GOŁOWKIN NAJLEPSZYM BOKSEREM ŚWIATA WEDŁUG ESPN
Giennadij Gołowkin (37-0-1, 33 KO) zastąpił Andre Warda (32-0, 16 KO) na szczycie rankingu najlepszych pięściarzy świata bez podziału na kategorie wagowe portalu ESPN.
33-letni Ward niespodziewanie ogłosił w czwartek, że kończy bokserską karierę. Gołowkin przesunął się tym samym na pierwsze miejsce zestawienia układanego przez dziewięciu ekspertów, w tym znanego dziennikarza Dana Rafaela oraz trenera i komentatora Teddy'ego Atlasa.
Na czwartej lokacie plasuje się Saul Alvarez (49-1-2, 34 KO), który w ubiegłą niedzielę zremisował z Gołowkinem na gali w Las Vegas.
Top 10 P4P wg ESPN
1. Giennadij Gołowkin (37-0-1, 33 KO)
2. Wasyl Łomaczenko (9-1, 7 KO)
3. Terence Crawford (32-0, 23 KO)
4. Saul Alvarez (49-1-2, 34 KO)
5. Keith Thurman (28-0, 22 KO)
6. Errol Spence Jr (22-0, 19 KO)
7. Guillermo Rigondeaux (17-0, 11 KO)
8. Mikey Garcia (37-0, 30 KO)
9. Siergiej Kowaliow (30-2-1, 26 KO)
10. Naoya Inoue (14-0, 12 KO)
Ostatnim zwyciestwem nad Alvarezem Kazach przypieczetowal swoja pozycje na swiecie.
Powinien skupić się na ciosach na korpus aby odebrać Canelo nogi.
Cieżko wytypować we właściwej kolejności resztę, ale do mojego top 10 należą :
Gienidij Golovkin, Wasyl Łomaczenko, Guillermo Rigondouex, Naoya Innoue, Mikey Garcia, Anthony Joshua, Canelo Alvarez, Siergiej Kowaliow i Oleksandr Usyk
Ostatnim zwyciestwem nad Alvarezem Kazach przypieczetowal swoja pozycje na swiecie.
*
*
*
Bo wygrał/zremisował w bliskiej walce z zawodnikiem, który pierwszy raz zawalczył w pełnym limicie wagi średniej? xD Jak dla mnie to on w tej walce przypieczętował jedynie to, że nie jest tym za kogo fanboje go uważają. Nie jest żadnym terminatorem, a do tego niezbyt inteligentnym pięściarzem jak na standardy P4P, bo tłukł od pierwszego gongu to samo i zbierał na ryj czyste kontry nie potrafiąc nic zmienić. Gdzie mu kurwa boksersko do takiego Crawforda. Big drama show, jeden bieg i zbieranie po ryju. Wielka jedynka P4P xD
Ogólnie, moim zdaniem za zunifikowanie całej dywizji i za postawę w ringu, na dzień dzisiejszy numerem jeden jest Crawford.
"Bo wygrał/zremisował w bliskiej walce z zawodnikiem, który pierwszy raz zawalczył w pełnym limicie wagi średniej?"
Alvarez jest juz w limicie sredniej od wielu lat, nie pozwol catchweight'om i dobieraniu mniejszych rywali sponiewierac twojej trzezwej oceny :)
Co do starej gadki o "terminatorze" to moj drogi Kazach mial serie 23 nokautow z rzedu, moze by tak to docenic zanim zacznie sie wypisywac bzdury? Nie z kazdym da sie wygrac przez nokaut, robil co mogl stosujac pressing przez 90% walki z bardzo wymagajacym przeciwnikiem. Mimo tego ze Alvarez przez polowe pojedynku unikal walki walczac na 20-30 sekundowych zrywach to wygral walke na punkty. Trafil wiecej ciosow. Wyprowadzil ponad 50 celnych prostych od przeciwnika. Narzucil mu swoj styl i kontrolowal przebieg walki ani przez moment nie bedac tak na prawde zagrozonym.
Caly problem z Golovkin'em jest taki ze ludzie tak przyzwyczaili sie do demolek i walk w jego wykonaniu w ktorych po prostu niszczy i dominuje przeciwnikow ze w momencie jak przychodzi taka wymagajaca walka jak z Jacobsem czy Alvarezem to zaraz pojawiaja sie bzdurne argumenty typu: "zaden z niego niszczyciel", "slabnie z wiekiem", "jego ciosy nie maja takiej mocy" itd. a zapominaja zupelnie o tym ze MIMO walki z wymagajacym i swietnie przygotowanym rywalem Golovkin jest caly czas w stanie z nimi wygrywac za co nalezy mu sie ogromny szacunek.
