CO ZA WOJNA! GOŁOWKIN Z ALVAREZEM NA REMIS!
Co za walka. Co za wojna. A wszystko zakończone happy endem, bo po takiej bójce aż przykro byłoby wyróżnić jednego z nich. Broniący pasów WBA/WBC/IBF wagi średniej Giennadij Gołowkin (37-0-1, 33 KO) zremisował z Saulem Alvarezem (49-1-2, 34 KO)!
GGG BIŁ I TRAFIAŁ CZĘŚCIEJ >>>
Początkowo Canelo się cofnął, ale gdy w połowie pierwszej rundy Kazach przestrzelił obszernym prawym sierpem, natychmiast doskoczył i strzelił lewym hakiem pod prawy łokieć, szukając wątroby przeciwnika. W drugiej rundzie Alvarez sam nieoczekiwanie szukał półdystansu, wykorzystując swoją przewagę szybkości. Podirytowany nieco mistrz na starcie trzeciego starcia ruszył ostrzej do przodu, rozpoczynając każdą akcję lewym prostym. Przez dwie minuty to on dominował, jednak w końcówce Alvarez kilka razy poszukał dołów i trafił mocnym lewym podbródkiem.
GOŁOWKIN: ON ZAJĄŁ SIĘ TAŃCEM - CANELO: TRZY RAZY GO ZRANIŁEM >>>
Podobny scenariusz miała czwarta odsłona. Gołowkin wywierał pressing, nie wypuszczał rywala z lin przez dłuższy moment, ale nie dawał sobie zrobić krzywdy, zaś przed przerwą trafił lewym sierpowym. Znakomite było starcie numer pięć. W połowie Gołowkin w końcu zaskoczył pretendenta obszernym, bitym z całego ciała prawym na szczękę, ale Canelo przyjął to bez zmrużenia oka i tylko pokiwał głową na znak, że nic sobie z tego nie zrobił. Na punkty jednak przegrał ten odcinek 9:10. W szóstej rundzie champion podkręcił tempo, nie odpuszczał na moment i ciągle atakował. Alvarez zdecydowaną większość jego akcji przepuszczał w powietrze, lecz presja Gołowkina sprawiała, że chyba wygrał drugą rundę z rzędu.
MEDIA: GOŁOWKIN OKRADZIONY ZE ZWYCIĘSTWA >>>
W siódmym starciu napór Gołowkina nie słabł. Canelo imponował refleksem i opanowaniem, ponieważ niektóre mordercze sierpy mistrza przepuszczał o centymetry, jednak był za mało aktywny w swoich kontrach. Fajnie bił hakami na korpus, lecz oddał inicjatywę Kazachowi. Dopiero w ósmej rundzie Canelo ruszył do przodu, polując przede wszystkim podbródkami i uderzeniami po dole. A że Gołowkin nie jest tak dobry w obronie jak ataku, to kilka soczystych bomb mistrzowi wsadził. Między innymi idealnie namierzony prawy podbródkowy przy linach.
GOŁOWKIN NIE MARTWI SIĘ SĘDZIAMI, GOTOWY NA REWANŻ W LAS VEGAS >>>
Fantastyczna runda dziewiąta. Canelo ruszył szalonym szturmem na przełamanie. Gołowkin chronił tułów, przyjął wyzwanie i kibice dostali to, na co czekali i co mieli obiecane - wojnę! Inni zawodnicy padaliby po takich bombach jak prądem rażeni, oni zaś wymieniali ciosy niczym na sparingu w dużych rękawicach. Publika szalała, a najgorsze zadanie mieli sędziowie punktowi. No bo jak tu wskazać lepszego w takiej rundzie jak ta dziewiąta? Niewdzięczne zadanie...
PROMOTOR CANELO: CHCEMY REWANŻU, NIE MYŚLIMY O NICZYM INNYM >>>
Trzęsienie ziemi w rundzie dziesiątej. Canelo zranił w wymianie Gołowkina, który aż "zatańczył" po prawym na czoło. Meksykanin ruszył dobić ofiarę, ale Gołowkin w myśl zasady, że najlepszą obroną jest atak, podjął rękawicę. Mało tego, strasznie gonił za przeciwnikiem i w końcówce tej odsłony to on już wyraźnie dominował. Co za walka! Jedenaste starcie jak cały pojedynek - wojna na wyniszczenie. Trudno wyróżnić jakąś akcję, bo celnych ciosów było wiele. Chyba najmocniejszym był lewy sierp zadany przez Gołowkina. Przed ostatnią rundą Charles Barkley - były gwiazdor NBA, na stojąco oklaskiwał tych dwóch wojowników.
