W TYM TYGODNIU RUSZĄ NEGOCJACJE WS. REWANŻU CANELO-GGG
Reprezentanci Saula Alvareza (49-1-2, 34 KO) i Giennadija Gołowkina (37-0-1, 33 KO) poinformowali, że jeszcze w tym tygodniu zaczną prowadzić rozmowy w sprawie walki rewanżowej.
- Rozmawiałem z Oscarem [De La Hoyą] w niedzielę i poniedziałek i obaj uważamy, że najlepszym wyjściem jest zrobienie natychmiastowego rewanżu - mówi Eric Gomez, prezydent promującej Meksykanina stajni Golden Boy Promotions.
Za jest także Tom Loeffler, promotor Gołowkina, który twierdzi, podobnie jak wielu ekspertów, że Kazach zasłużył na zwycięstwo w niedzielnym pojedynku.
- Rozmawiałem z Tomem kilka razy, jest otwarty, zgodziliśmy się usiąść w tym tygodniu i o wszystkim porozmawiać. Damy "Canelo" trochę czasu na odpoczynek, a potem porozmawiamy także z nim. To był pojedynek godny rewanżu, i to nie tylko dlatego, że był tak wyrównany - stwierdził Gomez.
Walka w Las Vegas zakończyła się remisem po dwunastu rundach. Werdykt wzbudził kontrowersje, głównie z uwagi na kartę 118-110 dla Alvareza. Tak pojedynek oceniła Adalaide Byrd. Pozostali sędziowie punktowali 115-113 dla Gołowkina oraz remis 114-114.
- Kibice chcą rewanżu i wyraźnego zwycięzcy. Sądzimy, że był nim "GGG". Giennadij i "Canelo" są winni ten rewanż fanom i samemu pięściarstwu, aby mogło naprawić swój błąd. Usiądę więc z Erikiem i porozmawiamy. Wstępnie już poruszyliśmy ten temat, a telewizja HBO jest zdania, że natychmiast rewanż jest potrzebny - powiedział Loeffler.
Alvarez ma pauzować do maja. Jeśli szybko osiągnięte zostanie porozumienie w sprawie rewanżu w tym terminie, żadnej innej walki w międzyczasie nie stoczy też Gołowkin. Jeżeli jednak negocjacje będą się przeciągać, Kazach być może wróci na ring w grudniu. Mógłby się wtedy zmierzyć z innym zawodnikiem grupy GBP, zamierzającym stoczyć w tym miesiącu ostatnią walkę w karierze Miguelem Cotto (41-5, 33 KO).
Gdyby nie sedziowie to Rudy mialby juz 4 porazki w rekordzie.
Tymczasem porozmawiajmy o faktach :
Byrd wydrukowała 118-110! Adela już została wysłana na odpoczynek ale ma ze swoim szefem obejrzeć walkę i wytłumaczyć mu runda po rundzie jak jej to wyszło. Oczywiście po punktują i powie tak bez emocji wychodzi jej ze 3 rundy mozna było dac GGG ale i tak były bardzo rowne i zrobi z tego 115-112 (idiotka robiac wal od razu powinna o tym pomyslec)
Moretti kolejny wałkarz miał ocenić w miare uczciwie zgodnie z planem aby nie bylo szumu i dał GGG tylko 115-113 aby walka wyglądała na równą. Natomiast Trella daje remis co pieczętuje remis całości, zaskakujące że przy stanie 1:1 on daje remis. No ale idzmy dalej zobaczcie co zrobił GGG z Canelo w rundzie 7, złał go jak burą sukę a pan don daje runde dla canelo. Ślepa Adela dałą 7 runde dla GGG (1 z 2 która dała GGG wiec musiała być widoczna) Adela posypie głowę popiołem i zrobi CA 115-113 GGG, moretti wygładził walkę 113-115, a pan trella jakby tylko jedną rundę 7 oglądał a nei grzebał w dupie to też mamy 113-115.
Czy naprawdę ci co widzili remis albo o zgrozo wygrana canelo nie widza w tym skandalu?
Powinni odwołać się od wyniku i poprosic o komisje 5 sedziow jak przy walce Pac Horn. Każdy ślepak na świecie widział 7 rundę dla GGG wiec jak można wierzyć w uczciwość sędziowania innych rund?
Nie znasz się ty, nie znam się ja, 97% ekspertów też się nie zna.
