CANELO-GGG NA 3. MIEJSCU W HISTORII POD WZGLĘDEM ZYSKÓW Z BILETÓW
Niedawna walka Saula Alvareza (49-1-2, 34 KO) z Giennadijem Gołowkinem (37-0-1, 33 KO) wygenerowała olbrzymie zyski ze sprzedaży biletów. Większe przyniosły tylko dwa pojedynki w historii boksu.
Meksykanin i Kazach zmierzyli się 16 września w hali T-Mobile Arena w Las Vegas. Po dwunastu rundach sędziowie ogłosili remis, co oznacza, że w maju przyszłego roku dojdzie prawdopodobnie do rewanżu.
Bilety na walkę kupiło 17,318 kibiców, którzy razem zapłacili za nie 27,059,850 dolarów.
Rekord wpływów z biletów należy do potyczki pomiędzy Floydem Mayweatherem Jr (50-0, 27 KO) a Mannym Pacquiao (59-7-2, 38 KO) z maja 2015 roku. Pojedynek, który odbył się w MGM Grand Garden Arena w Las Vegas, wygenerował 72,198,500 dolarów. Sprzedano nań 16,219 wejściówek.
Drugą pozycję w rankingu wszech czasów zajmuje konfrontacja Mayweathera z Conorem McGregorem (0-1) z sierpnia bieżącego roku. Przychody z biletów, których sprzedano stosunkowo niewiele, bo tylko 13,094, sięgnęły w tym przypadku 55,414,865.79 dolarów. Tak samo jak walka Canelo-Gołowkin, pojedynek ten odbył się w T-Mobile Arena.
- Fakt, że osiągnęliśmy trzeci wynik w historii, pokazuje po raz kolejny, że "Canelo" stanowi główną atrakcję tego sportu. Przerażające jest to, że on ma dopiero 27 lat. Dzięki takim walkom jak ta z "GGG" jego popularność będzie tylko rosnąć - mówi Oscar De La Hoya, szef promującej Meksykanina stajni Golden Boy Promotions.
Do tej pory na trzecim miejscu w rankingu wpływów z biletów znajdowała się walka pomiędzy Mayweatherem a Alavarezem z 2013 roku. Sprzedano na nią 16,146 biletów, co dało zysk 20,003,150 dolarów.
Potem 3 bo musi być rewanż i znowu "w portfeliku się będzie zgadzać" :)
Dobrze mówi.
Przecież tam zorganizować taka walkę to żaden problem
hahaha dobre
Warto sobie przypomnieć kto się ośmieszał.
Autor komentarza: KnockinOnHeavensDoor
Data: 13-09-2017 23:48:51
Maly rudy chlopiec z krotkimi raczkami na betonowych nozkach z tendencjami do przestojow na linach to jest stosunkowo latwa robota .
Autor komentarza: Norbert
Data: 13-09-2017 14:57:17
Canello po tej walce już NIE BĘDZIE ZDOLNY do rewanżu
Autor komentarza: KnockinOnHeavensDoor
Data: 13-09-2017 15:39:22
Bayless bedzie sie wpierdalal gdzie tylko sie da, rozdzielal, upominal GGG o kazde musniecie w zwarciu. Standard
Autor komentarza: Maniek1986
Data: 13-09-2017 11:28:20
Canelo to waciak kumulator, Wiecej szans mial conor z floydem niz canelo z ggg.
Autor komentarza: CELko
Data: 13-09-2017 15:21:03
Golovkin wygra przed czasem, zniszczy go swoją siłą.
Autor komentarza: KnockinOnHeavensDoor
Data: 11-09-2017 22:44:47
Albo Karaganda wytrze Rudym ring albo traci wszystkie pasy niezaleznie od przebiegu pojedynku. Na 100%.
