JOSHUA: HAYE? NIECH NAJPIERW ZABOKSUJE Z BELLEW
Anthony Joshua (19-0, 19 KO) nie traktuje poważnie wyzwania ze strony Davida Haye'a (28-3, 26 KO), który stwierdził niedawno, że będzie dążyć do konfrontacji ze swoim młodszym rodakiem.
- Ludzie wyrabiają sobie dzisiaj nazwisko bardziej przez rzucanie komuś wyzwania niż samą walkę. Usłyszycie ode mnie coś na temat Haye'a, jeśli dojdzie do naszego spotkania. Póki co życzę mu powrotu do zdrowia - stwierdził AJ.
- Byłoby świetnie, gdyby zaboksował ponownie z Bellew. Jak się z nim upora, wtedy będzie mógł pomyśleć o walkach z innymi. Na razie nie jest nawet w pierwszej trójce rywali, z którymi mógłbym walczyć. Moim obowiązkowym przeciwnikiem jest Pulew, później przyjdzie czas na Luisa Ortiza, a potem dopiero zajmę się resztą - dodał.
Joshua zmierzy się ze wspomniany Kubratem Pulewem (25-1, 13 KO) podczas gali, która 28 października odbędzie się na stadionie narodowym w Cardiff.
Aj niby do bólu poprawny bokser ale trzeba przyznać że mądrze to wszystko rozgrywa, jest wstrzemięźliwy i skupia się na treningach.
Już Ortiz, który niby nie gada za wiele i u innych to go śmieszy sam zaczął zaczepki w kierunku AJ robiąc z siebie samego przy tym durnia i hipokrytę.
Hey absolutnie nie zasułguję na walke z Joshuą a Jsohua to jedyny prawdziwy wartościowy Mistrż Pulew to nie jest przecietniak to niezły cieżki z dobrym lewym prostym pierwszej 1o tki na świecie ale nie zagrozi Antkowi
A Ortiz z tego co mi wiadomo to walczyć ma z Wilderem wiec po co wzmianka o o ewentualnej walce Joshua - Ortiz
Ma walczyć z Jimim Manuwą. Manuwa ostatnią walke przegrał na UFC 214 w 41 sekund.