Znają się ta sędzia i ci co wypunktowali zwycięstwo Canelo.
Tedy Atlas mało zawału nie dostał, ale on też się nie zna.
Gdyby to nie był Canelo punktacja wyglądałaby inaczej.
No ja bym w życiu nie wypunktował wygranej Canelo. Ale myślę że fani boksu Floyda mogliby to zrobić.
116-112 dla Golovkina, bardziej naciagnac sie juz nie da. Ciagla presja panujacego mistrza. Wiecej trafionych ciosow. Challenger w odwrocie przez wiekszosc pojedynku, 2-3 rundy praktycznie tylko uciekal, walczylac na 20-30 sekundowych zrywach.
Agression - Golovkin
Generalship - Golovkin
Defense - Alvarez
Punches - Golovkin
Prawie 80% ekspertow i ludzi zwiazanych z branza na calym swiecie widzialo zwyciestwo Golovkina.
Zwyciestwo Alvareza widzial sam Alvarez, trener Alvareza, Oscar De La Hoya, Bernard Hopkins i sedzina Byrd.....
Najlepsze jest to ze Alvarez w swoim absolutnym prime dal walke zycia i mimo to przegral z post-prime Golovkin'em.
Pisząc ,,Punches - Golovkin'' masz na myśli chyba wszystkie wystrzelone mocne ciosy Golovkina, które w większości nie trafiły czysto Canelo. Jeżeli chodzi o te mocne ciosy to Canelo raz że zadał ich więcej, a dwa to że miał o 10% lepszą skuteczność i jego ciosy mocne dochodziły bardzo precyzyjnie. Golovkin robił różnice głównie jabem. A prawa ręka Golovkina wyglądała jakby była złamana, nic nie wchodziło.
Pewnie wtedy było by te dwie trzy rundy więcej dla Gołowkina..
Gdyby jednak Gołowkin to wygrał na punkty to na pewno pojawiły by się głosy że stary, że past prime, że nie potrafił zdjąć mniejszego rywala i takie tam..A tak dziś Gołowkin jest w roli biednego misia skrzywdzonego przez sedziów..Rewanż wskazany ale teraz..Będe kibicował Genkowi żeby tym razem zrobił KO..
Mam na mysli ciosy TRAFIONE. Golovkin po prostu znacznie wiecej trafil.
Total punches:
Golovkin (218) - Alvarez (169)
Jabs:
Golovkin (108) - Alvarez (55)
Power Punches:
Golovkin (110) - Alvarez (114)
Ok, Alvarez zadal 4 mocniejsze ciosy wiecej ale przyjal 53 (!) proste wiecej....W szczegolowej punktacji opisujacej ciosy TRAFIONE runda po rundzie Golovkin zadal wiecej cenych ciosow w 10 rundach, Alvarez w 1 i w jednej rundzie byl remis. Wiadomo ze to sa tylko statystyki ale daja ci jaki solidny punkt odniesienia przy ocenie pozostalych aspektow, w ktorych zreszta tez Golovkin w wiekszosci rund przewazal (Agression, Ring Generalship itd).
"Gdyby to nie był Canelo punktacja wyglądałaby inaczej."
Dokladnie. Wyobrazcie sobie Alvareza dajacego taka walke przeciw Golovkinowi, jaka Golovkin dal przeciw Alvarezowi. Ciagly pressing, wiecej trafionych ciosow. Skonczylo by sie bardzo wysokim UD dla Alvareza.
Nie w tym rzecz. Nikt nie mowi tu o dominacji a zalozenie fanow Alvareza jest takie ze skoro Rudy dal walke zycia w ktorej po prostu nie dal sie stlamsic i znokautowac momentami skutecznie sie odgryzajac, to znaczy ze wygral czy chocby zremisowal.
Nic takiego nie mialo miejsca - Golovkin wygral walke na punkty bezdyskusyjnie, jest tylko kwestia czy wygral wieksza iloscia rund czy mniejsza. Remis w tej walce jest zwyklym zlodziejstwem i wypaczeniem rzeczywistosci.
Nie w tym rzecz. Nikt nie mowi tu o dominacji a zalozenie fanow Alvareza jest takie ze skoro Rudy dal walke zycia w ktorej po prostu nie dal sie stlamsic i znokautowac momentami skutecznie sie odgryzajac, to znaczy ze wygral czy chocby zremisowal.
