34,6 MLN KIBICÓW OGLĄDAŁO WALKĘ CANELO-GOŁOWKIN W MEKSYKU

Walka Saula Alvareza (49-1-2, 34 KO) z Giennadijem Gołowkinem (37-0-1, 33 KO) przyciągnęła olbrzymią widownię przed telewizory w Meksyku, ojczyźnie "Canelo".

Pojedynek oglądało co najmniej 34,6 mln kibiców, czyli ponad jedna czwarta ludności kraju, który zamieszkuje ok. 119,5 mln osób. Transmisję z konfrontacji Las Vegas - w USA pokazywaną w systemie PPV - prowadziły w Meksyku w otwartym paśmie kanały TV Azteca i Televisa. Po zsumowaniu obu przekazów rating potyczki Canelo-GGG wyniósł 28,2.

Wynik ten, choć imponujący, jest sporo niższy od tego, jaki padł w maju, kiedy Alvarez boksował ze swoim rodakiem Julio Cesarem Chavezem Jr (50-3-1, 32 KO). Wówczas osiągnięto rating 38.

Boks jest w Meksyku drugim sportem w rankingu popularności, ustępującym jedynie piłce nożnej. Na tydzień przed pojedynkiem Canelo-GGG walka Estrada-Cuadras w wadze super muszej, która odbywała się w Carson w Kalifornii, przyciągnęła w tym kraju 12,1 mln widzów.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Apprentice
Data: 19-09-2017 11:27:27 
niezłe, w kraju nr 2 w świecie zawodowego boksu gala Canelo GGG jest w 2 otwartych telewizjach a w Polsce gala w Kudowie Zdroju gdzie walką wieczoru jest Xiński vs wicemistrz Mołdawii - PPV
 Autor komentarza: Maniek1986
Data: 19-09-2017 11:28:40 
wszyscy kupili ppv?:)
 Autor komentarza: Ramirez82
Data: 19-09-2017 11:54:31 
Autor komentarza: Maniek1986

Data: 19-09-2017 11:28:40

wszyscy kupili ppv?:)


Tak, w kraju gdzie emisja była w otwartym paśmie, wszyscy kupili PPV...
 Autor komentarza: Woolite
Data: 19-09-2017 12:31:05 
Hahaha!
 Autor komentarza: Ghostbuster
Data: 19-09-2017 17:50:38 
Wyniki oglądalności w Meksyku są imponujące, ale nie są zaskoczeniem. Canelo ma w swoim kraju status półboga. Z racji swojej nietypowej urody jest traktowany jako ktoś wyjątkowy, wzbudzający duże zainteresowanie. Z mojego własnego doświadczenia oceniam Meksykanów jako naród trochę skundlony, mający ukryte kompleksy wobec jasnookich i jasnowłosych Anglosasów. Canelo z racji swojej jasnej cery trochę jakby leczył ich kompleksy. Duża część Meksykanów jest z niego dumna i myślę, że nawet takie werdykty jakie zapadły, chociażby w walce z GGG nie zmienią nastawienia Meksykanów do niego. Saul Alvarez to meksykański James Dean. On nic nie musi. On nie musi znać angielskiego, nie musi wygłupiać się na ważeniu, żeby przyciągnąć publiczność, nie musi wyzywać rywali, żeby dostać walkę, bo to inni chcą walki z nim.
 Autor komentarza: Maniek1986
Data: 19-09-2017 18:33:33 
Ramirez...wyjmij kij z tylka, to byl zarcik
 Autor komentarza: Arabian
Data: 19-09-2017 21:26:29 
Ghostbuster

powiem ci tak nieważne kogo obaj uważamy za wygranego ,telewizja nakierowuje widze a TV Azteca punktowała dla Alvareza ,tak samo jak JCC sr i Morales czyli duże autorytety w meksyku , u nich odbiór walki może być inny niż w USA ,głownie meksykanie z USA naskakują na Alvareza ,w Meksyku jego twierdza jest IMO bezpieczna.