Alvarez przegral walke z Golovkinem a Kazach jest o krok od pobicia rekordu wszechczasow Bernarda Hopkinsa w ilosci udanych obron tytulu w middleweight walczac na najwyzszym w historii wspolczynniku nokautow. To sa fakty. Mimo tego zawsze sie znajdzie ktos probujacy podwazac jego dokonania tylko dlatego bo nie rozniosl kolejnego rywala w pyl a tylko wygral z nim na punkty.
Taktyka Golovkina na Alvareza jest prosta.
Tyle samo, albo i więcej lewego prostego i ciosy na korpus, których w ostanią niedzielę nie było..
Nie bardzo natomiast widzę żeby sam Alvarez mógłby być już dużo lepszy. Chyba nie da się go znokautować, więc trzeba go zwolnić korpusowcami i rozbijać lewym..
Także w mojej ocenie na ten moment:
1.Gennady Golovkin
2.Canelo Alvarez
3.Terence Crawford
2.Rigo
3.GGG
4.Canelo
5.Keith
Jak Rigondeaux w grudniu wypunktuje kogos takiego jak Lomaczenko idac 2 kategorie wagowe wyzej w wieku 36 lat to bedzie kurwa KROLEM boksu i wszystkie rankingi pojda sie jebac na dobre.
Alvarez jest juz w limicie sredniej od wielu lat, nie pozwol catchweight'om i dobieraniu mniejszych rywali sponiewierac twojej trzezwej oceny :)
*
*
*
Alvarez nigdy nie walczył z pełnowymiarowym zawodnikiem wagi średniej (poza odchudzonym trupem JCC, który przeszedł obok walki). Wszyscy jego rywale w +154 to byli albo wyrośnięci półśredni albo co najwyżej junior średni. Walka Alvareza z Kazachem to był jego debiut w prawdziwej wadze średniej. To jest trzeźwa ocena. Z kolei sam Alvarez to zawodnik dalej mogący zrobić limit wagi junior średniej vide walka ze Smithem.
Autor komentarza: KnockinOnHeavensDoor Data: 22-09-2017 12:48:25
Co do starej gadki o "terminatorze" to moj drogi Kazach mial serie 23 nokautow z rzedu, moze by tak to docenic zanim zacznie sie wypisywac bzdury?
*
*
*
Bzdurą to jest patrzenie na suche cyferki i wpadanie w histerię. Faktem jest, że Alvarez ma twardą głowę, ale też, że nie przyjął zbyt dużo czystych ciosów Kazacha, bo świetnie się odchylał/amortyzował ciosy. Co się okazało? Niszczyciel Gołowkin mając na linach wyraźnie odpoczywającego/łapiącego drugi wiatr Alvareza nie mógł go nawet raz zranić czy trafić czymś naprawdę soczystym, ba, sam przy tym dostawał soczyste kontry. To oraz walka z Jacobsem (kolejny klasowy rywal) każą natomiast zastanowić się nad tą serią 23 nokautów i przyjrzeć bliżej poszczególnym zawodnikom, a nie beztrosko się nią podniecać jak cheerleaderka.
Autor komentarza: KnockinOnHeavensDoor Data: 22-09-2017 12:48:25
Caly problem z Golovkin'em jest taki ze ludzie tak przyzwyczaili sie do demolek i walk w jego wykonaniu w ktorych po prostu niszczy i dominuje przeciwnikow ze w momencie jak przychodzi taka wymagajaca walka jak z Jacobsem czy Alvarezem to zaraz pojawiaja sie bzdurne argumenty typu: "zaden z niego niszczyciel", "slabnie z wiekiem", "jego ciosy nie maja takiej mocy" itd.
*
*
*
Nie, cały problem z Gołowkinem w kontekście jego oceny jako zawodnika aspirującego do nr 1 P4P jest fakt, że w ringu z klasowym zawodnikiem nie wygląda tak jak ktoś kto na ten nr 1 zasługuje. Przykładem szczególnie to uwypuklającym jest właśnie walka z Alvarezem, gdzie pierwsze 3 rundy przespał, następnie poza ciągłym pressingiem na jedno kopyto i polowaniem na głowę nie miał praktycznie nic do zaoferowania w kontekście planu B czy C. Bardzo mało bił na tułów (podobno jego trademark), a jak wiadomo to najlepszy sposób na zawodnika sporo się ruszającego i dobrze broniącego górę. W tym pressingu często chodził za Alvarezem i nadziewał się na kontry, bił do porzygu praktycznie tą samą kombinację lewy, lewy, prawy. Bardzo słabo chodził left hook czy wreszcie mając na linach zawodnika, który wyraźnie odpoczywa nie mógł mu tak naprawdę nic zrobić. Na koniec wchodząc w wymiany z szybszym rywalem zdecydowanie zawodził timing i to Alvarez lepiej wychodził z wymian, szczególnie w końcówce. Oczywiście wszystko można wytłumaczyć „big drama show”, tylko moim zdaniem za tą wymówką kryje się „one trick pony”, a nie jedynka P4P.
