CHAVEZ SR: CANELO BOKSOWAŁ DUŻO LEPIEJ NIŻ GOŁOWKIN
Legendarny Julio Cesar Chavez Sr, najlepszy pięściarz w historii Meksyku, jest zdania, że Saul Alvarez (49-1-2, 34 KO) zaprezentował lepszy boks od Giennadija Gołowkina (37-0-1, 33 KO) w hitowej walce, która w niedzielę odbyła się w T-Mobile Arena.
"Cesarz", który wygrał 107 ze 115 pojedynków na zawodowym ringu, ocenił obu pięściarzy według pięciu kategorii. W dwóch z nich lepiej jego zdaniem wypadł Alvarez, w dwóch był remis, a w jednej przewagę miał Gołowkin.
Walka o trzy z czterech najważniejszych pasów w wadze średniej zakończyła się remisem po dwunastu rundach. Oto jak walkę widział Chavez.
Lepszy boks: zdecydowanie "Canelo". Boksował dużo lepiej. Gołowkin w ogóle nie bił na tułów, zadawał wyłącznie ciosy na głowę.
Kontrola walki: obaj. Gołowkin cały czas szedł do przodu, ale "Canelo" neutralizował te ataki dzięki temu, że schodził na boki.
Siła ciosu: (śmiech) obaj bili bardzo mocnymi ciosami z prawej ręki. Myślę, że mamy tutaj remis.
Przygotowanie fizyczne: Gołowkin. "Canelo" wyglądał na bardzo zmęczonego w ostatnich dwóch rundach.
Kto się lepiej przystosowywał: "Canelo".
Lata uzaleznienia od alkoholu i narkotykow wyraznie Julio nie posluzyly.
Moim zdaniem remis jak najbardziej zasłużony bo jest niedosyt po walce, a tak w drugiej walce myślę , rozwieją wątpliwości. Gdyby ta Byrd wytypowała 115-113 dla Canelo mało kto by mówił o oszustwie. Canelo w drugim pojedynku będzie lepiej kontrolował pojedynek i na pewno będzie jeszcze aktywniejszy, żeby podkreślić przewagę. A GGG no cóż dużo więcej nie pokaże niż w poprzedniej walce
Dziwnym zbiegiem okolicznosci kiedy przychodzi do obrony Rudego i obrazania mamy doczynienia z wysypem nowyh nie widzianych tu wczesniej nick'ow....:)
Golovkin 116-112 chlopcy, 80% ekspertow na calym swiecie widzialo to samo. Challenger dal walke zycia co jednak okazalo sie za malo zeby nawet myslec o remisie z panujacym mistrzem o zwyciestwie nawet nie wspominajac.
Dla mnie zdanie Chaveza jest mało ważne i nawey nie kwestionuję tego że jest po narkotykach i alkoholu.
Ja walkę widziałem wiele razy łącznie z powtórkami na wolnych obrotach.
I wiem że Canelo tej walki na pewno nie przegrał.
Bez problemu mogę z każdym tu piszącym siąść przed ekranem i udowodnić że Canelo nie był gorszy.
Policzymy w każdej rundzie osobno ciosy, uniki, wypunktujemy agresję, obronę, weźmiemy pod uwagę siłę ciosu, kondycję, technikę, aktywność itp.
I nie ma takiej opcji aby Canelo był gorszy.
Jednocześnie nie twierdzę ,że był lepszy
Ale na pewno był równorzędny.
Tylko ślepy fanatyk może widzieć inaczej.
Jak dla mnie to Ty przyjebany jesteś ;) Lata ruchania w dupe też Ci nie służą... Boje się, że zamkniesz ryja dopiero jak ggg wsadzi tam swojego kazachskiego kutasa.
Głodnemu chleb na myśli :) chyba kolega, jak to się mówi, szuka chuja do dupy.
A mógłbyś przynajmniej zdradzić jakie są powody że nienawidzisz Canelo a uwielbiasz Gołowkina.
Tak w kilku punktach.
Ja np. jestem rasistą i nie lubię czarnych.
Mam ku temu powody i nawet kiedyś je tu przedstawiłem.
I są to silne powody poparta bardzo mocnymi argumentami które nie sposób obalić.
Dlatego jestem ciekawy jak wygląda to u Ciebie.
