WARD ODDAŁ OSTATNI PAS. O TYTUŁ POWALCZY BYĆ MOŻE KOWALIOW
Emerytowany od niedawna Andre Ward (32-0, 16 KO) zrzekł się pasa WBO w wadze półciężkiej - ostatniego, który znajdował się w jego posiadaniu.
Wcześniej Amerykanin oddał tytuły IBF i WBA Super. Wszystkie trzy trofea zdobył w listopadzie ubiegłego roku, kiedy pokonał na punkty Siergieja Kowaliowa (30-2-1, 26 KO). Rosjanin, który przegrał z Wardem także w czerwcowym rewanżu, być może będzie miał teraz okazję do odzyskania przynajmniej jednego z tych pasów. Promująca go grupa Main Events zwróciła się do WBO z prośbą, aby wakujący tytuł znalazł się w stawce walki Kowaliowa z Wiaczesławem Szabrańskim (19-1, 16 KO), która 25 listopada odbędzie się w Nowym Jorku. Federacja jeszcze się do tej prośby nie ustosunkowała.
O zakończeniu kariery Ward poinformował w drugiej połowie września. - Moje ciało nie jest już w stanie znieść rygoru treningowego i reżimu tego sportu. Misja wykonana - stwierdził.
Kowaliowa przekręcili w pierwszej walce a w drugiej został znokautowany ciosem na jaja.
Dlatego dostaje szansę.
Bo mu pas ukradli "rodzice" (sędziowie) Andre Warda.
Dokładnie, owszem Ward był ciut lepszy w drugim starciu, ale zamiast doprowadzić punktowo walkę do końca (zwłaszcza że to on miał wtedy pasy).. to przyjął taktykę naszego Andrzeja, tłukąc niemiłosiernie po jajach (w sumie zapowiadał nokaut :D) A że sędziowie uznali takie ciosy za "przepisowe".... to chyba nie powinien dziwić nowy przydomek dla Andre..
WBA - Bivol, IBF zapewne Beterbijew, a WBO Kowaliow lub Szabrański..
Tylko idiota twierdzi, ze Kovalev przegrał z Wardem 2 x.
W normalnym kraju pierwsza wygrana na pkt, druga przez dyskwalifikacje rywala.
Padlinożerca Kowaliow :)
Ło matko ale masz dowcip trolu :)