami i mimo tego osiągneli sukces.
A gdzie ja napisałem ,że on nie osiągnie sukcesu?
Z pewnych przyzwyczajeń nigdy się nie wychodzi."
Nie mierz innych swoją miarą, kolego. Poza tym amerykańscy naukowcy już dawno udowodnili, że jeśli ktoś twierdzi, że marihuana to jest tzw gateway drug, to na 100% cierpi na wypadający odbyt i żylaki mózgu. Dlatego radziłbym Ci udać się do lekarza, póki jest czas.
Alkohol , narkotyki, palenie tytoniu, itp
A wiadomo, że te używki pociągają za sobą następne.
Jeżeli bierzesz narkotyki to doping stosujesz na 100% w myśl przysłowia.
Baba pijana d..., sprzedana.
mit:)
Mit z tą babą czy narkotykami?
co jest w sumie tak realne jak śnieg latem w Polsce, Deontay to wydmuszka pogromca watażków barowych
i bywalców remiz z wyjątkiem w miarę solidnego ochroniarza Stiverna, potencjalna walka wygeneruje kolosalne
pieniądze i skończy się solidnym łomotem dla Amerykanina.
Sam sobie zaprzeczasz
Czy Ty tego nie zauważasz?
Narkotykami i z babą też bo nie każda daje dupy byle komu.
To bardzo elektryzujące starcie na które jeszcze sporo poczekamy..
Dominik wygra z Moliną..W ogóle myślę że Brazeale dla wielu ciężkich dziś będzie utrapieniem w ringu ..Chłop jest duży, silny i odporny przy tym waleczny i coś tam potrafi..Myślę że dziś top 10..
W jaki sposób walka z pogromcą bywalców remiz może wygenerować kolosalne pieniądze.
Sam sobie zaprzeczasz
Czy Ty tego nie zauważasz?
Wygeneruje to jest United States of America, oni potrzebują herosów, szczególnie w królewskiej kategorii, a
oprócz Wildera na razie wielka posucha to i bije niepełnosprawnych watażków, dziwolągów wyciągniętych z
kapelusza, albo potencjalnie nie za groźnych skrojonych na miarę rywali i tak trzymając pod kloszem swoje
marketingowe dzieło tworzą potwora, którego apogeum finansowym i sportowym będzie walka z Joshua, gdzie według
moich niesmiałych prognoz, nastąpi przekłucie balonu z wielkim hukiem.
Nawet w USA nie zdarza się aby angol walczący na przetarcie z bumobijcą potrafił wygenerować kasę.
W tej sytuacji są dwie tezy.
1. Albo Wilder jest bumem i kasy nie będzie.
2. Albo Wilder jest bardzo dobrym zawodnikiem tak jak napisałeś będzie duża kasa.
Na coś trzeba się zdecydować.
Innego rozwiązania nie ma.