WILDER: OBY JOSHUA WYGRAŁ Z PULEWEM. CHCĘ GO MIEĆ DLA SIEBIE!
Deontay Wilder (38-0, 37 KO) ma nadzieję, że Anthony Joshua (19-0, 19 KO) pokona w przyszłym miesiącu Kubrata Pulewa (25-1, 13 KO). Amerykanin tłumaczy, że kibicuje Anglikowi, bo to on chce być tym, który zada mu pierwszą porażkę na zawodowym ringu.
- Zawsze będę po stronie AJ-a, w każdej walce. Chcę go dla siebie! Choć prawdę powiedziawszy, nie sądzę, aby oni chcieli się ze mną spotkać. Myślę, że [promotor] Eddie Hearn nie chce tego pojedynku dla Joshuy. Może kiedyś się zgodzą, ale sądzę, że się boją. Czas pokaże - stwierdził "Brązowy Bombardier".
Do hitowej walki pomiędzy Amerykaninem a Brytyjczykiem dojdzie być może w przyszłym roku. Wilder podkreśla jednak, że zanim to nastąpi, Joshua musi sobie wyrobić nazwisko w USA.
- Cała Wielka Brytania, gdzie Joshua jest taką gwiazdą, jest wielkości Teksasu, który jest przecież tylko jednym ze stanów w USA. Gdyby Joshua szedł tutaj ulicą, ludzie nie wiedzieliby, kto to jest. Pomyśleliby, że gra pewnie w futbol amerykański albo coś w ten deseń. Musi sobie wyrobić nazwisko w moim kraju, jeżeli chce być prawdziwą gwiazdą. Jeżeli jednak mam być szczery, to nie dbam o to, gdzie zaboksujemy. Mogę z nim walczyć gdziekolwiek - powiedział.
Joshua zmierzy się z Pulewem 28 października w Cardiff. Tydzień później, 4 listopada, Wilder miał boksować z Luisem Ortizem (27-0, 23 KO). Kubańczyk wpadł jednak na dopingu i do walki prawdopodobnie nie dojdzie. Amerykanin być może zaboksuje w tym terminie z innym rywalem.
Kolejna auto masakracja Wildera xD Nosz kurwa. Tak AJ musi wyrobić sobie nazwisko bo sprzedaje 80 tysięcy biletów w kilka dni i mówi to Deontay który nie może w rodzinnych stronach 10 tysięcy ludzi ściągnąć na walkę. Wilder będzie uczył AJ jak stać się gwiazdą. Tego jeszcze nie grali...
Joshua może i dość sztywno chodzi na nogach, co do kondycji też się zgodzę że ma słabszą od Wildera
Szybkość dałbym po równo dla obu zawodników
Reszta moim zdaniem na korzyść Dżoszóły czyli technika, ciosy bite kombinacjami, timing, siła zarówno ta fizyczna jak i ciosu [wystarczy zobaczyć co zrobił z Moliną], a nawet doświadczenie, bo uważam że AJ miał lepszych rywali
Zaś obrona, przecież Wilder chaosie swoich wiatraków strasznie się naraża na kontry.
Czysto boksersko to AJ jest dwie klasy wyżej od Wildera, owszem może to przegrać ale tylko jak nadzieje się na jakiś wiatrak, choć bardziej prawdopodobne że to AJ zniszczy Wildera w 5-6 rund
Joshua nie walczył na oparach od 5 rundy bo tej rundzie miał Włada na granicy KO. Od 6 rundy jak już gdy padł.
Sędziwy Władek do tej walki przygotował się na 150% i był lepszy niż z Furym. Bardzo słabą kondycję to ma David Price jakby nie patrzeć Joshua od rund mistrzowskich bombardował WK, więc no sorry jakby nie miał sił to by dotrwał do decyzji. Odnośnie Kliczków to chyba braci pomyliłeś bo Vitek bił kumulacjami a Wład ma pojedynczą petardę ale i tak walczy defensywnie bo szczęka nie taka twarda jak u Vitalija. Aby kogoś rozbijać w mistrzowskich rundach tak jak to robił AJ to trzeba mieć kondycję. Wilder też jakoś nie ma super doświadczenia na 12 rundach 2 razy był na mistrzowskich rundach a AJ 1 raz. Twój tekst, że Wilder ma atom a Brytol robi kumulację to nie wiem skąd to wziąłeś. Molina, który zamroczył Deontaya od Antosia padł 3 razy szybciej. Wilder jest szybszy to prawda ale technicznie duuużo gorszy. Obronę ma niezłą o ile nie robi swoich wiatraków. Lepiej wykorzystuje warunki fizyczne? Lol Szpilka, który nie jest asem dopóki się nie zmęczył go pykał a jest 10 cm niższy. Ponadto twoje podziwianie boksu Amerykanina bazuje na walkach z pięściarzami 2 ligi. AJ walczył z ekstraklasą i wygrał w dobrym stylu.
