POKONALI POLAKÓW, TERAZ SPOTKAJĄ SIĘ MIĘDZY SOBĄ
To kolejna ciekawa walka w wadze ciężkiej. Nas będzie interesować podwójnie, bo naprzeciw siebie staną pogromcy Polaków - Dominic Breazeale (18-1, 16 KO) oraz Eric Molina (26-4, 19 KO).
Pojedynek odbędzie się 4 listopada na Brooklynie podczas gali Wilder vs Stiverne. Pierwotnie Breazeale miał się zmierzyć właśnie z Bermane'em Stivernem, lecz ten wykorzystał wpadkę dopingową Luisa Ortiza i zmierzy się z Deontayem Wilderem. Dominic pozostał na rozpisce i zaczęto mu szukać nowego rywala. Ostatecznie wybór padł na Molinę. Ich dwunastorundowa walka zostanie pokazana w przekazie Showtime Extreme. Później stacja Showtime pokaże trzy główne starcia.
Breazeale pod koniec lutego po kapitalnej wojnie znokautował w piątej rundzie naszego Izu Ugonoha. Z kolei Molina półtora roku temu zastopował w dziesiątej odsłonie Tomka Adamka. Marzenia obu o tytule mistrzowskim brutalnie zgasił Anthony Joshua (19-0, 19 KO). Molinę znokautował trzecim starciu, zaś Breazeale'a w siódmym.
Poniżej przypominamy Wam dramatyczną, świetną walkę Breazeale'a z Ugonohem. Kto jeszcze jakimś przypadkiem nie widział, niech koniecznie nadrobi zaległości.
Bijatyka na zapleczu czołówki, dwóch porównywalnych zawodników zawsze jest ciekawa.
Na szybko, mój typ - Breazeale to wygra.
Też szukałem, faktycznie cisza. Wg mnie albo Izu sam nie wie czego chce albo jego karierą zajmują się nieodpowiedzialni ludzie. Walczy rzadko, szumu robi za mało, generalnie kicha.
Izu przegrał walkę to fakt, ale pokazał cały swój arsenał i z dobrą taktyką obskoczyłby Breazale, ale wolał iść na wojnę i wygrać w debiucie bardzo efektownie. Nie mniej jednak uważam, że Izu postawą z walki z Breazale pokonuje połowę zawodników z top30. Gdyby weszły mu lepiej te ciosy to Dominic nie dotrwałby do ostatniej rundy, ale tak jak to już wielu mówiło - za tą walkę należy się duży szacunek dla Dominica ponieważ stanął w ringu z młodym niepokonanym potworem.