CANELO: TYLKO GOŁOWKIN, NIE CHCĘ ŻADNEJ INNEJ WALKI >>>
Pierwsza minuta to popis Alvareza, który składał swoje ciosy w serie 4-5 uderzeń. Ale Gołowkin szedł jak czołg na przełamanie. Do ostatniej sekund, do ostatniego gongu, potężne bomby pruły powietrze. Gdy wybrzmiała ostatnia syrena, obaj podnieśli ręce na znak zwycięstwa. Ale tu wygrał przede wszystkim boks! 118:110 Canelo, 115:113 GGG i... 114:114 - remis! Musi być rewanż!
Dla mnie wygrał Golovkin jedną runda..Ale remis to strzał w 10 pod względem biznesowym.
Szacun dla Alvareza, spore postepy..
DRAW jak najbardziej do przyjęcia, ogromne szczęście dla boksu. Będzie Trylogia, oj będzie...
Alvarez wcale nie ma betonowych nóg. Ma za to bardzo szczelną gardę.
Bo raczej nie więcej.
Dwa wały na gali.
Wali numerami z NRD
To nie był remis. Alvarez miał swoje momenty i ukradł pierwsze odsłony ale później w wojnie to głównie uciekał. Dużo z jego odpowiedzi to ciosy które lądowały na gardzie.
Ale do rzeczy. GGG to wygrał a przynajmniej takie miałem wrażenie. Punktacja to kolejny ukłon w jego stronę chociaż i tu trzeba zaznaczyć. GGG nie jest 2 czy nawet 1 klasę lepszy. Canelo to pięściarz o co najwyżej pół klasy gorszy.
Byłem w szoku jak sprawnie pracował na nogach i jakie ciosy amortyzował i wytrzymał. Mimo wszystko wg prawideł punktowania to sędziowie dali plamę w mojej opinii. Po co? Po kasę i prestiż. I WILK SYTY I OWCA CAŁA.
Punktacja pani Byrd to kryminał.
Proksa ględzi że jest za GGG a zachwyca się każdą akcją nawet nie udaną na rzecz przeciwników- hipokryzja.
A Walka? Giga, super starcie. Nie sądziłem że Alvarez da radę sporstać czemuś takiemu. Wnioski? GGG go przełamywał mimo super przygotowania widać że jest silniejszy i więcej może przyjąć.
Z drugiej strony Kazach nie jest w stanie tak jak większość sądziła faceta zdjąć kiedy mu się zachce bo próbował. Nogi Saula to dziś znacznie lepsza bajka niż zwykle
Trochę moim zdaniem skrzywdzili GGG. Nie liczyłem runda po rundzie ale nie sądzę by mi remis wyszedł o 118 nie wspominam.
Ja nie sądziłem, że Canelo przetrwa pełen dystans z Golovkinem. Myślałem, że będzie to jednostronne lanie ze strony Kazacha. Tak nie było. Co prawda Saul uciekał trochę po ringu, ale kto tego nie robił. Iść na wojnę z tak piekielnie mocno bijącym pięściarzem to samobójstwo - to tak jakby kazać Wardowi stać na przeciwko Kowaliowa i wymieniać się jabami. Saul musiał używać nóg, a jeżeli by tego nie zrobił to prawdopodobnie przegrałby tę walkę przed czasem.
Ale jak to było zawsze widzę że odbiór skrajnie różny. Widać niektórzy już za Alvarezem... Zobaczymy jak zakrzywią statystyki ciosów.
Super walka. Czas chyba lulu.
Takie małe życzenie. Jakby to miło było móc zaraz po takiej walce normalnie napisać komentarz na stronie a nie czekać 10 minut na otwarcie strony. Ale rozumiem że emocje plus ruch na stronie robią swoje.
Dla mnie lekko pokrzywdzony GGG. Alvarez na plus. GGG wygrany.
