HUGHIE FURY POSZUKA 'CZASÓWKI' W WALCE Z PARKEREM
Już w najbliższą sobotę Hughie Fury (20-0, 10 KO) zaatakuje tytuł mistrza świata wagi ciężkiej federacji WBO, gdy podejmie u siebie w Manchesterze broniącego pasa Josepha Parkera (23-0, 18 KO).
Obóz championa wciąż wykłóca się o obsadę arbitra ringowego, za to pretendent nie chce oddać spraw w ręce punktowych i przekonuje, że pokusi się o nokaut, jeśli tylko nadarzy się na to okazja. Wszystko oczywiście w odniesieniu do punktacji Adalaide Byrd potyczki GGG z Canelo.
- Tacy sędziowie jak ona powinni zostać usunięci z boksu na dobre. Za takie coś należałoby ich po prostu zawieszać i przy okazji załatwiać im jakieś porządne okulary. Bo żeby taką walkę punktować 118:110 trzeba być ślepcem. Bokserzy zostawiają w ringu wszystko co mają, a spotyka ich potem coś takiego. Nie wierzę sędziom, nie ufam im, dlatego też postaram się o nokaut. I wierzę, że zastopuję Parkera w pierwszej fazie pojedynku - mówił wczoraj Fury podczas konferencji prasowej.
- Jestem strasznie nakręcony i nie mogę się już doczekać. Zdobędę tytuł wygrywając to przed czasem - dodał challenger.
Przecież ten Fury to bum. Kassi go niszczył, więc przerwali walkę po zderzeniu głowami, gala w oczywiście w UK.
*
*
*
Szkoda, że takich bumów nie mamy w polskiej HW. Fury będzie trudny dla Parkera i nie można go skreślać, a z Kassim to chyba inną walkę oglądaliśmy.
Na tym forum nie ma czegoś takiego jak zaplecze czołówki czy np. szeroka pierwsza 30stka
Za dużo tego bumowania tu. Już nawet Canelo był tu określany bumem.