zresztą na Ringpolska i tu jest dużo więcej osób za Alvarezem niż w USA ,komentatorzy na Polsacie byli za Rudym ,z koleji w USA media byly za GGG.
 Autor komentarza: AdRem
Data: 20-09-2017 01:52:00 
Hmm, jezeli dobrze pamietam w walce Canelo vs Cotto wielu meksykancow wlasnie twierdzilo ze wygral Cotto wiec nie wiem czy to do konca prawda. I jedno sprostowanie, komentatorzy na Polsacie nie byli za rudym w moim odczuciu (wlasnie ogladalem powtorke). Raczej byli po prostu nastawieni na latwiejsza przeprawe dla GGG. Stad troszke moze zaburzona narracja.
 Autor komentarza: RSC2
Data: 20-09-2017 06:42:50 
Bardzo duże skupisko fanatyków Gołowkina na tym portalu poprzez masowe komentarze jakoby Gołowkin wygrał walkę z Alvarezem wywołało efekt zakłamania rzeczywistości.
Postronny czytelnik czytający komentarze ulega złudzeniu jakoby Gołowkin zdeklasował Canelo a ogłoszony wynik jest przekrętem tysiąclecia.

Fanatazym uwielbienia dla GGG i zarazem histeryczna niechęć do Canelo przysłania niektórym obiektywne spojrzenie na rzeczywistość .
Brak wystarczająco silnej przeciwwagi w odmienności poglądów doprowadza często ten portal do kultu uwielbienia jednego boksera [np. GGG lub Mayweathera jr.]

A ja sam nie mam wystarczającej siły przebicia ,aby skutecznie walczyć z idiotami.
 Autor komentarza: Maniek1986
Data: 20-09-2017 11:44:40 
nie org tak twierdzi, pisały tak media na swiecie, ogrom specjalistow i znawcow swiata boksu.
To właśnie jest odwrotnie, to że Canelo przetrwał i miał dobre chwile miedzy ganianiem po ringu sprawiło ze niektory wierza ze zasluzył na ten remis. Mówisz o ogólnej niecheci do canelo, dziwisz sie? A po drugie wykazujesz tą samą do GGG

a tymczasem porozmawiajmy o faktach skoro boisz sie idotow
Byrd wydrukowała 118-110! Czaisz czy uważasz że to dobra karta? Adela już została wysłana na odpoczynek ale ma ze swoim szefem obejrzeć walkę i wytłumaczyć mu runda po rundzie jak jej to wyszło. Oczywiście po punktują i powie tak bez emocji wychodzi jej ze 3 rundy mozna było dac GGG ale i tak były bardzo rowne i zrobi z tego 115-112 (idiotka robiac wal od razu powinna o tym pomyslec)
Moretti kolejny wałkarz miał ocenić w miare uczciwie zgodnie z planem aby nie bylo szumu i dał GGG tylko 115-113 aby walka wyglądała na równą. Natomiast Trella daje remis co pieczętuje remis całości, zaskakujące że przy stanie 1:1 on daje remis. No ale idzmy dalej zobacz co zrobił GGG z Canelo w rundzie 7, złał go jak burą sukę a pan don daje runde dla canelo, czaisz gdzie i u kogo jest tu idiotyzm? Ślepa Adela dałą 7 runde dla GGG (1 z 2 która dała GGG wiec musiała być widoczna) Adela posypie głowę popiołem i zrobi CA 115-113 GGG, moretti wygładził walkę 113-115, a pan trella jakby tylko jedną rundę 7 oglądał a nei grzebał w dupie to też mamy 113-115.
Czy ci sie podoba czy nie ten wynik jest wałem i skandalem
 Autor komentarza: Maniek1986
Data: 20-09-2017 11:46:10 
Powinni wystąpić o zmiane decyzji jak w walce Pac Horn
Każdy kto ma mózgownice widział 7 runde dla GGG
 Autor komentarza: RSC2
Data: 20-09-2017 12:38:12 
@Maniek1986

Boks nie jest sportem wymiernym.
Nie da się go wymierzyć jak rzutu dyskiem.

