WIDEO. GONZALEZ NA DESKACH, WOJNA ESTRADA-CUADRAS, WEJŚCIE SMOKA!
Rok 2017 jest wspaniały dla boksu zawodowego! W ubiegły weekend w StubHub Center w kalifornijskim Carson miała miejsce kolejna niezwykła impreza, na której wystąpiło pięciu najlepszych zawodników z bardzo mocno obsadzonej wagi super muszej. Starcia nie zawiodły kibiców, ale nie wszystko potoczyło się zgodnie z planem. W walce wieczoru niesamowity Srisaket Sor Rungvisai (44-4-1, 40 KO) obronił pas mistrza świata WBC, nokautując w rewanżu genialnego Romana Gonzaleza (46-2, 38 KO) i przy okazji kończąc długą, wspaniałą erę "Chocolatito", który w latach 2008-17 zdobywał mistrzowskie pasy czterech kategorii i wygrał po drodze aż 15 mistrzowskich potyczek. Wcześniej po raz pierwszy amerykańskim kibicom zaprezentował się japoński "Monster" - Naoya Inoue (14-0, 12 KO), broniąc już po raz szósty tytułu czempiona WBO w limicie 115 funtów, a kapitalną wojnę w eliminatorze WBC stoczyli dwaj meksykańscy twardziele Juan Francisco Estrada (36-2, 25 KO) i Carlos Cuadras (36-2-1, 27 KO). Minimalnie lepszym w pojedynku dwóch byłych mistrzów okazał się ten pierwszy - różnicę stanowił nokdaun. Zobaczcie skróty wszystkich walk - naprawdę warto!
Co do Chocolatito - mówimy o pięściarzu, który podbił aż cztery kategorie i przez wiele lat walczył przepięknie. Niestety niesportowy tryb życia, nienajlepsze prowadzenie poza ringiem i wyniszczający (ale jaki efektowny!) styl doprowadziły do jego upadku. Przegrał przez nokaut i wszyscy zapamiętają go z porażki, a nie z 15 wygranych walk o mistrzostwo świata.
Jego pogromca Sor Rungvisai nie jest z łapanki. Jest bezlitosny w ringu jak młody Pacquiao. Będziemy oglądać kapitalne walki z jego udziałem w następnych dwóch latach.
Niesamowite, "król p4p" na dechach? muszę się z tą informacją oswoić bo sam już uwierzyłem że to wielka gwiazda... :)
Co do Chocolatito - mówimy o pięściarzu, który podbił aż cztery kategorie i przez wiele lat walczył przepięknie. Niestety niesportowy tryb życia, nienajlepsze prowadzenie poza ringiem i wyniszczający (ale jaki efektowny!) styl doprowadziły do jego upadku. Przegrał przez nokaut i wszyscy zapamiętają go z porażki, a nie z 15 wygranych walk o mistrzostwo świata.
*
*
*
Mówić o Gonzalezie przereklamowany to mogą tylko osoby, które jego karierę zaczeły śledzić od momentu kiedy pokazywać go zaczęło HBO, czyli ogólnie mówiąc słabo/średnio zorientowani. Nie mniej jednak od zawodnika kalibru Gonzaleza wymagać należy jednak więcej i moim zdaniem ten dwumecz dobitnie pokazał, że jest (na ten moment był) zawodnikiem bardzo dobrym, wręcz świetnym, ale nie tak wybitnym jak się o nim mówiło.
Jasnym jest, że Gonzalez ze swoim stylem i gabarytami zawędrował za wysoko, ale też nie on pierwszy i ostatni. Od takiego zawodnika (szczególnie mającego doświadczenie z pierwszej bardzo ciężkiej 12 rundowej walki) wymagałoby się wyciągnięcia wniosków, lepszych założeń taktycznych, dostosowania się do rywala czy ogólnie modyfikacji stylu pod kątem wyższej kategorii jak to zrobił np. "nudziarz" Mayweather. Tymczasem Gonzalez wyszedł do drugiej walki z większym, silniejszym, mocniej bijącym Tajem i znowu zaczął kopać się z koniem. Nawet nie próbował wykorzystać świetnych przecież nóg, zwyczajnie jeden bieg i do przodu przez co odbił się od ściany i został zmaltretowany.
Wangek to oczywiście czołówka super muszej, ale żaden tam wielki zawodnik. Po prostu duży, silny, zawzięty i mocno bijący pięściarz, który na swojej drodze spotkał gościa, który zawędrował za wysoko i chciał się z nim bić. Ja tam nie widzę Wangeka w roli faworyta z Estradą czy Inoue, ba nie skreślałbym nawet dużego Cuadrasa.
Moim zdaniem gdyby doszło do walki Wangeka z Cuadrasem, to wygrałby ten drugi przez TD, z powodu rozcięcia łuku brwiowego, spowodowanego intencjonalnym uderzeniem z bani.
ciekawa predykcja xD
tak serio Cuadras radził sobie z Tajem dobrze i imo wygrał zasłużenie
Moim zdaniem gdyby doszło do walki Wangeka z Cuadrasem, to wygrałby ten drugi przez TD, z powodu rozcięcia łuku brwiowego, spowodowanego intencjonalnym uderzeniem z bani.
Autor komentarza: ArabianData: 11-09-2017 14:11:04
ciekawa predykcja xD
tak serio Cuadras radził sobie z Tajem dobrze i imo wygrał zasłużenie
*
*
*
Chodziło mi o walkę na pełnym dystansie bez losowych zdarzeń typu przerwanie z powodu kontuzji spowodowanej uderzeniem głową. Cuadras to fast starter, mający dobre początkowe rundy kiedy boksuje jeszcze na świeżości. Ten sam schemat mieliśmy z Estradą gdzie w pierwszych rundach aktywnością wygrywał poszczególne starcia, a kiedy złapał zadyszkę to bił sporo pacanek, Estrada zaczął wchodzić z mocnymi i widocznymi ciosami, a Cuadras przeżywał mocny kryzys okraszony KD. Wangek to jednak idący do przodu twardziel, mocno bijący i wyrzucający sporo ciosów, a z takimi najtrudniej się walczy właśnie w rundach 8-12 kiedy zaczyna się zadyszka i łapanie drugiego wiatru.