Mylisz sie, Golovkin jedynie zremisował z Alvarezem. Ostatnio pisałes też cos o jakichs wygranych Kovaleva nad Wardem, tu znowu pomyłka. Jesli twoje problemy z pamiecia sa czyms powaznym, to polecam stronę boxrec.com, tam masz wszystkie wyniki walk.
Witaj NT, dawno Cię tu nie widziałem. Czekałem, na Twój komentarz po walce i w końcu się doczekałem.
*
*
*
Walkę obejrzałem dopiero w Poniedziałek, mój komentarz i punktacja jest pod tym linkiem.
http://www.bokser.org/content/2017/09/18/104154/index.jsp#CommentsAnchor
100% racji. Pisałem już gdzies, ze psychofani Golovkina sa najbardziej wkurwiajacymi kibicami na swiecie.
Ok, bedziemy dalej pisac ale najpierw wytrzezwiej :)
1. Crawford
2. Łomaczenko
3. Canelo
4. Gołowkin
5. Thurman
1. Crawford
2. Rigo
3. GGG
4. Lomaczenko
5. Mikey Garcia
6. Thurman
7. Spence
8. Alvarez
To tak jakby sie zastanawiac jakiego kalibru piesciarzem bylby Floyd gdyby mu zabrac jego umiejetnosci obronne, albo jakiego kalibru piesciarzem bylby Roy Jones gdyby mu zabrac szybkosc....Kazdy piesciarz ma okreslony zestaw umiejetnosci, nie ma piesciarzy doskonalych. I to w jaki sposob ich uzywaja i z jaka skutecznoscia okresla ich poziom w danej dyscyplinie.
Kim bylby Mike Tyson bez nokautujacego uderzenia czy balansu albo kim bylby Muhammad Ali bez pracy nog? Nie wiem ale na pewno nie tym kim jest dzisiaj.....
Gimlord, juz po szkole?
to slabo jak w gienku widzisz tylko sile
No tak nie do końca się z Tobą zgadzam. Obrona Floyda jest sumą wielu składowych. Praca nóg, balans, refleks, szybkość itp. Odnośnie GGG ja mówię tylko o sile, czyli tylko o jednym skladniku.
No tak ale nie powiesz chyba ze sila GGG to wszystko z czego sklada sie jego boks? Golovkin ma naprawde solidna technike, nieprawdopodobna umiejetnosc poruszania sie i skracania ringu, solidna obrone itd. Musisz zrozumiec ze gdy bokser na pewnym etapie kariery zaczyna zauwazac ze w jednym z elementow jest po prostu naturalnie lepszy od wiekszosci swoich rowiesnikow pod katem tej wlasnie zalety zaczyna ewoluowac caly styl. Inaczej porusza sie po ringu facet ktory poluje na przeciwnika a inaczej taki ktory wie ze swoim ciosem nie skrzywdzilby "muchy". Ten pierwszy buduje caly silnik wokol ten zalety, pracuje nad wydolnoscia itd. Ten drugi zaczyna kombinowac jak w ringu "przezyc", rozumie ze pojscie na wymiane z tym pierwszym nie jest najlepszym pomyslem wiec zaczyna pracowac nad balansem, unikami itd. Golovkin nie balansuje tulowiem w miejscu punktujac z kontry bo to nie jest styl w jakim walczy i do niczego mu ten balans nie jest potrzebny. Jego styl to zameczanie, rozjezdzanie i systematyczne rozbijanie przeciwnikow. W tym czuje sie dobrze i tym wygrywa walki. Do tego dodal swietny uniwersalny lewy prosty (uzywany zarowno w ataku jak i w obronie) oraz bicie ciosow w roznych plaszczyznach.
Jego styl ewidentnie przynosi rezultaty i wygral wszystkie dotychczasowe pojedynki. A Giullermo Rigondeaux nie byl i nigdy nie bedzie.