To co Ty widziałeś w tej walce ja widziałem dokładnie odwrotnie.
I każdy ma prawo do własnej oceny.
Boks to nie jest „Sejm za PRL” gdzie wszyscy byli „za” i nikt nie miał innego zdania.
Gdyby sprawa była oczywista to wszystkie walki jakiekolwiek się odbyły w historii boksu byłyby przez każdego z trzech sędziów punktowane identycznie.
A tak nigdy nie było co oznacza, że sprawa nie jest oczywista i każdy ocenia ją inaczej.
I nie dlatego, że jest przekupiony i ma uprzedzenia do któregoś z zawodników .
I nie pisz mi, że ja jestem uprzedzony w stosunku do GGG .
Nie jest też tak ,że tylko Ty i Tobie podobni macie patent na mądrość i nieomylność.

Bo to nieprawda.
Przed walką zawsze pisałem, że to dwaj bardzo dobrzy bokserzy i ich szanse wyceniałem na 50/50.

Po walce napisałem ,że żaden z nich nie zdominował przeciwnika i nie pokazał swojej wyższości.
Nie było nokautu, nokdaunów itp.

W związku z tym remis jest sprawiedliwy, bo ja jestem zwolennikiem, aby w przypadku braku wyraźnej dominacji jednego z zawodników nie wskazywać zwycięstwa o przysłowiowy "błysk szprychy" tylko wskazać remis.
Jest to bardziej uczciwe niż aby przy rundzie w okolicach remisu na siłę wskazać zwycięzcę.
Po co?

Natomiast na tym portalu idioci i fanatycy GGG niedługo napiszą że Canelo ledwo dotrwał do końca walki i sędzia przynajmniej 12 razy powinien liczyć go na stojąco.
Ja takich pajaców nazywam po imieniu.
Idioci i zaślepieni fanatycy.
 Autor komentarza: AdRem
Data: 20-09-2017 12:52:24 
@RSC2, wydaje mi sie ze malo kto niedocenia postawy Canelo. Ja osobiscie jestem pod ogromnym wrazeniem. Niemniej jednak wypunktowalem zwyciestwo GGG (a staralem sie byc jak najbardziej obiektywny). Nikt tu nie pisze ze Canelo ledwo dotrwal do konca bo walka byla zazarta i wyrownana. Ale punktujemy w systemie 10 point must system i w nim wiekszosci wychodzi ze wygral GGG. Przeszlo Ci przez glowe ze moze jednak czegos nie dostrzekaz skoro jestes w mniejszosci (oczywiscie zasady daja duze pole do manewru i wyniki beda sie roznic z tego powodu) Ale co najwazniejsze - niezaleznie od tego jak widziales walke i czy zgadzasz sie z opiniami innych uzytkownikow czy nie wyzywanie od idiotow i pajacow to po prostu poziom gimbazy. Sam sobie wystawiasz swiadectwo.
 Autor komentarza: RSC2
Data: 20-09-2017 13:04:59 
AdRem

Mnie zupełnie nie chodzi o to ,że ktoś widział zwycięstwo GGG.

Prawdopodobnie nie czytasz wszystkich komentarzy i nie zauważasz o czym ja piszę.

Fanatycy GGG stracili już dawno kontrolę nad tym co piszą.
Nie będę Ci tu cytował niektórych wypowiedzi, bo sam możesz je sobie znaleźć.

Oni stracili umiar , zdrowy rozsądek . Tu nie chodzi o to, że widzieli zwycięstwo GGG
Chodzi o to ,że oni widzieli to czego nie było. Czyli sponiewieranego Canelo.

Ja określam ich bardzo łagodnie i kulturalnie, bo fanatyzm wyłączył im myślenie.

To są "idioci".

A w zasadzie pasuje do nich bardziej dosadne określenia.
Ale nie wypada mi go napisać
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.