Autor komentarza: Okularniczek
Data: 15-09-2017 16:05:29
Żeby tylko po walce i odniesionym ciężkim nokaucie nie musiał sobie potem codziennie przypominać wpierdolu jaki dostał,
imho w rewanzu wygra canelo. jest mlody, rok czasu w jego przypadku to dalszy rozwoj umiejetnosci, timingow, precyzji i maja rozpracowanego golowkina z pierwszej walki ktora nie poszla cynamonowi tragicznie. byla wyrownana, czego wiekszosc komentatorow boksu sie zupelnie nie spodziewala, liczac na miazdzaca przewage ggg.
u ggg czesc obserwatorow zauwaza regres formy, a z racji wieku czas gra na jego niekorzysc.
wszyscy obstawiali, ze ggg obskoczy i zbombarduje ciosami cynamona. tymczasem "betonowe nogi" canelo okazaly sie zwinniejsze od golovkinowych, rece takze mial szybsze. niszczycielska sila golovkina albo smigala w powietrzu, albo nie wyrzadzala rudzielcowi spodziewanej krzywdy. mam wrazenie, ze meksyk moze spokojnie zaboksowac w innym stylu, ggg zas sie nie zmieni.
doliczyc nalezy kupionych sedziow i jesli nie bedzie KO, to na pkt wygra juz ancymon.
Tak na oko wydawało się że w tych wypowiedziach największym ślepym fanatykiem jest KnockinOnHeavensDoor bo on najbardziej szalał w swoich bezsensownych komentarzach.
Ale okazuje się że jest jeszcze lepszy jegomość.
Przerósł on wszystkich a jego wypowiedzi już całkiem nie miały hamulca
To Maniek 1986
Jestem pod "wrażeniem" jego przewidywań sprzed walki i usprawiedliwiania się po walce.
Natomiast teraz wiem, że nie warto skazywać Rudego na porażkę. Jego sukcesy mogą być wynikiem podobnych czynników jak u Joshui. Canelo zarabia ogromne pieniądze i w związku z tym może mieć przy sobie najlepszych fachowców, najlepszych sparingpartnerów, a sam do tego jest profesjonalistą i prowadzi się jak prawdziwy sportowiec, również w przerwach między walkami.
Piszesz ,że Kazach mógł zawalczyć wyraźnie lepiej ,ale tego nie zrobił i nie wiesz dlaczego tego nie zrobił.
Odpowiedź jest banalnie prosta.
Bo Canelo nie pozwolił mu zawalczyć lepiej.
GGG szybko się zorientował ,że ciosy Canelo to nie to samo co wcześniejszych rywali.
Canelo zneutralizował wszystkie atuty GGG i za to należy mu się wygrana.
"Canelo zneutralizował wszystkie atuty GGG i za to należy mu się wygrana"
Nie zneutralizował najważniejszego - świetnego lewego prostego, który zrobił różnicę w walce. Zresztą Sanchez się nie popisał, dając Kazachowi złe wskazówki przed bodaj 10 albo 11 rundą, kiedy powiedział Gienkowi, że musi znokautować Alvareza. Przez to Gołowkin poszedł za bardzo do przodu i dał sobie trochę nawsadzać, przez co ostatnie rundy przegrał chyba u wszystkich sędziów. Możliwe, że gdyby kontynuował robotę jabem i nie podpalił się tak mocno, to i te rundy poszłyby na jego konto.
Co do ewentualnego rewanżu, czas rzeczywiście gra na korzyść Canelo i tak naprawdę nie wiadomo, w jakiej formie zobaczymy obu w maju. Ale mimo wszystko uważam, że jeśli któryś z nich może zmienić coś na plus, to jest to Gołowkin. Canelo pokazał chyba całe spektrum swoich możliwości, a i to nie wystarczyło do zwycięstwa. Kazach z kolei praktycznie w ogóle nie bił na dół, a przecież wiemy, jak potrafi uderzać na tułów. Jeśli da radę wsadzać mocne ciosy na tułów i zabrać Rudemu nogi, to druga walka może potoczyć się zupełnie inaczej.
Aha, tak na marginesie - daruj sobie to wyciąganie wpisów innych sprzed walki, to z lekka dziecinne. Był już tu jeden taki, co lubował się w podobnych praktykach i wszystkich potem wyzywał od laików. Nazywał się Rafał...
