OBÓZ WILDERA PO WPADCE ORTIZA: TO BARDZO FRUSTRUJĄCE!
- Ortiz top kolejny p...y oszust. Prawda jest taka, że się mnie przestraszył - grzmi Deontay Wilder (38-0, 37 KO), który miał 4 listopada spotkać się z Luisem Ortizem (27-0, 23 KO). Niestety Kubańczyk wpadł na wyrywkowej kontroli antydopingowej i walka prawdopodobnie zostanie odwołana.
Mistrz świata federacji WBC wagi ciężkiej w ciągu szesnastu miesięcy "wyczyścił" już trzeciego niedoszłego przeciwnika - właśnie Ortiza, ale również Aleksandra Powietkina i Andrzeja Wawrzyka.
- Oni wszyscy się mnie obawiają. Jestem bestią w tej dywizji i rzeczywiście powinni się bać. A mówiłem do Ortiza i prosiłem od samego początku, żeby tylko tego nie sp...ł. No i stało się. Mam już tego dość, bo jeśli się ktoś tak bardzo boi i idzie w kierunku oszustwa, to powinien lepiej się schować i nie wychylać. Najpierw Powietkin, potem Wawrzyk, a teraz ten dupek Ortiz. Cóż, mogę tylko przeprosić kibiców, że nie jestem w stanie dać im tego, czego chcą - stwierdził podirytowany champion.
- Jesteśmy już tym wszystkim bardzo sfrustrowani. Deontay jest czysty, a przy tym przeraża rywali. To co się dzieje w ostatnim czasie to jakiś absurd. Chcemy dużych walk, ale ci kolesie nie przechodzą testów antydopingowych. To bardzo frustrujące - dodał Jay Deas, drugi trener, a zarazem menadżer "Brązowego Bombardiera".
Nie wiadomo jeszcze, czy Wilder pozostanie na dacie 4 listopada. Niewykluczone, że pozna nazwisko nowego rywala, ale być może odpocznie i zaboksuje w innym terminie.
"Będziemy Cię sprawdzać, nie spieprz tego" parę tygodni temu. Już wtedy wiedziałem,że Ortiz wpadnie i zacznie się śpiewka o tym jak to się go wszyscy obawiają.
1. Bermane Stiverne (nie bierze, nigdy nie brał, super rywal, jedyny słuszny)
2. Luis Ortiz (nadciśnieniowiec, bardzo groźny, apteka)
3. Dillian Whyte (jeszcze go nie złapano, ale z pewnoscią bierze, do tego mało płaci)
4. Andy Ruiz (nieaaktywny, prawie wygrał z Parkerem, bierze)
5. Carlos Takam (groźny, pewnie bierze, inaczej nie byłby groźny)
6. Mariusz Wach (chodząca apteka)
7. Dominic Breazeale (jakiś wyrośnięty, pewnie bierze)
8. Dereck Chisora (nerwus na konferencjach, pewnie bierze)
9. Johann Duhaupas (już z nim walczyłem)
10. Charles Martin (duży jakiś, lubi trawę, bierze)
11. Eric Molina (walczyłem z nim, ale mną wstrząsnął, bierze)
12. Agit Kabayel (kandydat na 7 dobrowolną, nie bierze, kebap to nie wspomagacz)
13. Lucas Browne (człowiek - apteka)
14. Adam Kownacki (pokonał Szpilkę szybciej ode mnie, bierze na bank)
15. Kyotaro Fujimoto (kandydat na 8 dobrowolną obronę, azjaci są uczciwi, nie bierze)
Whyte byłby naturalnym wyborem jako nr w rankingu z wolnym terminem i zainteresowany.
Parnoja jeszcze raz paranoja Czy Ortiz byłby aż tak glupi żeby kokosić się przed walką ja tu widzę jaki kwas że nie doszło do tej walki
Wilder wezmie pewnie Japończyka Fujmito buma , znokatuję go powie że jest najlepszym ciężkim na świecie śmiech na sali nic więcej
może jakby wzioł Takama ewentulanie Whitea to jeszcze był by to wmiare rywale ale to i tak nie poziom Ortiza
a tak to lipa szkoda komentować
.
.
.
.
.
gimnastycznej w Alabamie
dziwne ze poraz 3 ci z rzędu łapią rywala Wildera na koksie. Wawrzyka nie licze bo żadnym by zagrożeniem nie był ale Povietkin i ORtiz zawodnicy którzy realnie by zagrozili a możliwe że znokautowali Wildera
To było,jest i będzie i nikt z tym nie wygra.