Szybkość po równo? Really?.. Pisząc o większym doświadczeniu Wildera chodziło mi o doświadczenie na pełnym dystansie walki. Wilder lepiej rozkłada siły w całym pojedynku. A co do siły uderzenia to owszem, Joshua ma świetne i mocne kombinacje, ale ten pojedynczy strzał z prawej ręki myślę że nie może się równać z uderzeniem Wildera i jest to obecnie najmocniej bijący bokser na świecie.
Ale przede wszystkim należy pamiętać, że to styl robi walkę. Czysto boksersko to i Szpilka jest dwie klasy wyżej od Kownackiego..
Powtórzę jeszcze raz. Styl robi walkę. Szpilka nie pasował Wilderowi i to było widać. A Joshua idący jak taran do przodu, ruszający się przy tym jak słoń może być bardzo łatwy do trafienia z kontry dla Wildera. No nic, każdy ma swoje zdanie, szanuję to, ale ja zostanę przy swoim. Zestawiając oba style uważam że Wilder wygra tę walkę. Mimo że ,,czysto boksersko'' Joshua jest zdecydowanie lepszym bokserem..
Podważanie ciosu Włada pominę...
Tak samo jak ten tragikomiczny fragment można by zbyć milczeniem "Natomiast Wilder w prawej ręce ma atom i potrafił skończyć pojedynek jednym uderzeniem. Dodatkowo na korzyść Wildera przemawia znacznie lepsza szybkość, dynamika, refleks, kondycja i obrona. Lepiej wykorzystuje warunki fizyczne i jest niewygodny do boksowania"
Ty oglądałeś ich walki w ogóle kiedyś? ;D Gdyby Wilder miał taki atom to nie potrzebowałby tylu rund na takich zawodników jak Molina, Duhaupas czy nawet Szpulka. Stiverne też wytrzymał. Zresztą zobacz sobie reakcję na moc AJ u Erica właśnie bo to dobra walka korespondencyjna.
Dynamika? Refleks? Obrona? Człowieku. To by tyle nie zbierał i tyle się nie mordował z drugim sortem. Molina nim wstrząsnął a AJ nawet mu do głosu nie dał dojść na sekundę. Potrafisz zrozumieć dlaczego??
Wszystkie twoje wnioski są błędne. No może poza kondycją. Wykorzystywać warunki też umie lepiej AJ. Zresztą kwestią bardzo ważną jest tu też kwestia tła na którym robią oni pewne rzeczy. AJ osiągnął znacznie więcej i jest znacznie lepiej sprawdzony. Bez porównania
Przecież wilder nie ma najmniejszych szans z AJ. Pamietasz jak Molina trafiał bumobija? Jak AJ by mu wszedł z ciosami to nie byłoby czego zbierać z wildera. Anthony jest szybszy i silniejszy niż Molina i wcale nie idzie jak taran. Z kliczką normalnie technicznie walczył po prostu w walkach z leszczami mógł sobie pozwolić żeby iść do przodu.
Wy chyba piszecie o jakiejś innej walce. Włączcie sobie jeszcze raz 5 rundę i obejrzyjcie ją w całości. Joshua osłabł zaraz po tym jak przewrócił Kliczke na dechy. On po prostu zmęczył się własnym atakiem. Wtedy stracił całe siły i od końca 5 rundy zaczął słaniać się na nogach. Oczywiście nokdaun w 6 rudzie jeszcze bardzie go osłabił ale OGROMNE zmęczenie u Joshuy było widoczne już od końca 5 rundy.
On dostał tam lewy sierpowy. To głównie go odcięło aż tak mocno. Gdyby chodziło o samą kondycję to by w 11 rundzie nie był w stanie tyle ganiać i walić w Włada aż do przerwania walki bo by spuchł po pierwszym nokdaunie i tyle by było (tym bARdziej że to koniec walki prawie).
Zresztą bardzo podobnie jego organizm zachował się po 2 rundzie z Dillianem Whytem. Też go wysztywniło na następne starcie i zbierał ciosy a nawet można było zapisać je na konto łajdaka. Właśnie po tym strzale. Różnica jest taka że z Whytem znacznie szybciej ogarnął sytuację niż z starym mistrzem kapitalnym z wiadomych względów.