Ja mysle ze on na chuju to juz siedzial w momencie pisania lol
Absolwenci szkół specjalnych i petenci MOPS-u
https://www.badlefthook.com/2017/9/21/16345132/andre-ward-announces-retirement-from-boxing
@KnockinOnHeavensDoor
Bardziej skłaniałbym się jednak ku opinii, że 80% ekspertów widziało 115-113 dla GGG. Ale remis też może się obronić, jeżeli ktoś bardziej ceni techniczny boks z fajną defensywą. Z tego co pamiętam to chociażby Roy Jones Jr. typował remis.
Niestety jestes w bledzie. Prawie 80% ekspertow widzialo NIE 115-113 dla GGG, tylko zwyciestwo Golovkina ogolnie. z tych 80% mniej wiecej polowa widziala 115-113 a druga polowa widziala wiecej niz 115-113 dla Golovkina. Za remisem opowiedzialo sie ok 11%, reszta lunatykow widziala zwyciestwo Alvareza.
Takze moj drogi kolego nawet jesli mowimy o 115-113 to musisz sobie zdac sprawe ze to 115-113 to nie jest wynik "bliski remisu" (bo tylko o jeden punkt) ale wynik punktowany z maksymalnym naciaganiem w strone Alvareza gdzie przyznaje sie mu wszystkie wyrownane rundy. W rzeczywistosci to 115-113 to naciagniete do granic mozliwosci 116-112 dla Golovkina. O remisie nawet nie rozmawiamy bo Alvarez ta walke po prostu przegral. Bez dominacji Golovkina i bez nokautu ale jednak na tyle wyraznie ze o stawianiu go w jednym rzedzie z panujacym mistrzem nie powinno byc nawet mowy. Gdyby to nie byl Alvarez tylko inny zwyczajny bokser to po tym pojedynku o remisie nie bylo by nawet mowy.
Hehee. To jakąś sondę przeprowadziłeś? Daj mi proszę linka. Zgodzę się, że większość kibiców i ekspertów typuje wygraną GGG ale była to wygrana niewielka. A z tego co czytałem, to większość wiarygodnych czy też rozsądnych źródeł poszło w wynik 115-113 dla GGG. To wygrana dwu punktowa.
"tymczasem Andre Ward przechodzi na emeryturę! ;)"
Szkoda ze taki niespelniony. Po porazce w pierwszej walce z Kovalev'em i dyskusyjnym przerwaniu po faulach w drugim pojedynku (ktory zreszta przegrywal na punkty do momentu przerwania) na pewno ma jeszcze mnostwo do udowodnienia. No coz, biorac pod uwage puste miejsca na trybunach podczas jego walk nikt za nim raczej specjalnie nie bedzie plakal...
To nie moja sonda tylko jednego z duzych portali bokserskich z nazwiskami osob, typami itd. Ja to tylko przytoczylem. Link byl pod ktoryms z wczesniejszych artykulow wstawiony bodajze przez @Rocky86. Co do samej walki to przynajmniej sie zgadzamy ze Golovkin wygral walke.
PS. (Sprostowanie: piszac "jeden punkt" mialem na mysli ze jak zabierzesz jednemu jedna runde i wstawisz ja drugiemu to z tego 115-113 robi sie remis.)
"tymczasem Andre Ward przechodzi na emeryturę! ;)"
Szkoda ze taki niespelniony. Po porazce w pierwszej walce z Kovalev'em
Mylisz sie. Odchodzi w 100% spełniony, jako artysta ringu, jeden z najinteligentniejszych bokserów w historii, prawie zunifikowany, a to "prawie" tylko dlatego, że Stevenson kisi swój pas przed wszystkimi i predzej zrobiłby trylogię z Fonfara niż dał się osmieszyć Wardowi.
Co do "po porazce w pierwszej walce z Kovalevem" - mylisz sie. Spojrz w boxreca - u Warda jak byk widnieje, że jest niepokonany, a Kovaleva pokonał na punkty, natomiast u Kovaleva możesz zobaczyć oprocz remisu z człowiekiem o rekordzie 5-4-0 (hahahaha) dwie przegrane z Andre Wardem - jedną na punkty, a drugą przez nokaut.
Fajna ksywa, podkresla wiek gimnazjalny.