Nic takiego nie mialo miejsca - Golovkin wygral walke na punkty bezdyskusyjnie, jest tylko kwestia czy wygral wieksza iloscia rund czy mniejsza. Remis w tej walce jest zwyklym zlodziejstwem i wypaczeniem rzeczywistosci.
Niech zorganizuja rewanz w Astanie, problem? Po przygotowaniach na Expo miasto wyglada lepiej niz to zapuszczone Las Vegas.
Statystyki to tylko statystyki, nie oddają wszystkiego. Weźmy na przykład te Power Punches: Golovkin (110) - Alvarez (114}. Niby tylko 4 ciosy na korzyść Canelo, choć należy zwrócić uwagę że skuteczność o 10% lepsza. Ale oglądałem walkę 3 razy i dam sobie uciąć rękę, że te 114 mocnych ciosów Canelo była bardziej celna niż te 110 ciosów Golovkina. Golovkin centralnie nadziewał się na bomby Canelo. A Canelo jeżeli przyjmował już jakiś mocny cios, to bardzo często amortyzował go jakimś odchyleniem, czy zejściem z linii ciosu. Widziałem bardzo mało mocnych ciosów Golovkina które doszły czysto. Także statystyki to nie wszystko.
Ja tam osobiście nie widziałem naruszonego Alvareza. Sam Gołowkin natomiast zachwiał się w 10 rundzie. Remis w mojej ocenie najbardziej sprawiedliwy. Minimalne zwycięstwo Gołowkina lub Alvareza też by było do przyjęcia.
Trzymasz sie tych 10% jak brzytwy....Moze i bylo ale co z tego? Oczywiscie ze statystyki to nie wszystko ale skoro panujacy mistrz zadaje wiecej celnych ciosow w praktycznie kazdej rundzie, a do tego zdecydowanie przewaza w kolejnych dwoch fundamentalnych aspektach branych pod uwage przy punktowaniu rundy w boksie zawodowym jak Agression i Ring Generalship w dodatku stosujac presje przez 80-90% walki to jak mozna punktowac pod Challengera ktory praktycznie wiekszosc pojedynku sie cofa, walczy 20 sekundowymi zrywami po ktorych odpoczywa na wsteku i na linach przez kolejne 20-30 sekund? Trafial mocnymi na wiekszym procencie, zgadza sie ale wynikalo to tez z faktu ze Golovkin (w przeciwienstwie do Alvareza) aktywnie dazyl do walki i po prostu ryzykowal przyjecie czegos na czysto w zamian za skrocenie dystansu i wejscie w wymiane. O zwyczajowym przyznawaniu wyrownanych rund panujacemu mistrzowi (bo Challenger nie zrobil wystarczajaco zeby zabrac runde mistrzowi) nawet nie wspominam - gdyby tak bylo Golovkin wygralby jeszcze wyzej niz 116-112.
Alvarez zrobil zdecydowanie za malo zeby nawet myslec o przyznaniu mu remisu ktory byl zwyczajnie naciagany. O punktacji Byrd nawet nie wspominam bo to jakis absurd i rozboj w bialy dzien.
CHciał urwać głowę bo wiedział że go zwałują.
----------------------------------------------------------
A skąd wiedział że go zwałują?
To wiedzieli tylko "kibole" z bokser.org
Twierdzili ,że największym zagrożeniem dla zwałowania GGG jest sprzedajny Moretti
A on wypunktował zwycięstwo GGG
Byliście u "wróżki" i ona przepowiedziała wałek.
Trzeba było ze sobą zabrać GGG żeby przed walką dowiedział się ,że chcą go zwałować.
Może wtedy znokautowałby Canelo co zresztą prawie wszyscy tu na Bokser.org to zapowiadali.
Ale nie sprawdziło się ani jedno ani drugie.
Może zmieńcie "wróżkę"
Nie dyskutuj z nim, to prowokator. Wstarczy przejzec historie jego wpisow. Nie odpowiadaj, przy braku uwagi zniknie jeszcze szybciej niz sie pojawil.
Czy na pewno w 10 rundzie GGG nie zachwiał się po ciosie?
Oczywiście ten lewy jest wątpliwy , ale ułamek sekundy wcześniej Gołowkin przyjął czysty cios w lewe ucho po prawym Canelo.
Sprawdź sobie to na powtórce.
Dokładnie 42 minuta i 17 sekunda nagrania.