Fenomenalna walka,Golovkin potwierdzil,ze ma Leb ze stali,a Alvarez utarl nosa masie kibicow(w tym i mnie)..Timing,szybkosc na korzysc Rudego i napalenie sie - dlatego karaganda tego nie skonczyl.. Bardzo dobra walka,rewanz mile widziany :) U mnie bylo 116:112/ewentualnie 115:113 dla Golovkina.. Remis to i tak juz totalne naciagniecie,a te 118:110 tej glupiej baby powinno byc karalne!! Dsq dozywotnia powinna byc dla niej jak nagroda!
Ja mialem 117-111, ewentualnie 116-112 naciagajac dla Alvareza. Wyrownane rundy powinny isc dla Golovkina, nie dosc ze mistrz to jeszcze ciagle wywieral pressing. Rudy spierdalal 3/4 walki na wsteku.
Nawet remisu tam nie bylo za chuj, Golovkin to wygral. Bez dominacji, ale wygral.
Widze ze fan club Rudego swietuje w najlepsze. Skoro nie dal sie znokautowac i na wsteku wytrzymal 12 rund, efektownie sie odgryzajac to wygral. Swietujemy....no nie?
W rewanżu jednak stawiam kupę pieniędzy na Canelo.
GGG już lepszy nie będzie, a Canelo jak widać z każdą walką robi postępy.
To trochę tak jak z 5 rundą walki Wład vs Wach. Mariusz miał tam być bliski zmasaaaaaaaaaaaaaaaaakrowania bezradnego Ukraińca. Powtórki pokazały jednak nieco inny obraz tego trafienia xD
Już nie wspominam o tym ile Władek przyjął od AJ zanim go skończył co pokazuje jak daleko wtedy było nie od sensacji a w ogóle od kłopotów.
GGG w tej walce poczuł zapewne sporo ciosów ale chyba w żadnym momencie nie był RANNY. A przynajmniej "grał" tak że nie było tego widać w ogóle. Po najlepszych trafieniach co prawda za gardą ale szedł w wymiany w których miażdżył Rudego.
Ale widzę jak to zwykle bywa. Teraz zacznie się dzielenie na 2 obozy. Polakos już krzyczy że remis zasłużony.
Canelo wg wielu wygrał. Taki to jest sport. Tu nie ma bramek w siatce żeby wszystko policzyć. Przyjdą video i podliczanie ciosów i fanom Canelo będzie głupio bo mimo że wypadł świetnie to przegrał. Ale tego nie uznają. Tak jak i i nie uznali powtórtki ciosu w jaja Warda.
Ot mogą udawać że było inaczej to będą.
Pozdro. Dzięki za wspólny wieczór- super walka. Remis to decyzja biznesowa. Teraz będzue dużo pieprzenia psychofanów i promotorów.
Boks to jednak boks xD
Gołowkin wygrał, ale jest past prime - ponad wszelką wątpliwość. Odpuszczanie Jacobsowi można już na zawsze włożyć między bajki. Widać to nawet na poziomie intelektualnym - gdzie ciosy na schaby?!
Fakt, gdyby Kazach boksował na luzie, wygrałby wyraźniej. Ale obiecał "big drama show" + chciał Rudego znokautować i wyszło jak wyszło.
Rudy oczywiście typowy kołek wsiowy, chamowaty. Giftowny remis a foch. Nie da się typa lubić.
Past prime? A na tle kogo prime? Geale,Rubio,Stevens,Macklin? Ich wszystkich Canelo znokautowałby tak samo, daj spokój. Alvarez to był pierwszy test "high class" dla Gołovkina, gdzie Rudy ma za sobą walki z Cotto i Mayweatherem. Był co prawda Brook, ale to gość z 2 kategorii wagowych niżej od Gołovkina.
Alvarez bardzo dużo ciosów przepuszczał, miał szczelny blok, wsadzał bardzo dużo celnych dołów, bił mocniej i według mnie (nie tylko według mnie) zasłużył na wygraną.
Pierwszy raz od jakiegos czasu ogladalem transmisje z polskim komentarzem ,cos wstretnego typu za ile skurwisz sie , gmitruk z Proksa osiagneli poziom kostyry ,kurwa zal,bo zero obiektywizmu to ja moge miec jako laik ,a ci ludzie biora pieniadze za swe opoinie ktore sa wypaczajace oraz manipulujace widzem,bo zeby uprawiac to co oni to trzeba czegos .czego im brak,czyli klasy i taktu ,tak to widze
ty jesteś ułomny? Canelo to nie znokautował nawet małego Mosleya czy M. Hattona, o nieboszczyku Juniorze nie wspominając. Już widzę jak nokautuje Stevensa, Macklina i Rubio.
