BELLEW: NAWET GDYBYM SPAŁ, POKONAŁBYM PARKERA
Tony Bellew (29-2-1, 19 KO) przyznał, że wolałby walczyć o pas WBO z Josephem Parkerem (24-0, 18 KO), ale wybrał pojedynek z Davidem Haye'em (28-3, 26 KO), aby spełnić życzenie kibiców.
- Ludzie pragną naszego rewanżu, daję im to, czego chcą. Gdyby to jednak zależało ode mnie, podpisałbym kontrakt na walkę z Parkerem. Nawet gdybym spał, bym go pokonał - powiedział pięściarz z Liverpoolu.
- To młody i silny chłopak, ma po swojej stronie wiek i kondycję, ale na tym jego atuty się kończą. Mam dużo wyższe umiejętności, jestem też szybszy. Nie uważam go za jednego z najlepszych zawodników wagi ciężkiej. Ja się zaliczam do tego grona, a nawet nie jestem prawdziwym bokserem tej kategorii wagowej. Jestem po prostu grubym gościem z junior ciężkiej - dodaje.
Rewanż Bellew-Haye odbędzie się 17 grudnia w Londynie.
Ogólnie to nawet lubię jego walki,ale czasem pierdzieli od rzeczy
Tak sie to skończy..Bellew będzie skamlał o walkę u Główki..