McGREGOR: TYM RAZEM BYM DOPADŁ MAYWEATHERA
Conor McGregor (0-1) jest przekonany, że za drugim razem pokonałby Floyda Mayweathera Jr (50-0, 27 KO). Pierwszą walkę, która odbyła się 26 sierpnia w Las Vegas, Irlandczyk przegrał w dziesiątej rundzie.
- Wkurza mnie, że ten mały sku***el jest teraz na emeryturze. Wiem, że bym wygrał, gdybyśmy zmierzyli się jeszcze raz na zasadach bokserskich. Jestem tego pewien. W pierwszym pojedynku musiał zmienić cały swój plan. Zaboksował zupełnie inaczej niż w którejkolwiek z wcześniejszych walk. Początkowo nie mógł mnie rozgryźć. Dzięki lekcjom wyciągniętym z pierwszej potyczki tym razem bym go dopadł - powiedział mistrz UFC w wadze lekkiej.
- Nie będę jednak rzucać mu wyzwania. Zostałem pokonany na zasadach, które zaakceptowałem. Czuję się trochę tak, jakbym się sprzedał. Tłumiłem swoje zdolności, żeby dostać wypłatę. Ta myśl nieco mi doskwiera. Zobaczymy teraz, jak Floyd będzie zarządzać swoimi pieniędzmi. Może jeszcze zadzwoni i spotkamy się ponownie. Przed walką mówił nawet, że rewanż odbędzie się w MMA. Tak sobie myślę, że czas, aby któryś z tych bokserów przyszedł teraz do mojego świata - dodał.
40-letni Mayweather zapewnił, że sierpniowa potyczka z McGregorem była ostatnią w jego zawodowej karierze. Irlandczyk z kolei ma teraz wrócić do oktagonu, w którym prawdopodobnie zmierzy się w przyszłym roku po raz trzeci z Nate'em Diazem.
Dobrze ze chociaz szczery z ta wyplata
Wasza walka nie miala wiele wspolnego ze sportem. Obaj jestescie zwyciezcami. Wygraly Wasze konta. Teraz pora sie zamknac i wracac do przytulasow.