Prime Gołowkin kończy się na Lemieux. Zobacz sobie jego brzuszek ze spotu reklamowego. 350 walk amatorskich, 35 lat. Koordynacja wyraźnie gorsza, czucie dystansu. Od kiedy to klocek Catchnelo jest nie do namierzenia?! Wcześniej nie było ciosów seryjnie przestrzeliwanych. Geale ruszał się bardzo żwawo. Nie przypominam sobie, by GGG nie mógł go namierzyć i walił po linach.
Do tego kiepski wygląd na ważeniu, zdradzający że zaczęły się problemy z robieniem wagi.
Data: 17-09-2017 07:00:47
LwieSerce23,
ty jesteś ułomny? Canelo to nie znokautował nawet małego Mosleya czy M. Hattona, o nieboszczyku Juniorze nie wspominając. Już widzę jak nokautuje Stevensa, Macklina i Rubio.
Prime Gołowkin kończy się na Lemieux. Zobacz sobie jego brzuszek ze spotu reklamowego. 350 walk amatorskich, 35 lat. Koordynacja wyraźnie gorsza, czucie dystansu. Od kiedy to klocek Catchnelo jest nie do namierzenia?! Wcześniej nie było ciosów seryjnie przestrzeliwanych. Geale ruszał się bardzo żwawo. Nie przypominam sobie, by GGG nie mógł go namierzyć i walił po linach.
Do tego kiepski wygląd na ważeniu, zdradzający że zaczęły się problemy z robieniem wagi.
Widać po intensywności, po tym jak GGG chodzi po ringu. Może jest to związane z mniejszą motywacją. Nawet sylwetkę ma inną. Popis niecelności. Chyba nie było ani jednej próby uderzenia z typową dla GGG rotacją. Zgaduję, że przed Kazachem jeszcze jedna, dwie walki. Może Alvarez i Saunders np.
dokładnie. Inna sylwetka, inne poruszanie się. A to, co mnie w dwóch ostatnich walkach najbardziej uderzyło, to brak pomysłu i brak firmowej kontroli. Ja rozumiem "big drama show", ale żeby podbiegać do rywala, stawać przed nim i nic nie robić, to już lekka przesada. No i gdzie lewy na wątrobę?
No ale takie są prawa życia. Starzejemy się fizycznie i umysłowo. Nie pomogło też na pewno i to, że bali się werdyktu i w 12 rundzie Gołowkin praktycznie wbiegał na kontry Rudego.
czemu nie zawalczy. GGG ma 3 pasy i chętnie o czwarty zawalczy.
zeitgeist,
a to jest inna sprawa. Kazach wygrał wyraźnie i bezdyskusyjnie, ale przez regres mamy ten lipny remis i lipne komentarze matołów co mówią o wygranej Saula.
Cytuję TwardyCharakter:
Trzeba byc Januszem zeby widziec 118-110 dla Canelo.
Miękka faja, tępy jestes i nic sie nie zmieniasz. Jeden z najlepszych sędziów na świecie tez wytypował 118-110.
to wpis z rin... miedzy userami TwardyCharakter i miketyson
:):)
Jakie były typy na remis?
Nie oglądałem jeszcze bo zakładałem że będzie egzekucja.
Przecież GGG nie mógł tego nie wygrać.
Wcześniej pisałem że kasa jest za duża aby nie zrobić rewanżu i jednak będzie...
Coś mi tu śmierdzi ustawką...
To tak jak GGG odpuszczał w walce z Brookiem czy Jacobsem aby za wcześnie ich nie skończyć.