Oczywiście, że Golovkin to nie tylko siła. Jak już wcześniej wspominałem, ma perfekcyjny lewy prosty, świetny pressing, kapitalnie skraca dystans. Tylko, że te umiejętności wynikają z Jego siły. Gdyby nie miał tej siły która ma, to pressing i skracanie ringu byłyby bezwartosciowe. Nawet jego lewy prosty nie byłby już tak skuteczny. Automatycznie również dostawalby mniej respektu od rywali.
Wiem o co Ci chodzi pisząc o tym, że GGG zbudował wszystko wokół tego co ma najlepsze. Tylko przez to właśnie jest trochę jednowymiarowy. Gdyby Floydowi zabrać refleks, nie byłby genialny, ale byłby świetny. Ja z chęcią chciałby zobaczy GGG, w wyższej wadze. Tam jego siła nie odgrywalaby już tak wielkiej roli. Ciekawe jak by sobie wtedy radził. Nie twierdzę, że by nie wygrywał, ale z pewnością musiałby pokazać coś ekstra od siebie, cos czego narazie u Niego jeszcze nie widziałem. Gdyby to pokazał, to byłby bez wątpienia królem P4P.
No wlasnie nie jest. Wydaje ci sie tylko ze jest bo walczy jak walczy i postawil na maksymalna efektywnosc i wyeliminowanie absolutnie wszystkich elementow ktore mu sa zbedne. Robi co przynosi najlepsze rezultaty - jak maszyna. Reszte ignoruje bo do niczego mu nie jest potrzebna.
Gdybys zabral Floydowi refleks to by zbieral wszystko na leb i do "swietnosci" to by mial lata swietlne:) Floyd bez refleksu nigdy nie zachowalby zera w rekordzie i zebralby setki kluczowych ciosow ktorych tylko dzieki refleksowi udalo mu sie ominac na centymetry...
Co do GGG w wyzszej wadze to obejrzyj walke z Jacobsem - klient jest wielki jak lightheavyweight a do ringu w dniu walki wniosl dobrze ponad 180lbs. Do tego swietny atleta, szybki i o solidnym ciosie. Co zauwazysz? To samo, lewy prosty Kazacha ustawiajacy i praktycznie wygrywajacy walke, pressing, zaskakujaco dobra obrona, zameczanie fizyczne i psychiczne przeciwnika poprzez ciecie ringu. Wiadomo ze w wyzszych wagach nie rownalby przeciwnikow z ziemia az tak jak w middleweight ale czy to jest wada czy cos za co mozna go umniejszac? Golovkin to typowy sredni ktory cale zycie walczy w middlewieght. Chlopak nie ma porywajacych warunkow fizycznych jak na swoja kategorie wagowa a mimo to potrafil ja zdominowac. Wygral wszystkie walki z najdluzsza seria nokautow i przy najwiekszym procencie nokautow w historii middlweight. To mowi samo za siebie.
Co do wymuszonych podrozy "wyzej" przyklad Chocolatito pokazal ostatnio jak sie to moze skonczyc....
Aha i jeszcze chciałem się odnieść do tego, że bokser zaczyna ewoulowac konkretnie pod to co ma najlepsze. Też nie jest tak do końca. W historii boksu było już trochę roznorodnych bokserow. Potrafili gasic swiatlo bedac przy tym znakomitymi technikami. Mogę tu przywołać np, Roya, Chocolito, czy Mannego.
Kto Ci powiedzial ze Roy czy Manny to znakomici technicy? Obaj w latach swietnosic bazowali na fizyce i refleksie To im z wiekiem minelo i teraz jest jak jest
To po kolei. Co do Floyda, to wydaje mi się kolego, że go trochę nie doceniasz. Refleks byl jego duzym atutem, ale nie nim samym wygrywał walki. Oczywiście dzięki niemu uniknął wielu ciosów, ale jego obrona opierała się również na fenomenalne pracy nóg, balansie ciała i szybkości. Wg mnie bez tego refleksu, może by już nie ośmieszal tak rywali, ale na pewno by dalej dominował.
Co do Jacobsa, oczywiście był sporo większy, tylko nigdy Nie boksowal w super średniej i Nie jest obyty w tej wadze. Co do samego przebiegu walki z GGG, to moim zdaniem ona była bliska. Oczywiście Kazach ja wygral, ale łatwo nie było. Moim zdaniem kluczowa była pierwsza połowa tego pojedynku. Danny boksowal wtedy z dużym respektem i łatwo oddawał rundy. Ogólnie, chciałbym kiedyś zobaczyć ich rewanż, w super średniej, gdzie nie musiałby zbijac tyle kilogramów.
Co do Chocolito, to nie zmienia faktu, że w swoich naturalnych wagach nokautowal przeciwników, a wyższych odgrywał ich technicznie, niekiedy również gaszac im światło.