Puść sobie to na wolnych obrotach lub zatrzymując obraz.
https://www.youtube.com/watch?v=sKeOzbDs-bQ
Data: 20-09-2017 13:50:47
Autor komentarza: Maniek1986Data: 20-09-2017 11:51:56
CHciał urwać głowę bo wiedział że go zwałują.
----------------------------------------------------------
A skąd wiedział że go zwałują?
To wiedzieli tylko "kibole" z bokser.org
Twierdzili ,że największym zagrożeniem dla zwałowania GGG jest sprzedajny Moretti
RC2 napprawde to piszesz? A nie zwałowali?
Piszę to i będe pisał za każdym razem, w chorej głowie odlh ten plan był ułożony od poczatku, canelo mial nei da sie znokautowac uciekac odgryzac a bedzie dobrze. Ślepa adela wiemy co zrobiła, moretti jako wlasnie ten na kogo rece beda patrzec wygladzil wynik aby wygladal bardzo rowno bo przeciez 115-113 to tylko runda wiecej dla canelo i mamy remis, a trella stary buc wiedzyac ze bedzie 1:1 w nadzwyczajnych okolicznosciach daje remis remisujac cala walke powodujac ze canelo nei przegrywa, ggg tez czesciowa satysfakcja bo zostaja mu pasy, rewanz zarobi przeochydne pieniadze, no i stary skurwiel daje 7 runde dla canelo? to samo 114-114 i 7 runda na gienka to mamy pizde byrd bez komentarza i dwa razy 115-113 dla ggg, no ale co tu dyskutowac skoro tak mialo byc.
Dodatkowo canelo nakoksowany, nagle lotny na nogach, bardzo odporny - o nie nei nie chce pasa wbc bo sie obrazilem (bo wbc robi badania antydopingowe ot tajemnica)
co do trudnosci punktowania jak niektorzy pisza, jasne ogladajac live mozna byc w emocjach zaslepionym, ale po walce mamy nieograniczona mozliwosc ogladania walki, powtarzania spowalninia jesli czegos nie widzielismy wiec i rundy staja sie latwe do punktowania. 117-111 jak chuj strzelił dla GGG
Masz prawo mieć własną wizję wydarzeń i spiskową teorię.
Ja również twierdzę ,że boks ze względu na dużą kasę jest ustawiany.
Punktowanie sędziów mnie nie interesuje ,bo nie jestem w stanie odpowiedzieć na ile było ono uczciwe.
Potwierdzam także, że sędziowie biorą udział w tych ustawkach.
Ale jednego jestem pewien ,bo oglądałem walkę kilkanaście razy analizując każdą sekundę na szybko, wolno i stopklatce.
I mam własne zdanie.
Żaden bokser nie zdominował drugiego.
Dlatego każdy może postawić na zwycięstwo jednego czy drugiego,
Ale bez histerii, fanatyzmu i twierdzenia ,że jeden zdeklasował drugiego.
Jeżeli w tej walce była deklasacja to jak wygląda walka remisowa?
Jeżeli w tej walce była deklasacja to dlaczego nie było przynajmniej liczenia.
Zaraz jakiś fanatyk GGG napisze ,że w czasie walki obóz Canelo rozważał rzucenie ręcznika.
Nich ci wszyscy wyznawcy GGG idą do Vision Ekspress tam mają 120% zniżki.
Golovkin wygral 8 rund z 12 (116-112).
Po takim punktowaniu musiałbyś się tłumaczyć jak Byrd
Nie dyskutujcie z prowokatorami, dzieki.
Ja również nie jestem w stanie stwierdzić na 100% , czy owo zachwianie było po ciosie.
Ale jestem przekonany granicząc z pewnością że ułamek sekundy wcześniej Gołowkin przyjął bardzo silny cios po którym [jak piszesz} padłby niejeden przeciwnik.
----------------------------------------------------------------------------------------------
I teraz teoretycznie
Gdyby po tym zachwianiu czy jak Ty piszesz off balance Gołowkin przypadkowo dotknął rękawicą maty to sędzia musiałby liczyć ponieważ wcześniej przyjął silne uderzenie.
Musiałby go liczyć nawet gdyby dotknięcie maty nie było skutkiem wcześniejszego ciosu bo Gołowkin ma żelazną szczękę i ów cios nie zrobił na nim wrażenia. Ale sędzia nie byłby w stanie tego rozstrzygnąć.
