ROACH: TRUDNO POKONAĆ CANELO NA AMERYKAŃSKIM RINGU
Freddie Roach dołączył do dyskusji o punktacji sobotniej walki Giennadija Gołowkina (37-0-1, 33 KO) z Saulem Alvarezem (49-1-2, 34 KO). Znany amerykański szkoleniowiec również widział nieznaczną przewagę Kazacha, który dzięki remisowi obronił tytuły mistrza świata wagi średniej organizacji WBA/WBC/IBF.
- To była naprawdę dobra walka. U mnie Gołowkin wygrał dwoma punktami, choć rzeczywiście była to ciasna walka. Oglądało się to bardzo fajnie. Nie przypuszczałem, że po przejściu wzwyż Canelo będzie w stanie tak dobrze i dużo się poruszać, ale i tak u mnie przegrał 113:115. Naprawdę ciężko pokonać go w USA na punkty - ocenił trener między innymi Miguela Cotto (41-5, 33 KO), który chciał się zmierzyć z lepszym z tej dwójki w grudniu na zakończenie kariery.
- Jeśli jeden z nich będzie gotów na Miguela na grudzień, zróbmy to - dodał Roach.
GGG zjada saundersa i w maju mamu walke o 4 pasy
chyba ze...dogadaja sie na koniec grudnia?! nieeeeeeeeeeeeeeee
https://www.youtube.com/watch?v=tMdw77eYp3c
Nie mówię, że tak było, ale to jest jakaś opcja.
Bo ja bym się cieszył jak dziecko :)
Głowokin to zawodnik z charakterem, który do wszystkiego doszedł ciężką pracą, potem i łzami sam i szczerze wątpię by chciał sprzedawać swój rekord nawet kosztem remisu.
Bardziej już bym podejrzewał drugą stronę o jakieś przekręty, choć patrząc na to w jak świetnej formie był Cynamon to tez nie wydaje mi się żeby jego obóz coś kombinował.
Remis to dość rzadkie zjawisko w boksie mimo to czasem się po prostu zdarzają.
Po pierwsze, to nie mówię, że tak było. To jest tylko taka hipoteza.
Po drugie, to, że GGG ma charakter to jedno, ale fakt jest taki, że przez całą karierę nie był wynagradzany tak jak na to zaslugiwal. Jak na Jego talent zarabiał ochlapy. Do tego Jego kariera chyli się ku końcowi. Oprócz Canelo, nie ma tak naprawdę nikogo z kim zarobilby odpowiednia sumę.
Trzeba jeszcze pamiętać, że Oscar to pazerny gad. Przez walkę Floyda z Connorem tez na pewno są stratni, bo niektórych kibiców nie stać na wykupienie dwóch pakietów PPV, w odstępie 2 tygodni. Tak naprawdę remis i ewentualny rewanż opłacał się każdej ze stron. Dla GGG możliwość zarobienia kolejnych kilkudziesięciu milionów dolarów do emerytury, w zamian za remis, to nie jest wielka cena. I tak zostanie zapamiętany jako jeden z najlepszych zawodników wagi średniej w historii.
Oczywiscie że Canelo ma szemrane wyniki na swoim koncie. Sam mam obiekcje w stosunku do promocji jego osoby. I szczerze mówiąc nawet go nie lubię. Ale w tym momencie oceniam tylko walke z Golovkinem, i tylko to, co działo się w ringu przez te 12 rund. On naprawde pokazał wielkie jaja i jest to na ten moment bokserski top topów. Te komentarze o 20 sekundowych zrywach to jakaś kpina. Przeciez on wchodził z Golovkinem w totalne wymiany. Proksa i wielu innych zawodników po zaledwie kilku ciosach Golovkina latali po ringu, jakby wypili pół litra czystego spirytusu na raz. A Canelo cały czas stał twardo, mimo że latały bomby jak podczas drugiej wojny swiatowej. I nie piszcie takich tekstów, że Canelo zrobił dobre wrażenie tylko dlatego, że miał zostać obity, a wytrzymał pełny dystas i stąd cały zachwyt nad jego osobą. Takie coś można napisac o Chisorze w walce z Witalijem, albo o Haye w walce z Władimirem. A Canelo walczył z Golovkinem jak równy z równym. Zadał więcej mocnych ciosów i zdaniem większosci wygrał z Golovkinem 5 rund. Poza tym, gość zostawił w ringu mnóstwo zdrowia i zwyczajnie nie zasłuzył na to żeby go deprecjonować.