WHYTE ZAPRASZA MILLERA DO LONDYNU PO WALCE Z WACHEM
Dillian Whyte (21-1, 16 KO) jest gotowy zaboksować z Jarrellem Millerem (19-0-1, 17 KO), jeśli ten pokona Mariusza Wacha (33-2, 17 KO). Stawia jednak warunek - chce, aby walka odbyła się w Wielkiej Brytanii.
- Już kiedy wygrał z Geraldem Washingtonem, mówiłem, że chcę z nim walczyć. Ale Miller nie jest w stanie zapełnić hali w Ameryce. Jest z Brooklynu, a nawet na Brooklynie nie sprzeda wszystkich biletów. Jak chce zarobić i stoczyć dobrą walkę, to powinien się ze mną zmierzyć w [londyńskiej hali] O2. To moje miasto rodzinne, ludzie przyjdą mnie oglądać - stwierdził Brytyjczyk.
Miller skrzyżuje rękawice z Wachem 11 listopada w Uniondale w Nowym Jorku. Whyte z kolei ma wystąpić 28 października na gali Joshua-Pulew w Cardiff, ale wciąż nie wiadomo, kto będzie jego rywalem.
Poza Millerem na radarze Anglika znajduje się m.in. Joseph Parker (24-0, 18 KO), mistrz WBO w wadze ciężkiej, który 23 września wygrał na punkty w Manchesterze z Hughie Furym (20-1, 10 KO), rodakiem Whyte'a.
- Parker wie, że ja bym przed nim nie uciekał. Nie boksowałbym na wstecznym. Stałbym na środku ringu i szedł na wymianę. Zostałby znokautowany - powiedział 29-latek.
W Anglii na pewno się lepiej rozejdą bilety.