I to wszystko nie zmienia faktu ,że bardzo mocny cios był.
Wytrąciłem Ci argumenty, nie masz już amunicji , więc uciekasz "w krzaki" namawiając do tego innych.
Z gory dzieki.
Życie nie zna próżni.
Nie ma ludzi niezastąpionych.
Natomiast jeżeli ktoś nie ma własnego zdania i sugeruje się zdaniem innych z kim ma dyskutować a z kim nie to niech lepiej ze mną nie dyskutuje i nie odpowiada na moje posty.
Zobaczymy na ile Ci dwaj są ubezwłasnowolnienie a na ile mają własne zdanie i jaja.
No ale to jest właśnie sztuka boksu - dwa różne style. Golovkin to Swarmer, a Canelo to Counter-Puncher. Tobie podoba się bardziej styl GGG, ale komus może się podobac coś innnego. To że ktoś idzie cały czas do przodu, zadaje mnóstwo ale jednak niecelnych ciosów, zbierając przy tym czyste bomby na łeb, to nie jest powód, że go faworyzować i dawać mu za to punkty. Canelo zawalczył inteligentniej boksersko.
Moim zdaniem nieobiektywny jest tutaj każdy, kto orzeka zdecydowaną wygraną którejkolwiek ze stron, bo ta walka była bardzo wyrównana. Moim zdaniem wygrał Golovkin ale nieznacznie, i reważ jest tu wręcz obowiązkowy.
Rozumiem twoj punkt widzenia ale wyolbrzymiaj bo nie o to chodzi. To ze Golovkin pare razy zebral na czysto i byly to ciosy wyrazne to nie znaczy ze caly czas "zbieral". Alvarez uderzal kupe efektownych kombinacji ktore ladowaly na gardzie. Wytlumaczylem ci dlaczego Golovkin wygral walke w powyzszych postach i nie bede sie powtarzal. Odsylam do czterech fundamentalnych zasad stosowanych przy punktowaniu walk zawodowych (Agression, Ring Generalship, Defence i Punches). W 3 z 4 z tych kategorii Golovkin mial spora przewage. Zdecydowanie narzucal swoj styl przeciwnikowi, kontrolowal jego przebieg i zadal wiecej celnych ciosow.
Czy Golovkin wygral zdecydowanie? Mysle ze tak. Na pewno na tyle zdecydowanie zeby nie brac pod uwage remisu ani zwyciestwa Alvareza. Czy go zdominowal? Na pewno nie. Nastawiony na przetrwanie Alvarez byl z cala pewnoscia niewygodny i postawil twarde warunki, niejednokrotnie skutecznie odpowiadajac. Co nie zmienia faktu ze walke przegral.
W pozostałych aspektach nie ma obiektywnych argumentów.
-------------------------------------------------------------------------
KnockinOnHeavensDoor
Skoro Gołowkinowi nie udało się znokautować Alwareza co sam wróżyłeś przed walką to teraz wymyślasz różne powody dla obrony swego idola.
Oczywiście naciągane bo ani sprawdzić ani wyliczyć ich nie można.
Przed walką twierdziłeś że nokaut jest pewny.
I co?
Zmień wróżkę bo niepotrzebnie płacisz za przepowiednie które się nie sprawdzają.
Lepiej pogodę przepowiadaj.
przecież ten jełop Knockin był pewny nokautu a w razie dwunastu rund wygranej Canelo na 100%
dwa razy się pomylił i kompromituje się coraz bardziej pod każdym tematem..
do tego te tryliard akapitów żeby ktoś przeczytał jego wypociny xD
przyszedł ktoś mocniejszy jak Canelo czy Jacobs i mityczny terminator już nie wygląda tak kolorowo
To nie jest mój punkt widzenia. Ja wypunktowałem tę walkę 115-113 dla Golovkina o czym napisałem w pierwszym swoim wpisie pod tym artykułem. Sugeruje tylko, że walka była bliska i nie było żadnej dominacji a Gołowkin zawiódł mnie jako fana swoją postawą. To wszystko.
A poza tym staram się być po prostu obiektywny i rozumiem to, że jest wielu fanów boksu którzy cenią taki styl boksowania jaki prezentuje Canelo. Oni również mają swoje racje. I Canelo należy się ogromny szacunek.
Ale niektórzy aby zachować twarz po tym co pisali przed walką robią wszystko aby remis uznać za wałek.
Dwóch dobrych bokserów.
