TRENER GOŁOWKINA: NIGDY NIE BYŁ RANNY, ALE JEŚLI CANELO TRAFI...
Szkoleniowiec Giennadija Gołowkina (37-0, 33 KO) podkreśla, że jego zawodnik nigdy nie był zraniony, ale przyznaje też, że wszystko może się zmienić, jeśli przyjmie czysty cios od Saula Alvareza (49-1-1, 34 KO).
- Nigdy nie widziałem, aby był ranny, nie widziałem, aby padł na deski. Z tego, co mi mówią, nawet w czasach amatorskich nie leżał ani nie był naruszony. Ale wiecie co? To wszystko jest bez znaczenia. Jak się odsłoni, a "Canelo" dobrze trafi, tak jak trafił Khana, to kto wie? Ważniejsze będzie w każdym razie to, jak się podniesie po czymś takim. Wszyscy wielcy padali, ale liczy się właśnie to, jak się podnoszą i kontynuują walkę - powiedział Abel Sanchez.
Tak samo jak Gołowkin, Alvarez także nigdy nie był liczony. Walka dwóch wojowników odbędzie się w nocy z soboty na niedzielę czasu polskiego w Las Vegas. W Polsce prawdopodobnie nie będzie transmitowana przez żadną telewizję.
Promocja & Marketing w najlepsze :)
Cały komentarz na temat braku walki w polskiej TV.
No. no... cos jak Chaveza, Cotto czy Lare? No nie bylo co zbierac.
To prowokator, nie odpisuj mu. Zmeczy sie i z czasem sam zniknie.
To, że nie zrobił tego w tych walkach to nie znaczy, że nie zrobi tego w starciu z Kazachem.
Kiedyś nawet ta telewizja miała swoją misję i promowała boks. Dzisiaj, jak się coś nie opłaci transmitować w ppv to kładą lachę. Podejrzewam że to zemsta za to, że "walka stulecia" słabo się sprzedała bo kto płaciłby w Polsce kilkadziesiąt złotych żeby wstawać w niedzielę nad ranem by obejrzeć walkę boksera z reprezentantem innej dyscypliny. Kiedyś nie do pomyślenia byłoby żeby taka walka jak Alvarez - Golovkin nie była transmitowana.
Nie polozyc ledwo zywego chaveza a bombardujac go, malego cotto juz dosc pasprime a ma polozyc goscia przyjmujacego armaty od lemieuxa jacobsa monroe stevensa?:)
No jasne, pieprzyc logike, otworz buzie to cie nakarmie rybka marny trollu:)
To prowokator, nie odpisuj mu. Zmeczy sie i z czasem sam zniknie.
To nie ty czasem pisałeś, że Canelo ma mnniejsze szanse niż Conor w starciu z Floydem. Także ten tego ten (apropos "trolowania") :)