Na koniec Knockin, naprawdę rozumiem dlaczego tak lubisz Kazacha. Ja dokładnie lubię go z tego samego powodu. Na pewno jest w gronie najlepszych pięściarzy na świecie. Opanował swój styl do perfekcji. Niestety bynajmniej dla mnie nie jest piesciarzem kompletnym i nie mogę o Nim powiedzieć, że jest numerem 1 P4P
Nikt mi nie musiał nic mówić, bo ich widziałem na własne oczy.
Co do "refleksu Floyda" to nie bierzesz pod uwage jeszcze innych flagowych zagran Floyda jak na przyklad slynna juz "lead right" (prawy prosty zadany po wczesniejszym "wciagnieciu" przeciwnika na zadanie ciosu, przepuszczeniu dzieki swietnemu refleksowi na doslownie milimetry i zadaniu prawego na odslonieta gore przeciwnika kiedy reka nie zdarzyla jeszcze wrocic do gardy). Bez refleksu nie mialby tego w arsenale, bez refleksu i czasu reakcji nie wychodzilby tez bez szwanku na czas po zadaniu prostych na korpus. Oprocz tego musialby walczyc czesciej z zza podwojnej gardy itd. Praktycznie caly styl musialbyby solidnie zmodyfikowany bez tego jednego elementu.
Po zwyciestwie nad Canelo Golovkin jest P4P nie dla tego ze jest piesciarzem kompletnym (bo nigdy nim nie byl) a dlatego ze zdominowal swoja kategorie w niezwykle efektowny sposob w jaki nie dokonal tego nikt przed nim. Zrobil to po najdluzszej serii i najwyzszym procencie nokautow w historii middleweight. Wyszedl z kazdym kogo mu postawiono i nikogo nigdy nie unikal. Dazyl do unifikacji z kazdym, nigdy nie oszukiwal limitow. Prawdziwy bokserski old school.
Szanuje twoja opinie w tej kwestii a teraz czas przywitac weekend z hukiem ;)
Pzdr
Ogólnie ja przy obstawianiu jedynki nie trzymalbym się tak bardzo kryterium unifikacji. Jest kilka bokserów w różnych wagach, którzy by je zunifikowali, ale przez politykę promotorow nie mają na to szansy. Również przy kryterium unifikacji trzeba patrzeć konkretnie na przeciwników w tej dywizji. Bo jeśli nie ma wielkich nazwisk i rywali czy dalej, to jest najważniejsza kwestia?.
Napiszę jeszcze raz, trochę krócej.
Bardzo lubię i szanuję Gołowkina, wiele jego walk oglądałem po kilka razy, oglądałem na powtórkach różne smaczki i drobnostki. Na tej podstawie zaryzykuję stwierdzenie, że Gołowkin nie błyszczał już nie tylko ze względu na znacznie wyższą klasą ostatnich trzech rywali, ale też po prostu się postarzał, bo w ogóle przestał korzystać z cech, które kiedyś pozwalały mu skutecznie doprowadzić tę niszczycielską siłę do szczęki przeciwnika. Przecież jeszcze 2 lata temu imponował i szybkością, i timingiem, i unikami, rzadko obrywał czysto w garnek, tylko ciosy ześlizgiwały się po nim dzięki drobnym, ale bardzo umiejętnym odchyleniom. Praca nóg nie oznaczała tylko skracania ringu, żeby rozjechać przeciwnika - była równie istotna w obronie. W ostatnich walkach właściwie tego nie było widać (chociaż obejrzę jeszcze kilka razy to może coś dodatkowego zauważę, co przeoczyłem wcześniej) i na tej podstawie wnoszę, że Gienek jest już mocno past prime, chociaż sam chciałbym się mylić. Trudno jednak oglądać ostatnie walki i nie stwierdzić, że regres formy jest wyraźny - moim zdaniem, to nie jest kwestia tylko lepszych rywali, a po prostu wieku i zmęczenia materiału, które musiały nadejść. A wszystkim kretynom zarzucającym Gołowkinowi jednowymiarowość przypomnę tylko, że do finału boksu olimpijskiego nie da się zajść na samej sile.
Podejrzewam, że GGG ma jeszcze maks. 3-4 walki - Alvarez, Saunders, Charlo i powinien lecieć na emeryturę. Nie chciałbym oglądać regresu a'la Adamek.
Może to tylko wrażenie, ale w tej nieustannej presji i zbieraniu wielu czystych ciosów od Alvareza, Gołowkin zaczął mi przypominać Prowodnikowa - obym się mylił ;(
Crawford na pewno depcze mu po pietach ;)
Pzdr