W rewanżu także nie ma wyraźnego faworyta. Szanse obydwu na podstawie ich umiejętności są 50/50.
Natomiast zadecyduje dyspozycja chwili bo zapewne obaj przygotują się perfekcyjnie.
Ok. Szanujemy go, mimo ze Alvarez bezdyskusyjnie przegral to dal walke zycia w ktorej nie dal sie stlamsic ciagle nacierajacemu przeciwnikowi i o zadnej dominacji nie moze byc mowy. Mimo porazki, zaprezentowal sie naprawde korzystnie.
Fajnie, że potrafisz docenić Canelo Alvareza będąc fanem Gołowkina. Twój wynik oczywiście, podobnie jak remis lub nawet minimalne zwycięstwo wspomnianego wcześniej Canelo Alvareza jak najbardziej do przyjęcia.
Jeżeli postęp w jego myśleniu będzie dalej miał tendencję zwyżkową to za 2 -3 dni remis uzna jako dopuszczalny.
Zaczął szanować Alvareza
Uznał że Alvarez nie dał się stłamsić
Przyznał że nie ma mowy o dominacji [ choć punktował wczesniej 118-112]
Brawo.
Można?
Można.
I jestem w stanie to obronić przed ekranem z powtórką walki.
A czy liczył ktoś ile razy Canelo wykonał skuteczny unik [odchylenie] przed ciosami GGG.
A przecież to też się punktuje choć wielu o tym zapomina i tylko liczy celne ciosy.
"Życie nie zna próżni.
Nie ma ludzi niezastąpionych.
Natomiast jeżeli ktoś nie ma własnego zdania i sugeruje się zdaniem innych z kim ma dyskutować a z kim nie to niech lepiej ze mną nie dyskutuje i nie odpowiada na moje posty.
Zobaczymy na ile Ci dwaj są ubezwłasnowolnienie a na ile mają własne zdanie i jaja."
Źle zrozumiałeś to co ja napisałem.
Ja nie napisałem że Ty boisz się ze ,mną dyskutować.
Ten post nie dotyczył Ciebie i nie miał na celu Cię sprawdzać.
Zastanawiam się czy ja tak niezrozumiale piszę ,czy druga strona ma problem ze zrozumieniem tekstu.
Czy może celowo manipuluje.
Nie wiem.
Ten mój post o którym piszesz miał w nagłówku konkretnego adresata:
"Autor komentarza: RSC2Data: 20-09-2017 15:37:44
@ KnockinOnHeavensDoor"
Oczywiście że nawiązywał on do "Was dwóch" bo była to odpowiedź na nawoływanie Was do ignorowania moich wpisów.
Ale ten wpis nie miał charakteru pejoratywnego wobec Ciebie czy Mańka 1986
Była to odpowiedź dla KnockinOnHeavensDoor czy jest on w stanie i czy ma wpływ na decyzje i postępowanie innych uczestników dyskusji.
Zwłaszcza że średnio podobają mi się takie apele do innych aby kogoś ignorować i z nim nie dyskutować.
Każdy ma swój rozum i sam wie co ma robić.
Dlatego dałem do zrozumienia KnockinOnHeavensDoor że zobaczymy jaki będzie wasz odzew i jak "silnym przywódcą" na tym forum jest KnockinOnHeavensDoor i czy "poddacie" się jego woli.
Na pewno w tym wpisie nie było moim zamiarem kogokolwiek obrażać.
Zdarzają mi się wpisy obrażające i kpiące z innych , ale nie w tym przypadku i nie wobec tych osób.
Mam nadzieję ,że nie ma żadnych "przywódców"
Ale napiszę Ci inaczej.
Gdyby któryś z userów namawiał mnie do ignorowania kogoś i wzywał mnie abym nie rozmawiał z którymś z userów to dostałby ode mnie ostrą kontrę.
Nie pozwoliłbym sobie aby ktoś mnie obrażał próbując [nawet próbując] narzucić mi swoją wolę.
A w tym wypadku żaden nie zareagował w stosunku do KnockinOnHeavensDoor
W związku z tym były przesłanki aby uznać ,że jesteście w komitywie.
Ja oczywiście nie uwierzyłem ,że jego nawoływania mogą być skuteczne.
Ale oczekiwałem Twojej reakcji w stosunku do niego.
A Ty zareagowałeś w stosunku do mnie.Byłem zdziwiony.