Natomiast teksty o poruszaniu jak słoń czy o lepszym wykorzystywaniu przez Wildera warunków (Ty oglądałeś walkę z Geraldem gdzie niższy i z mniejszym zasięgiem były futbolista wygrywał z Wilderem 4:0 w rundach ucząc go jabu?? xD) to może tylko sorry ale jakiś świrus napisać ;D Bez urazy oczywiście. Ten świrus to tak pół żartem pół serio ;D
Piszesz jakieś farmazony (bo większość tak niestety się prezentuje) i wywieszasz białą flagę gdy zostajesz zapytany o podstawy tych wniosków i liczysz że Ci przyklaśniemy bo "masz inne zdanie".
I nie ma potrzeby od razu mieszać w to innych historii i rzucać żałosnymi przytykami.
Napisałem że Joshua porusza się na nogach jak słoń w kontekście Szpilki, przez co będzie łatwiejszy do trafienia. Czytanie ze zrozumieniem kolego. A Joshua miał siłe na zryw w 11 rundzie, bo ewidentnie przespał rundy 6-10 w których również ewidentnie zbierał siły i odpoczywał. Nie wiem jak można tego nie widzieć. Nie kumam cie chłopie. Na tym kończę dyskusje z toba, bo szkoda strzępić ryja.
W 11 powiadasz miał siły bo odpoczął ale dlaczego nie miał siły w 5? Bo nie odpoczywał? Nie kumam. Obejrzyj sobie walkę jeszcze raz. Nawet komentatorzy (Carl Froch bodajże) zwrócili uwagę na te uderzenie po którym się zaczął mocny kryzys.
Co do Szpulki i łatwiejszego trafienia to jakoś Washingtona nie mógł Wilder namierzyć przez 4 rundy będąc ogrywanym jak uczniak. Nie namierzył też Moliny który raczej na nogach mistrzem nie jest. Natomiast AJ potrafił z takim gościem jak WK toczyć w miarę wyrównaną wojnę w dystansie. Nie wiem jak można sądzić że Wilder który potrzebował 5 rund by w końcu sensownie trafić Geralda mógłby AJ (który wcale jak słoń przy Artku się nie porusza- ot jest to facet o 15 kg cięższy i większy) nagle przycelować z łątwością...
Ale wszystko jedno.
Napisałeś parę bzdur nie do obronienia i tyle.
Obejrzyjcie sobie znakomity film dokumentalny "Icarus":
https://www.youtube.com/watch?v=C9YzK-jhhcg
jest też po polsku, ale nie chce mi się szukać.
Zobaczcie jak organizacje antydopingowe działają. Łapią kiedy chcą, lub udupiają kogo chcą, w dodatku można je obejść. Przecież Lance'a Armstronga złapano dużo wcześniej niż się ujawnił, ale sprawę zatuszowano "dla dobra sportu" :/ Jestem pewien, że z Wilderem jest podobnie, a jego przeciwników się wpieprza.
"Cała Wielka Brytania, gdzie Joshua jest taką gwiazdą, jest wielkości Teksasu, który jest przecież tylko jednym ze stanów w USA. Gdyby Joshua szedł tutaj ulicą, ludzie nie wiedzieliby, kto to jest."
Egoistyczne myślenie Amerykanina. Gdyby się Amerykanina zapytać kto to był Winston Churchill to też by nie wiedział, boście tępaki* więc co to za argument.
*Pamiętam jak w jednym z show na Discovery, w którym windykator zabiera auta frajerom a ci mogą je odzyskać odpowiadając poprawnie na 5 pytań, któryś z tych miglańców wypalił, że Kanada to stan w USA...
I my się dziwimy, że nie kleją gdzie dokładnie leży Polska? Come on!
Tak na marginesie.
Moim minimalnie też ale Antek nie odstawał jak jakiś leszcz. Walczył i w tej niemalże jak równy z równym/ Gdzie mu tu do Geralda...
Myślę, że to bardzo realne i to mogą być fajne boje, fajne walki dwóch wysokich gladiatorów, no....:-)
Wilder vs Ortiz - procentowo nie powiem, ale jednak delikutaśnie na Wildera i myślę, że te kutaśnie by stykło...;-)
Wilder vs Wawrzyk - no to....@#%!*&@ wiadomo...:-DXD
Wilder vs Povetkin - na Wildera