A GGG ktôry nie atakuje po prostu zbiera...
jak czemu , przeciez nie zawalczy z saundersem za drobne jak bedzie rewanz z canelo za gruba kase , a saunders prze iez nie bedzie czekal niewiadomo ile , A JUZ DZIS oo swoje walce wygranej widzial sie za kilka miesiecy jak sprzedaje pas z canelo albo ggg :) a tu lipa :)
Nie wiem co powiedzieć nawet....:-(
Ehhhh....szkoda słów, ale w sumie co się dziwić jak Alvarez nawet z Floydem miał remis u jednej sędziny....:-(
Niestety, ale przed walka było wiadomo, jak nie znokautujesz= nie wygrywasz!
ale ale napinaczy internetowe wiedzą swoje
ale skupić się trzeba na pozytywach wiec
Co do walki na chłodno powiem tak
Canelo zaimponował nie tylko twardą szczęką ale psychiką że szedł na wojnę z Gołowkinem na wojnę pięknie kontrował ale Gołowkin mu mie ustępował zadawał więcej ciosów i ładnie chodził na nogach ale swoje też przyjoł od Gołowkina i dla walkę minimalnie wygrał dla mnie Gołowkin ale nie było to jego dzień za mało bił po dołach
Czy GG
jest wybitny być może nie ,ale to pokaże historia jak zakończy karierę jak odbędzie się rewanż w dalszym ciągu kazach jest dla mnie faworytem rewanżu może nie wielkim ale jest w stanie znokautować Canelo ale Canelo udowodnił że jest prawdziwym meksykańskim wojownikiem
Brawo dla obu rewelacyjna wojna wygrał boks czekam na rewanż
Nie wstyd wam?
Mam wam przypomnieć wypowiedzi sprzed walki.
@Bob Dylan
I kto wygrał tą walkę?
Kogo Moretti przekręcił?
A tu wystarczy polaczyc fakty. Bardzo duza kasa zarobiona, w kontrakcie gosc co nie ma pasow ma klauzule rewanzu a mistrz nie? Canelo mial wyslizgac sie do 12 rundy i nie dac sobie zrobic za duzej krzywdy a wtedy plan oscara wchodzi w zycie.
Sedziowie w dziwnym zbkegu okolicznosci czyli slepa pipa znana z drukowania daje 118-110 (10-2?!), Moretti posadzany o wal o dziwno daje walke dla GGG aby zamazac obraz a 3 sedzia no jaki zbieg okolicznosci widzial remis...naprawde nie widza niektorzy ze cos tu jest nie tak? Canelo nawet jakby przegral 2 rundami to by dali mu wygrana bez strachu, tu dostawal bardzo wyraznie wiec bali sie skandalu z wygrana dla niego i dali remis=ogromna prze ogromna kasa w rewanzu. Mysle ze teraz ppv sprzedalo sie z 2.5mln
Co do samego Canelo trzeba przyznac mu kilka rzeczy, to czego nie odbieralem mu nigdy-twarda szczeka ale nie sadzilem ze az tak. Sam michal aniol swoim dlutem odbetonowal mu nogi bo chlopak normalnie ich uzywal, schodził, dawal 3/4 walki na wstecznym, mial dobry refleks i mega kondycje - oczywiscie jestem swiadomy ze ta cala rozbudowa i kilka aspektow to pomoc gumijagód, cios jednak ze wyglada ostro nie jest taki a pisanie ze zranil ggg to istne brednie, ggg wychodzil z bardzo mocnym prawym sierpem, canelo uderzyl ggg w czolo i wybil go z rytmu i ten sie zabujal. GGG to czolg. Ciezko mu szlo bo Alvarez dobrze skopiowal styl spierniczania Jacobsa wiec niech niw mowi ze szedl w wojny, bo tylko sie odgryzal najczesciej. Fakt pokazal kilka razy cojones ja szedl w wymiany, nie mniej jednak przegral a punktowanie niedlugo. Walka super, wojna piekna, canelo zaskoczyl pozytywnie bo myslalem ze Gienek go ustrzeli nawet juz na poczatku walki.
Pragne rewanz, na szczescie klauzula jest natychmiastowego rewanzu. Chwila przerwy i zaczynamy promo od nowa. Pewnie na te chico del majo zrobia rewnaz znowu w wielkie meksykanskie swieto.
Ale upadł mit super "niszczyciela"
I to jest fakt poza dyskusją.
przecież rewanż nie może być natychmiastowy, bo to nie ma żadnego sensu. Ani finansowego, ani sportowego. Jeśli rewanż to w maju. Stary lis musi odpocząć, bo trochę zebrał, a w tym wieku regeneracja przychodzi wolniej.
W lutym może spokojnie zawalczyć z cyganem. 4 pasy w stawce tylko podniosą wartość rewanżu.