RSC2 dostal w merytorycznej dyskusji ode mnie wielokrotnie przyslowiowym kutasem po twarzy :) - od tego momentu kompromitacji blagalnie wrecz zabiega o chociazby ochlapy mojej uwagi desperacko starajac sie przy tym obrzucac mnie blotem i nieudolnie probujac zdyskredytowac na forum publicznym, bedac jednoczesnie zbyt tepym zeby zauwazyc ze poglebia tym tylko swoja i tak juz zszargana reputacje lol
Co bys nie wkleil kolego, co bys nie napisal i jak bardzo bys nie wypaczyl rzeczywistego stan rzeczy zawsze pozostaniesz tylko tym czym w glebi duszy jestes - malym obsranym zakompleksionym popychadlem ktorego nikt tutaj nie bierze na serio:)
Nie znizajac sie do twojego poziomu zycze ci dobrej nocy i wszystkiego dobrego :)
bardzo ładnie, Toper, ale idąc tym tokiem rozumowania należałoby zacząć wyciągać "brudy" na tych, którzy widzieli w tej walce 50/50 co było nonsensem.
Rudy przegrał wyraźnie. Mniej ciosów wyprowadzonych, mniej w celu, cała walka na wstecznym, nigdy nie zranił rywala etc.
Zakładać, że ktoś, kto toczył wyrównane boje z takimi zawodnikami jak Trout, Lara czy podstarzały Cotto, ma 50% szans na pokonanie Gołowkina, to jakiś dziki hype na Rudzielca. Jakaś rudofilia.
Tak samo jak nie ma znaczenia kto wygrał.
Według GGGamoni Canelo miał leżeć sponiewierany i uratowany przez ręcznik z narożnika.
A taki jeden napisał ,że jest tego pewien na 100%
A jeszcze trochę tego mam.
Nie będę kopał leżącego.
Żal mi się ich zrobiło.
Nie odpowiadaj mu nawet, szkoda twojego czasu i energii. Gdyby zaczac cytowac jego bzdury ktore tu wypisywal przez ostatni miesiac to nie starczyloby dnia :) Sam zrobilem jedyny wyjatek nawiazujac do tego co bylo dzisiaj napisane, w wiekszosci przypadkow nawet nie reaguje. Klient robi to umyslnie - zwykly prowokator.
Nie daj mu ani minuty swojego czasu - z czasem sam zdechnie z braku uwagi.
"Każdy ma prawo mieć swojego faworyta."
Otóż to! To nie forum bukmacherskie, więc chłodna, "obiektywna" ocena sytuacji nie jest wymagana. Ludzie bardziej piszą co by chcieli, niż co najprawdopodobniej się stanie. Nikt tu nie traktuje poważnie, że ktoś jest czegoś pewny na 100%. No może Rafał.
"Tak samo jak nie ma znaczenia kto wygrał."
Akurat to ma znaczenie. Jeśli jeden zawodnik lepiej reprezentuje boks, niż drugi, to lepiej dla sportu i kibiców, by to ten pierwszy wygrał. Pomyśl! Czy lepsze dla boksu by było, gdyby Castillo wygrał z Gayweatherem, czy lepiej się stało, że dali mistrzowi Las Vegas gifta?!
KnockinOnHeavensDoor:
"Nie odpowiadaj mu nawet, szkoda twojego czasu i energii."
Marnowanie czasu to jedna z moich wad. Nawet gdyby chciał, to nie potrafię się powstrzymać. Tu i ówdzie muszę go trochę zmarnować, bo inaczej czuję się nieszczęśliwy :)
Rc heh widac jak marne masz zycie ze masz czas szukac i cytowac:)
Nie mialem racji ze wata? Walil czym mial najlepsze a ggg caly czas na niego parl
Niestety. Przykre jest to, że osoby takie jak Knockin pewnie uważaja, że znaja sie na boksie, a to, że Golovkin nie zmasakrował Canelo wynika na pewno z tego, że Meksykanin brał doping! Albo, że ringowy mu przeszkadzał! Albo... no, nieważne, ważne że wygrał na punkty!!
Twoje nawoływanie innych, aby mi nie odpisywali jest śmieszne.
Robisz to w stosunku do mnie chyba po raz czwarty i żaden z tych czterech nie zastosował się do Twoich nawoływań.
Daj sobie spokój.
Ja jestem taki sam prowokator jak Ty.
Z taką różnicą że ja jestem jeszcze trollem a Ty nie.
I dodatkowo ja nie mam w sobie tyle bezmyślnego fanatyzmu i zawsze w przeciwieństwie do Ciebie dyskutuję argumentami nawet jeżeli te argumenty są dla Ciebie wątpliwe.
Miałem na myśli "zwycięstwa" które przyznają sędziowie.
A te są dla mnie mało ważne bo ja sam oceniam kto był lepszy.
