ROMAN GONZALEZ POWAŻNIE ROZWAŻA ZAKOŃCZENIE KARIERY

Roman Gonzalez (46-2, 38 KO) po raz drugi przegrał z niedocenianym Wisaksilem Wangekiem (44-4-1, 40 KO) - tym razem już zdecydowanie, jego pozycja została mocno zachwiana, a on sam poważnie rozważa zakończenie kariery w wieku trzydziestu lat.

Popularny "Chocolatito" zdobywał tytuł mistrza świata w czterech najlżejszych kategoriach, ale gdy sięgnął po pas WBC wagi super muszej, czy też jak kto woli junior koguciej, jego ciosy nie robiły już na przeciwnikach takiego wrażenia, jak jeszcze kilka kilogramów wcześniej. W niedzielę nad ranem przegrał przez ciężki nokaut i teraz waha się, co robić dalej.

- Jestem gotów, by odejść od boksu. Wydaje mi się, że jestem już blisko podjęcia takiej decyzji. Zrobiłem sporo, zdobyłem tytuły w czterech różnych limitach, ale nie spędzałem zbyt dużo czasu ze swoją rodziną. A mam przecież małe dzieci, które potrzebują ojca. Usiądę z nimi na jakiś czas i tak naprawdę to one zdecydują, co dalej. Jeśli kiedyś coś by mi się stało, one zostałyby bez taty - powiedział pięściarz z Nikaragui, który przyznaje, iż nie jest już w stanie powrócić do wagi muszej, gdzie wydawał się nie do ruszenia.

Po nokaucie Gonzalez przeszedł szczegółowe badania i na szczęście wszystko z jego zdrowiem jest w porządku.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: KnockinOnHeavensDoor
Data: 11-09-2017 17:13:46 




Konczyc kariere albo zbijac do muszej / junior muszej (tylko po co). W super muszej Gonzalez jest definitywnie przestawiany i po prostu za maly. Nie mozna bez konca isc w gore i oczekiwac ze sie bedzie dominowac tak jak w swojej naturalnej wadze. 108-110 lbs dla Chocolatito jest optymalne.



 Autor komentarza: MarkS
Data: 11-09-2017 20:22:15 
Po pierwszej rundzie wiadomo było iż walka skończy się dla Gonzaleza źle. Przewaga fizyczna rywala spora to prawda ale Gonzalez walczył po prostu głupio - naprawdę zawodnik tej klasy a zachował się jak początkujący bez planu na walkę. Nie potrafił też zmienić taktyki idąc z wagą w górę. Myślał iż dalej będzie maszynką do napierdalania kolejnych przeciwników. Powinien moim skromnym zdaniem : wziąć rok urlopu, zmienić trenera, wrócić do wagi niżej, spokojnie odbudować siły i wiarę we własne możloiwości - albo zakończyć karierę bokserską.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.