HAYE ZADOWOLONY ZE WSPÓŁPRACY Z KUBAŃSKIM TRENEREM
David Haye (28-3, 26 KO) bardzo chwali sobie współpracę z Ismaelem Salasem, nowym trenerem, który przygotowuje go do walki rewanżowej z Tonym Bellew (29-2-1, 19 KO).
Wcześniej "Hayemakera" trenował Shane McGuigan, z którym pięściarz rozstał się po niespodziewanej porażce z Bellew w marcu br. Jego nowy szkoleniowiec ma na koncie współpracuję m.in. z Guillermo Rigondeaux, Jorge Linaresem i Nonito Donaire'em.
- Pracuje się z nim świetnie. Znam Salasa od wielu lat. Przez kilka miesięcy trenowaliśmy razem w 2014 roku, a teraz znowu od jakiegoś czasu pracujemy. Naprawdę mi się to podoba. Trenował wielu świetnych kubańskich pięściarzy - Rigondeaux, Felixa Savona, Joela Casamayora czy Yuriorkisa Gamboę. Pracował z najbardziej zdolnymi bokserami na świecie, mającymi świetną pracę nóg i bardzo wszechstronnymi, i to pracował z nimi, kiedy byli jeszcze dziećmi. Gość zatem naprawdę rozumie boks. Czuję, że układa się nam bardzo dobrze, nie mogę się doczekać walki, w której pokażę, jak sądzę, najlepszą wersję siebie - mówi Haye.
Anglik, który 13 października będzie świętować trzydzieste siódme urodziny, zmierzy się po raz drugi z Bellew 17 grudnia w Londynie.
- Nie czuję się na 37 lat. Czuję się młody, świeży. Ogólnie nie czułem się tak dobrze od wielu lat - zapewnił.
- z waga zejscie do okolo 97 kg
- pozadny trening z pozadnym trenerem
- i w koncu to co najtrudniejsze unikniecie kolejnych kontuzji
Moim zdaniem plan Haye to teraz wygrana z bellew potem parker w anglii i pas zdobyty a nastepnie unifikacja z AJ za olbrzymie pieniadze.