Tutaj masz link do punktacji ekspertów, parę artykułów wcześniej wrzucał to już rocky86:
]http://www.boxingnews24.com/2017/09/ggg-vs-alvarez-who-won/
Swoją drogą, jeśli chodzi o punktację ekspertów to właściwie zwycięstwa Alvareza nie widział właściwie nikt - no bo nie oszukujmy się, ale jeśli na pięć nazwisk mamy dwóch promotorów Rudego, dwóch meksykańskich bokserów i panią Byrd, to ciężko kogokolwiek z tego grona posądzić o obiektywizm.
@RSC
Tak ujadasz na Knockina, a sam zaczynasz robić dokładnie to samo, tyle że w drugą stronę. Jak dla mnie remis nie był wałkiem, a minimalną wygraną Alvareza dałoby się od biedy naciągnąć. Ale pisanie, że on tej walki na pewno nie przegrał jest niczym innym, jak zaślepionym fanatyzmem właśnie. No i stary numer - eksperci widzieli inaczej niż ja? Trudno, tym gorzej dla ekspertów... to się właśnie nazywa zaślepienie.
Jedno "właściwie" za dużo w trzecim akapicie, my bad
@RSC
Tak ujadasz na Knockina, a sam zaczynasz robić dokładnie to samo, tyle że w drugą stronę. Jak dla mnie remis nie był wałkiem, a minimalną wygraną Alvareza dałoby się od biedy naciągnąć. Ale pisanie, że on tej walki na pewno nie przegrał jest niczym innym, jak zaślepionym fanatyzmem właśnie. No i stary numer - eksperci widzieli inaczej niż ja? Trudno, tym gorzej dla ekspertów... to się właśnie nazywa zaślepienie.
W poście pod tym artykułem:
A gdzie ja napisałem ,że remis jest wałkiem?
A gdzie ja napisałem ,że Canelo tą walkę wygrał?
Dlaczego odmienne moje odmienne zdanie nazywasz fanatyzmem.
[Dodam Ci tylko że ja nazwałem KnockinOnHeavensDoor ślepym fanatykiem nie dlatego że widział zwycięstwo Gołowkina. Do takich poglądów ma On prawo i ja takie prawo szanuję. Powód był zupełnie inny. A Ty nie czytałeś wszystkich postów , nie znasz przyczyny , a wydajesz osąd]
Nie napisałeś, że remis jest wałkiem, ani że Canelo nie wygrał - czego ja z resztą nie sugerowałem. Ale napisałeś, że Alvarez NA PEWNO walki nie przegrał. To znaczy, że nie dopuszczasz możliwości uczciwego wypunktowania walki na korzyść Kazacha, co jest niedorzeczne, bo dużo łatwiej to zrobić niż wypunktować ją dla Rudego czy nawet na remis (vide opinie ekspertów). Nie nazywam fanatyzmem tego, że masz swoją opinię - ale opinia tak kategoryczna, nie dopuszczająca możliwości innego werdyktu niż Twój własny już pod fanatyzm podpada, a negowanie zdania ekspertów tylko to odczucie umacnia.
Aha, no i co w takim razie nazwałeś ślepym fanatyzmem? Piszesz, cyt. "Nie ma takiej opcji, żeby Canelo był gorszy", a potem "Tylko ślepy fanatyk może widzieć inaczej". Innymi słowy - Canelo na pewno nie był gorszy (czyli nie przegrał, tylko zremisował), a ten kto widzi inaczej (czyli widzi jednak porażkę Alvareza) to ślepy fanatyk. Wybacz, ale jeśli co innego miałeś na myśli, to kiepsko ubrałeś to w słowa...
Nie znasz pełnej dyskusji gdzie ślepi fanatycy GGG nie przebierali w słowach zarówno w swoich komentarzach sprzed walki jak i po.
Ja nie należę do tych co nadstawiają "drugi policzek"
To jest moja reakcja na ślepy fanatyzm.
Być może że masz rację ,że nieprecyzyjnie dobrałem słowa.
Nie chodziło mi o to czy ktoś twierdzi że GGG wygrał a nawet zdecydowanie.
Chodziło mi o formę i wulgarny sposób, oraz sprowadzanie umiejętności Canelo niemal do zera a jego zwycięstwa określanie jako tylko i wyłącznie oszustwa.
Moje teksty to tylko i wyłącznie reakcja na to co stało się wcześniej.
Możesz mi zarzucać że na fanatyzm odpowiadam fanatyzmem.
Ale uważam ,że to najlepszy sposób reakcji na tych idiotów.