Zwycięstwa sędziowskie są ważne dla biznesu i zawodników i historii
Miałbyś bardzo poważny problem, aby ze mną przed ekranem i powtórką walki wypunktować zwycięstwo GGG
Jest to raczej niemożliwe.
"Twoje nawoływanie innych, aby mi nie odpisywali jest śmieszne. Robisz to w stosunku do mnie chyba po raz czwarty i żaden z tych czterech nie zastosował się do Twoich nawoływań."
Po raz 4? Z tego co pamietam to pisalem to dotychczas w odniesieniu do uzytkownika @Polakos :) Wyglada na to ze pomylily sie konta z ktorych piszesz lol
I kiedy juz wszyscy mysla ze nie mozesz sie juz bardziej skompromitowac ty bierzesz kompromitacje na zupenie nowy poziom i pokazujesz nam wszystkim ze jednak mozna :)
Milego dnia zycze lol
"Miałbyś bardzo poważny problem, aby ze mną przed ekranem i powtórką walki wypunktować zwycięstwo GGG
Jest to raczej niemożliwe."
Jak to?
PS. Formalne zwycięstwa też są ważne. Jak GGG by stracił pasy, to rewanżu by nie było, a nawet ciężko by było o jakąś sensowna walkę. Wałki przetrącają kariery. Popatrz na Kowaliowa. Pomijam bicie po kulach, ale jak w ogóle można poważnie traktować mecz, kiedy jeden zawodnik wie, że jeśli nie znokautuje drugiego, to przegra na 100%?! Czy z czegoś takiego można wyciągać jakiekolwiek sensowne wnioski poza może takim, że Rusek nie najlepiej poradził sobie z presją, całkowicie obcą jego rywalowi?!
Przestań kłamać.
Nawoływałeś jeszcze AdRem , Maniek1086 i beniaminGT
Razem czterech
Dowód
Autor komentarza: KnockinOnHeavensDoorData: 27-09-2017 23:16:32
beniaminGT
Nie odpowiadaj mu nawet,
Autor komentarza: KnockinOnHeavensDoorData: 20-09-2017 15:17:15
AdRem, Maniek1986
Nie dyskutujcie z prowokatorami, dzieki.
Ty klaunie :) powyzszy wpis byl pierwszym i jedynym razem, pozostale skierowane byly do @Polakos i dobrze o tym wiesz.
Do tego wymieniasz teraz czterech uzytkownikow ktorzy z twoim postem nie mieli nic wspolnego. Wyraznie napisales:
"Robisz to w stosunku DO MNIE chyba po raz czwarty"
co nie dosc ze jest wieruntnym klamstwem to jeszcze w dodatku nieudolna proba odwrocenia uwagi od sedna oskarzenia. Zaleta tego jest taka ze jeszcze poglebiles tym swoja reputacje niedorobionego zaklamanego cwela nba tym forum:)
A teraz - wypierdalaj oszuscie, na jednej nodze :) I upewnij sie ze wisz z ktorego konta piszesz dwulicowa gnido lol
Później prowadziłem dyskusję z AdRem na temat Twoich nawoływań i ani razu nie napisałeś że ów bojkot nie dotyczy mojej osoby, Dlatego też uznałem ,że dotyczy to mnie.
Ale nawet jeżeli w zaparte będziesz twierdził inaczej to na pewno przyznajesz się do takich nawoływań w stosunku do beniaminGT.
A więc zmienia się tylko liczba nawoływań co nie zmienia mojego stwierdzenia że jest to zachowanie śmieszne.
Jest to równoznaczne w boksie z ciosem poniżej pasa.
Czyli bijesz po jajach jak Ward
Ty mala zaklamana dwulicowa gnido - wpadles :)
Straciłeś panowanie nad sobą?
Wiem że chciałbyś aby nie pisał do Ciebie.
Boisz się moich komentarzy bo demaskują Twoje "bajki" które tu piszesz.
Ale nic z tego.
Na Twoje głupoty będę reagował i odsłaniał Twoją niekompetencję.
-------------------------------------------------
Mam tylko jeden nick.
Jestem najdłużej na tym portalu.
Pisałem tu gdy żadnego z was tu jeszcze nie było i nigdy nie pisałem z innego lub dwu nicków.
A więc znowu konfabulujesz.