CROLLA LEPSZY OD BURNSA
To była walka o być albo nie być w światowym boksie na najwyższym poziomie. Podczas gali w Manchesterze miejscowy Anthony Crolla (32-6-3, 13 KO) po dwunastu rundach okazał się być lepszy od Ricky'ego Burnsa (41-7-1, 14 KO).
Obaj panowie rozpoczęli ostrożnie, ale wraz z biegiem czasu walka nabrała rumieńców. Wiele rund było wyrównanych i trudnych do punktowania, stąd nie może dziwić fakt, że po ostatnim gongu zarówno Szkot, jak i reprezentant gospodarzy czuli się zwycięzcami. Sędziowie jednomyślnie opowiedzieli się za zwycięstwem Crolli. Punktacja brzmiała 116-113, 117-112, 116-114. Tuż po walce obaj pięściarze zadeklarowali, że chętnie spotkają się w ringu po raz drugi.
- Sądzę, że zrobiłem wystarczająco dużo, aby wygrać. Ricky dał mi bardzo trudną walkę. Jestem winny moim kibicom z Manchesteru kolejny pas mistrza świata. Nie mam jednak problemu z tym, żeby pojechać teraz na rewanż do Glasgow - zadeklarował Crolla.
- Myślałem, że to mnie należy się zwycięstwo. Z chęcią zawalczę z nim raz jeszcze - obwieścił pokonany Burns.